search
REKLAMA
Recenzje

WIKINGOWIE: WALHALLA. Rozdział 3: W poszukiwaniu Złotej Krainy [RECENZJA]

Ostatni rozdział Netflixowej przygody o wikingach. Dużo miejsc i postaci – niewiele treści.

Mariusz Czernic

15 lipca 2024

Leo Suter & Florian Munteanu - Wikingowie: Walhalla S03
REKLAMA

Półtora roku po wyemitowaniu drugiego sezonu Netflix wypuszcza kontynuację, o której już było wiadomo, że to finał serii. Spodziewano się więc domknięcia wątków – Leif, Harald i Freydis mieli wreszcie odnaleźć swoje przeznaczenie, osiągnąć cel podróży. Nie mogę oczywiście zdradzić w recenzji, czy to osiągnęli, ale mogę napisać, że ja po dobrnięciu do finału nie osiągnąłem satysfakcji. Trzy sezony to w ogóle zbyt krótki czas jak na produkcję przygodową. Finał o wiele lepiej by wybrzmiał, gdyby przygoda była dłuższa, dzięki czemu znalazłoby się miejsce zarówno na wielkie bitwy i dworskie intrygi, jak i rozwój charakterologiczny bohaterów. A w tej sytuacji pozostaje wrażenie, że posuwamy się jedynie na powierzchni jak wikińskie langskipy, nie zagłębiając w niuanse, które mogłyby rzucić nowe światło na legendarnych Normanów.

Już w pierwszym odcinku zostaje jasno podkreślone, że akcja toczy się siedem lat później, i to sprawia, że wydarzenia z poprzednich rozdziałów nie wydają się istotne. Z jednej strony to dobrze dla tych, którzy zapomnieli szczegóły z wcześniejszych sezonów. Z drugiej strony – jeśli polubiliśmy tych bohaterów, to jak mielibyśmy się zaangażować, gdy są już starsi o siedem lat, mają nowe motywacje, ale też nieco inne charaktery, bo ich rozwój wzbogacony jest kilkuletnim doświadczeniem. Mamy tu więc do czynienia z banalnym zabiegiem – zamiast pokazać stopniową i dzięki temu przekonującą progresję postaci, twórcy wprowadzili manewr „siedem lat później” i dotychczasowa robota scenarzystów zostaje utopiona w oceanie. Rozumiem, że było to konieczne, aby wprowadzić nowe pokolenie, np. synów Kanuta, którzy mieliby przejąć po nim władzę. Lepiej by to zadziałało przy mniejszej ilości wątków lub większej liczbie sezonów.

Leo Suter - Wikingowie: Walhalla S03
Fot. Bernard Walsh/Netflix

Gwardzista cesarza

Najciekawszy w tym sezonie jest wątek Haralda Sigurdssona (Leo Suter), który jest dowódcą gwardii wareskiej na usługach cesarza bizantyjskiego Romana III Argyrosa (Nikolai Kinski – syn słynnego Klausa). Jego romans z żoną cesarza Zoe (Sofya Lebedeva) ma tutaj uzasadnienie fabularne i jest częścią ciekawej intrygi, doskonale uzupełniającej wydarzenia znane z kart historii. Harald znajduje tu również godnego przeciwnika pod postacią greckiego generała Maniakesa (Florian Munteanu), dzięki czemu z dużym zainteresowaniem oczekuje się pojedynku między nimi. Problem jest już taki, że bohaterowie ciągle mówią o swoim przeznaczeniu i dla Haralda celem jest tron w Norwegii, co z kolei sprawia, że intryga w Konstantynopolu nie trzyma tak mocno w napięciu, jak powinna.

Postać Leifa Erikssona (Sam Corlett) na papierze wygląda całkiem sensownie, bo stanowi ciekawy kontrast dla wojowniczych wikingów. Leif skłania się bowiem ku nauce i staje się zwolennikiem teorii, że siła umysłu jest ważniejsza od siły fizycznej. Ale ten wątek niestety nie cechuje się siłą umysłu – powiedziałbym nawet, że jest głupi. Po zdobyciu Syrakuz Leif znajduje bibliotekę, a w niej przypadkową mapę, która przypomina mu miejsce, gdzie widział Złotą Krainę. W poszukiwaniu odpowiedzi przybywa na grecką wyspę Korfu i po zupełnie zbędnym epizodzie z zakonnicą odnajduje twórcę tej mapy – okazuje się nim pierwszy człowiek, którego o nią zapytał. Fascynacja Leifa nauką prowadzi do tego, że tworzy niszczycielską broń, której ogromna moc została ukazana w jednym z pierwszych odcinków. I zgodnie z filmową techniką setup/payoff ten motyw powraca w finale. Dzięki temu zakończenie jest efekciarskie, ale bardziej pasowało do science fiction lub fantasy niż produkcji przygodowej o wikingach.

Frida Gustavsson & Pollyanna McIntosh - Wikingowie Walhalla
Fot. Bernard Walsh/Netflix

Ostatnia córka Uppsali

Akcja serialu rozgrywa się w czasach, gdy pogańscy wikingowie zostali już niemal całkowicie zepchnięci na margines przez zwolenników Kościoła. Wydawało się więc oczywiste, że istotnym wątkiem fabularnym będzie kontrast między desperacką obroną starej wiary a rosnącym w siłę chrześcijaństwem. Obrończynią normańskiej tradycji jest tu Freydis (Frida Gustavsson), a jej najgroźniejszym przeciwnikiem – syn św. Olafa: Magnus (Set Sjöstrand). Droga, jaką przebywa Freydis z Jomsborgu przez Grenlandię – gdzie popada w konflikt z Erykiem Rudym (Goran Višnjić) – a kończy na Kattegat, przypomina jedynie odhaczanie kolejnych etapów wędrówki bez jakiegoś głębszego sensu. Zachowanie Magnusa też nie uwiarygadnia wydarzeń i motyw konfliktu religijnego wybrzmiewa dość mizernie.

W miarę przekonująco wypada wątek Kanuta Wielkiego (Bradley Freegard), mniej jednak jego relacje z żoną Emmą (Laura Berlin), bardziej zaś stosunki z Kościołem. Wiking pragnie zalegalizować swoje królestwo, ale jest pogardzany przez możnych z kręgu papieża – za to, że zbudował imperium na krwawych fundamentach. Taki zarzut w tamtych czasach nosi znamiona hipokryzji. Poniżej swoich możliwości prezentuje się Godwin (David Oakes), w założeniu potężny earl i intrygant wysokiej klasy, który w finałowej serii niewiele wnosi do fabuły. Myślę, że warto jeszcze dodać informację, że Marcin Dorociński wcielający się w poprzednim sezonie w postać władcy Rusi Jarosława Mądrego powtórzył tę rolę w trzecim rozdziale. Ale tylko w dwóch scenach rozgrywających się w Konstantynopolu, w tym jednej dość istotnej, w której przekazuje Haraldowi wieści o losie Freydis. Przy okazji wychodzi na jaw ogromne zaufanie, jakim wiking obdarzył Jarosława, gdyż wysyłał mu do Nowogrodu bogactwa na przechowanie, jakie zgromadził podczas służby u bizantyjskiego cesarza. Ten motyw jest zresztą zgodny z historycznymi przekazami.

Sam Corlett - Wikingowie Walhalla
Fot. Bernard Walsh/Netflix

Z Sycylii do Kattegat

Leif Eriksson według legend był pierwszym Europejczykiem, który osiedlił się w Ameryce, i fabuła serialu zmierza do tego, by zbliżył się do tej Złotej Krainy. Jeśli w tych legendach jest ziarno prawdy, to ten ląd w rzeczywistości okazał się rozczarowaniem, bo wikingowie nie zapuścili tam korzeni. Podobnie jest z odbiorem omawianego sezonu – długie oczekiwanie na finał serialu przypominało takie poszukiwanie Złotej Krainy, która okazała się ładna w obrazku, ale przeciętna, jeśli chodzi o te elementy, które sprawiają, że chce się tu zostać na dłużej. Brakuje odpowiedniej atmosfery, nie ma ludzi z krwi i kości, jedynie bezbarwne, pozbawione głębi figury. Jest po prostu mdło i nijako.

Zaletą produkcji jest duża ilość malowniczych miejsc, w których rozgrywa się akcja – od Konstantynopola po Grenlandię, od Sycylii do Kattegat, mijając po drodze Rzym, Korfu, Jomsborg, Danię, Norwegię i Normandię. Osiem odcinków to jednak zbyt mało na taką epicką przygodę po całej Europie. Wizualnie te miejscówki prezentują się wyśmienicie, ale interesujących wydarzeń nie ma relatywnie dużo. Najwięcej dobra znajduje się w wątku Haralda Sigurdssona – z takich najbardziej nietypowych rzeczy to na wyróżnienie zasługuje użycie ptaków jako samonaprowadzających zapalników. Można jeszcze wspomnieć o audiencji Kanuta u papieża, upadku Jomsborga i święcie Midsommar w Danii, choć ten ostatni motyw zapada w pamięć dlatego, że kojarzy się z innym filmem. Jeśli chodzi o batalistykę, to najlepiej prezentuje się otwierające sezon oblężenie Syrakuz, które miało w rzeczywistości miejsce w 1040 roku. Zaskakujące, że zabrakło wielkiej bitwy na koniec – walka o tron Norwegii między Magnusem i Haraldem ogranicza się do ostatniego odcinka, pozbawiona jest więc podbudowy dramaturgicznej i trudno mówić o jakichkolwiek emocjach.

Albo zawinił Netflix, bo zażądał zamknięcia historii w trzech sezonach. Albo showrunner Jeb Stuart nie potrafił wykorzystać potencjału zawartego w Sadze o Grenlandczykach. Serial nie okazał się Złotą Krainą, lecz na wpół jałową ziemią, która ostatecznie przyniosła rozczarowujące plony.

Mariusz Czernic

Mariusz Czernic

Z wykształcenia inżynier po Politechnice Lubelskiej. Założyciel bloga Panorama Kina (panorama-kina.blogspot.com), gdzie stara się popularyzować stare, zapomniane kino. Miłośnik czarnych kryminałów, westernów, dramatów historycznych i samurajskich, gotyckich horrorów oraz włoskiego i francuskiego kina gatunkowego. Od 2016 „poławiacz filmowych pereł” dla film.org.pl. Współpracuje z ekipą TBTS (theblogthatscreamed.pl) i Savage Sinema (savagesinema.pl). Dawniej pisał dla magazynów internetowych Magivanga (magivanga.com) i Kinomisja (pulpzine.pl). Współtworzył fundamenty pod Westernową Bazę Danych (westerny.herokuapp.com). Współautor książek „1000 filmów, które tworzą historię kina” (2020) i „Europejskie kino gatunków 4” (2023).

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA
https://www.perkemi.org/ Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor 2024 Situs Slot Resmi https://htp.ac.id/