search
REKLAMA
Recenzje

WALL·E. Film wyjątkowy dla gatunku science fiction

WALL-E zachwyca, ale przede wszystkim oszałamia.

Adrian Szczypiński

8 lutego 2023

REKLAMA

Tekst z archiwum film.org.pl (22.07.2008)

Wysypiskowy Automat Likwidująco Lewarujący. E-klasa, w skrócie WALL-E, pracowicie spędza dni. Od 700 lat kompresuje śmieci na opuszczonej przez ludzi Ziemi. Po szychcie wraca do swojego garażu pełnego gadżetów i ogląda z VHS-a musical Hello Dolly, marząc o końcu samotności. Pewnej nocy przez chwilę widzi zza gęstych chmur rozgwieżdżone niebo, którego obecności do tej pory nie był świadomy. Następnego dnia przylatuje stamtąd ogromny statek kosmiczny. Wysiada z niego prawdziwe opływowe cudo, robot patrolowy EVE.

Zakochany WALL-E nie odstępuje przybyszki na krok. Po znalezieniu na ruinach cywilizacji małej roślinki, EVE wraca na statek, a WALL-E jako pasażer na gapę dociera z nią do kosmicznej arki Axiom. Tam od 700 lat żyją kolejne pokolenia Ziemian, czekających na powrót na zdewastowaną przez ich przodków planetę. Roślina zamknięta w korpusie EVE ma być znakiem do powrotu. Nie podoba się to sztucznej inteligencji Axiomu, pod której rządami resztki ludzkości gnuśnieją pośród technologicznego raju. WALL-E ląduje w samym środku zamieszania…

Poprzednie “pixary” zachwycały. WALL-E też zachwyca, ale przede wszystkim oszałamia. Czarodzieje z Emeryville po raz pierwszy w pełnym metrażu skorzystali z SF. I daj Boże więcej takiej gatunkowej eksploatacji. Nie chodzi wcale o zakochanego robota. To już było. Chodzi o mnogość podejmowanych bądź zasygnalizowanych żelaznych tematów science fiction, upakowanych w 90-minutowym filmie. Mamy tu po kolei zdewastowanie Ziemi i pozostawienie jej automatom, ewolucję maszyn do etapu sztucznej inteligencji, kosmiczną wyprawę ratunkową zakończoną lotem wielopokoleniowym, bunt robotów, bunt superkomputera, supermiasto, utopię i stechnicyzowany raj. Problemów i potencjalnych fabuł wystarczyło by na kilka porządnych dzieł. A to wszystko zatopione jest w cudnych kadrach i prawdziwie magicznych scenkach, jak wówczas, kiedy uczepiony kadłuba statku WALL-E dotyka łapą pierścieni Saturna. Bajka w kostiumie hard SF pozwoliła na takie fantazyjne epizody, a twórcy korzystali z każdej chwili, by skutecznie zamurować widza monumentalnymi widokami pogrążonych w upadku ruin, przestrzeni kosmicznej czy kolorowego miasta przyszłości na pokładzie statku.

Po dwóch filmach Brada Birda, preferującego raczej ludzkich bohaterów, WALL-E powrócił ze starą ekipą pod wodzą Andrew Stantona, Pete’a Doctera i Ralpha Egglestona, zakochanych w pozaludzkich wytworach własnej wyobraźni. Choć gatunek inny, wyraźnie czuć tu pozytywnego ducha Gdzie jest Nemo tychże twórców, nie tylko z powodu partytury Thomasa Newmana. Mniejsza o podobieństwa fabularne, w końcu w każdym filmie Pixara bohater wyrusza w długą i niebezpieczną podróż. Zadziwia za to odmienność narracyjna. Zamiast góry błyskotliwych dialogów i grania pod dziecięcą publikę, mamy tu werbalną powściągliwość godną 2001: Odysei kosmicznej (cytowanej zresztą kilkukrotnie). Przez pierwsze pół godziny z ekranu nie pada ani jeden dialog. Słychać tylko głosy z holograficznych banerów reklamowych i dźwięki z Hello Dolly. Zabawne i rozczulające epizody z monotonnego życia robota to czyste kino, bez żadnego narratora rodem z Amelii. Kiedy przylatuje EVE, dialogi ewoluują do postaci syntetyzowanej wymowy imion bohaterów. I tak aż do przeniesienia akcji na kosmiczną arkę, której otłuszczeni Ziemianie nie widzą zza swych komputerowych ekranów. Co się tyczy postaci ludzkich – Andrew Stanton po raz pierwszy w historii pełnometrażowych filmów Pixara dokonał precedensu, w kilku scenach pokazując ludzi jako… ludzi, a nie ich renderowane odpowiedniki.

Ten manewr aż prosi się o interpretacyjne rozwinięcie. Świat w Autach wyglądał, jakby ludzie nagle zniknęli czy wyginęli, a samochody rozpleniły się w amerykańskiej rzeczywistości, przejmując na swe resory każdy aspekt funkcjonowania świata. Podkreśliła to fotorealistyczna kreacja obrazu, który, gdyby z niego usunąć mówiące auta, wyglądałby jak w pełni konwencjonalny zapis kamerowy. A WALL-E funkcjonuje w świecie, w którym to wygubienie ludzkości już się dokonało. Robot układa swoje sześciany ze śmieci wśród niezwykle realistycznie wykreowanego miasta, w którym po 700 latach nadal działają ekrany holograficzne, z których patrzą na niego… właśnie ludzie, prawdziwi, nie cyfrowi. Na pokładzie Axiomu mamy już co prawda groteskowych, napęczniałych grubasów zrobionych w 3D, ale nawet tam są dwie sceny, w których kapitan statku ogląda zapis video sprzed stuleci, zagrany z aktorem z krwi i kości. Intertekstualna łamigłówka włożona w bajkę dla dzieci? Czemu nie, w końcu za to też kochamy Pixara.

Sam WALL-E to kolejna postać, która ma zagwarantowane miejsce w historii kina, choć robotów ci u nas dostatek. WALL-E wygląda i zachowuje się jak połączenie E.T. z Johnnym 5 z Krótkiego spięcia i jego sequela. Podobny kształt sylwetki jak u E.T. (płaska głowa na długiej szyi, pękaty tułów), gąsienice i oczy-kamery jak u Johnny’ego. Do tego zachowania ściągnięte z Luxo Jr, słynnej skaczącej lampy z czołówki Pixara, plus zestaw dźwięków jak u R2-D2, co nie dziwi, wszak kreacją niezwykłych robocich dźwięków zajął się mistrz Ben Burtt, nadworny autor efektów dźwiękowych u Lucasa i Spielberga, także montażysta obrazu nowych części Gwiezdnej Sagi. Przy WALL-E Burtt zadebiutował jako członek obsady, wszak wszelkie odgłosy robota śmieciowego to jego zasługa. Z kolei EVE wygląda jak R2-D2 kilka generacji dalej. I raczej trudno posądzać twórców o przypadkowe podobieństwa. WALL-E z powodzeniem posiłkuje się cytatami z kina SF oraz historii rozwoju technologii i gadżeciarstwa (stare dźwięki z Maca, użycie iPoda, technika VHS, kostka Rubika, gra Pong). Zresztą sam Stanton żartował, że zrobił “R2-D2: The Movie”.

Tradycyjnie garść ciekawostek. Podobno Andrew Stanton wpadł na pomysł WALL-E jeszcze w pierwszej połowie lat 90. Idea była prosta – “co by było, gdyby ludzkość wyniosła się z Ziemi i zapomniała wyłączyć jednego robota?”. Oryginalne rozwinięcie skrótu WALL-E to “Waste Allocation Load Lifter-Earth-class” Dla EVE – “Extraterrestial Vegetation Evaluator”. Kiedy WALL-E opuszcza atmosferę ziemską, do głowy przyczepia mu się Sputnik 1, pierwszy sztuczny satelita. Fotorealizm był oczkiem w głowie Andrew Stantona, który zatrudnił wybitnych konsultantów. Jednym z nich był Roger Deakins, nadworny operator braci Coen, który służył światłą radą w kwestii jak najdalej posuniętego realizmu podczas oświetlenia wirtualnego planu. Z kolei legenda efektów Dennis Muren na miniaturach doradzał jak najnaturalniej prowadzić wirtualną kamerę i jak cyfrowo odtworzyć wszelkie optyczne niuanse obiektywów anamorficznych. WALL-E to najdroższa produkcja studia, film kosztował 180 mln dolarów. W oryginalnej wersji dialogowej głos komputera pokładowego należał do Sigourney Weaver. John Ratzenberger, jak zwykle u Pixara, podłożył głos jednej z postaci ludzkich (co było już autoironicznie wytknięte w napisach końcowych Aut w scenie oglądania samochodowych wersji wszystkich poprzednich filmów Pixara). WALL-E to pierwszy film tandemu Disney/Pixar, rozpoczynający się bez czołówki Disneya. Film jest dedykowany animatorowi Ratatuj Justinowi Wrightowi, który zmarł na atak serca w wieku zaledwie 27 lat.

WALL-E to dzieło wyjątkowe, zarówno dla Pixara, jak i gatunku SF. Mając do dyspozycji tytułowego bohatera, który z twarzy ma tylko oczy, a porozumiewa się komputerowymi dźwiękami, i za jego pomocą opowiedzieć pasjonującą, zabawną i wzruszającą kosmiczną love story, wygłosić bez słów pochwałę uczuć, błyskotliwie i nienachalnie zagrać na filmowych cytatach, zawierzyć narracyjnie obrazowi, przy okazji przestrzegając przed cywilizacyjną, konsumpcyjną, ekologiczną i żywieniową zapaścią – to zadanie właściwie niewykonalne. Ale nie dla Pixara. Prawodawcy cyfrowej animacji znów potwierdzili, kto jest najlepszy w te klocki.

REKLAMA
https://www.perkemi.org/ Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Situs Slot Resmi https://htp.ac.id/ BERMAIN MAHJONG WAYS TANAM POHON BOCORAN MAHJONG TIPS AUTO WD JELAJAHI DUNIA MAHJONG WAYS 2 FITUR STRATEGI LANGIT JINGGA MAHJONG WAYS REZEKI TAK TERDUGA MELATI MEKAR MAHJONG WAYS UNTUNG GANDA MENCETAK SEJARAH BARU STRATEGI JITU MAHJONG WAYS 2 POLA TERBARU MAHJONG WAYS MAXWIN RAHASIA KEBERUNTUNGAN MAHJONG WAYS 2 RAHASIA MAHJONG WAYS 2 CARA MUDAH MENANG DI SLOT MAHJONG WAYS 2 CHEAT MAXWIN SLOT THAILAND BOCOR DUA POLISI DIDEMOSI KARENA PERAS UANG UNTUK MODAL MAIN SLOT ONLINE PELAKU PEMBUNUHAN SANDY PERMANA TERUNGKAP INGIN CURI UANG WD SLOT GACOR RAHASIA COIN STARLIGHT PRINCESS TEKNOLOGI DIGITAL SLOT 777 CARA MENANG TEKNIK TERBARU TIPS DAN TRIK MAXWIN DI GAME STARLIGHT PRINCESS TRIK JACKPOT SLOT OLYMPUS DENGAN POLA UNIK