search
REKLAMA
Recenzje

SEKRETNE OKNO. Johnny Depp w thrillerze na podstawie opowiadania Stephena Kinga. Czy udanym?

“Sekretne okno” zadebiutowało w 2004 roku i dziś można obejrzeć je na Netflixie.

REDAKCJA

26 czerwca 2023

REKLAMA

Tekst z archiwum Film.org.pl. Autorem jest Jacek Hałupka.

Mort Rainey (Johnny Depp) jest autorem poczytnych powieści oraz opowiadań. Ma piękną żonę, pieniądze i sławę. Wszystko to przepada, gdy przyłapuje swoją żonę wraz z kochankiem w hotelu. Traci moc twórczą i przenosi się na wieś. Tam usiłuje pisać nową książkę, lecz tak naprawdę jedyne co robi, to śpi. Pewnego razu w jego domu pojawia się tajemniczy gość z Missisippi – John Shooter (John Turturro), który twierdzi, że Mort ukradł mu jedno z jego opowiadań, zatytuowane Sekretne okno

Oczywiście sam Rainey twierdzi, że to nieprawda i informuje Johna, iż jego opowiadanie ukazało się w pewnym magazynie na długo przed tym, niż ten je napisał. Shooter żąda dowodu, dając Mortowi czas na zdobycie magazynu. W międzyczasie życie Morta zaczyna zmieniać się w koszmar – zabity zostaje jego pies, a ktoś podpala jego dom, w którym teraz mieszka jego była żona – Amy (Maria Bello). Wszystko wskazuje na Shootera – tego jednak nikt nie może znaleźć, co więcej, nikt go nigdy nie widział. Rainey zaczyna powoli popadać w obłęd, wszystko wskazuje, iż tak naprawdę ukradł on opowiadanie. Dokoła zaczyna zauważać różne rzeczy, szczegóły oraz wskazówki, które mogą prowadzić do rozwiązania zagadki…

Sekretne okno to kolejna (z wielu) ekranizacja prozy mistrza gatunku, jakim jest horror i zarazem mojego ulubionego pisarza – Stephena Kinga. Za scenariusz oraz reżyserię wziął się David Koepp, który ma na swoim koncie wiele dobrych, a także świetnych scenariuszy, między innymi: Życie Carlita, Jurassic Park, Mission: Impossible czy Azyl oraz Spider-Man. Na koncie ma także autorski film Opętanie z Kevinem Baconem w roli głównej. Jak więc widać, twórca z niego nietuzinkowy, z całkiem niezłym dorobkiem. Wspomniane wyżej Opętanie było dobrym thrillerem, zrobionym z “nerwem” kinem, które straszyło i oglądało się bardzo dobrze, a wymienione wyżej Życie Carlita należy do jednych z moich ulubionych filmów. Z kolei Johnny Depp jest w momencie premiery, jak to się mówi, na fali. Mając to wszystko na uwadze, zasiadłem z wielką ciekawością do oglądania kolejnej próby przełożenia świetnych historii Kinga na język filmowy.

Cóż mogę powiedzieć – po raz kolejny ta sztuka nie udała się, nawet tak doświadczonemu twórcy. Scenariusz od samego początku kuleje, napisany jest bez większego pomysłu i spłycony względem opowiadania, a raczej mini powieści, na podstawie której powstało. Dla zainteresowanych – jest to adaptacja historii zatytułowanej  Secret Window, Secret Garden która ukazała się w zbiorze opowiadań Czwarta po północy. Samo opowiadanie miało spory potencjał – ciekawa fabuła, która miała wiele ukrytych wskazówek, szczegółów i powiązań, oraz świetne, zaskakujące zakończenie, które w filmie zostało pokazane po prostu nijak. Film nie potrafi widza straszyć, wprowadzić go i utrzymać w stanie niepokoju, poddenerwowania oraz zaciekawienia samą historią. Produkcji nie ratują także główni aktorzy; Depp jest nijaki, nie przyciąga uwagi tak jak w świetnych Piratach z Karaibów, Turturro także nie jest aktorem z pierwszej łapanki, a tu nie odnajduje swojego miejsca. W filmie zobaczymy także Timothy Huttona, który miał już okazję pracować przy ekranizacji prozy Stephena Kinga – mowa tu o roli Thada Beuomonta w filmie George A. Romero Mroczna połowa. W filmie nie czuć też specyficznego Kingowskiego nastroju, otoczenia, jakie zazwyczaj panuje w jego powieściach.

Sekretne Okno należy (niestety) zaliczyć do kolejnej nieudanej próby uczynienia książki Kinga naprawdę dobrym filmem. To wszystko, co w książce jest najlepsze – po przełożeniu na język filmu, po prostu znika, blednie, bądź najprościej w świecie – drażni. Jako gatunkowy thriller, stworzony zresztą przez uznanego twórcę takiegoż kina, film nie broni się na żadnej płaszczyźnie. Brak napięcia, zaskoczenia i wciągnięcia w wir wydarzeń, które spotykają głównego bohatera, to główne zarzuty, które kieruję do twórców. Najlepiej w całym filmie wypada natomiast muzyka autorstwa Philipa Glassa oraz ciekawe czasem ujęcia oraz prowadzenie kamer (niektóre z tych ujęć sugerują użycie trików cyfrowych, lecz  w bardzo dorosły i profesjonalny sposób), które powoduje częste zastanowienie, w jaki sposób nakręcono poszczególne sceny.

Dla mnie (czyli miłośnika Stephena Kinga jak i thrillerów) Sekretne okno jest potknięciem Davida Koeppa, oraz wypranym z wszystkich cech dobrego thrillera filmem, któremu nie warto poświęcić więcej uwagi niż jego czas trwania (no i ewentualnie czas na napisanie niniejszego tekstu). Jedyne, co pozostaje, to dalsze oczekiwanie na godną uznania adaptację prozy Kinga, co chyba się już raczej nie stanie. Mówię tu o gatunku horror/thriller, bo jak na złość, jedyne adaptacje które się udają, nie mają nic (bądź w znikomym stopniu) związanego z nadprzyrodzonymi zjawiskami, potworami i mordercami z innego świata. Przy nawet wielkich chęciach nie mogę wystawić temu filmowi więcej niż 5/10. I to też jest raczej zawyżoną oceną, ze względu na Kinga.

REDAKCJA

REDAKCJA

film.org.pl - strona dla pasjonatów kina tworzona z miłości do filmu. Recenzje, artykuły, zestawienia, rankingi, felietony, biografie, newsy. Kino klasy Z, lata osiemdziesiąte, VHS, efekty specjalne, klasyki i seriale.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA