ROZWAŻNA I ROMANTYCZNA. Romans w klasycznym wydaniu
Osiemnastowieczna Anglia. Henry Dashwood umiera. Jego majątek, zgodnie z ówczesną tradycją, przechodzi w ręce syna z pierwszego małżeństwa, Johna. Ojciec zobowiązuje go jednak na łożu śmierci, by zaopiekował się swoimi przyrodnimi siostrami – Elinor, Marianne i Margaret – oraz ich matką. Ten jednak nie ma zamiaru spełnić woli zmarłego.
Chociaż bądźmy sprawiedliwi – początkowo ma. Chce nawet podnieść zapewnioną kobietom przez pana Dashwooda roczną rentę. Jednak jego małżonka, Fanny, szybko przekonuje go, że to przecież zupełnie niepotrzebne – kobiety są biedne, nie mają służby, nie przyjmują gości, więc niepotrzebne są im dodatkowe pieniądze. Wkrótce na polecenie Johna muszą opuścić rodzinną posiadłość i przenieść się do domu sir Johna Middletona i jego teściowej pani Jennings.
Mimo że są wdzięczne za okazaną pomoc, to jednak czują się dotknięte niesprawiedliwością, jaka je spotkała. Każda z nich przeżywa to na swój sposób, każda jest bowiem inna. Elinor (Emma Thompson) to tytułowa „rozważna” – w życiu kieruje się rozumem, znajomością zasad i etykiety. Swoje uczucia – również te miłosne, skierowane do Edwarda Ferrarsa (Hugh Grant) – skrywa przed wszystkimi. Młodsza od niej Marianne (w tej roli Kate Winslet, znana wcześniej głównie z seriali telewizyjnych i filmu Niebiańskie stworzenia. To właśnie rola w Rozważnej i romantycznej przyniosła jej popularność) to, jak łatwo zgadnąć, „romantyczna”. Dla niej najważniejsze są uczucia, to nimi kieruje się w życiu, nawet jeśli oznacza to podążanie wbrew etykiecie i narażanie się na plotki w towarzystwie. Jako wielbicielka poezji Szekspira zakochuje się w Johnie Willoughbym (w tej roli Greg Wise).
Podobne wpisy
Która z nich, Elinor czy Marianne, rozważna czy romantyczna, odnajdzie spełnienie w miłości? Mimo początkowych sukcesów – zarówno Edward, jak i Willoughby wydają się odwzajemniać uczucia kobiet – nadzieje Elinor i Marianne na stworzenie szczęśliwych związków zostają wystawione na próbę. I jedna, i druga chyba nie do końca trafnie ulokowały uczucia… Co z tego wyniknie? Czy finalnie im się poszczęści czy może, o zgrozo (mamy przecież schyłek XVIII wieku, nie czasy współczesne), przyjdzie im zostać starymi pannami?
Rozważna i romantyczna to adaptacja pierwszej powieści Jane Austen o tym samym tytule. Reżyserią obrazu zajął się Tajwańczyk Ang Lee, który stworzył później między innymi takie filmy, jak Przyczajony tygrys, ukryty smok, Tajemnica Brokeback Mountain, Ostrożnie, pożądanie czy Życie Pi. Scenariusz do romansu Austen przygotowała wcielająca się w Elinor Emma Thompson. Za scenariusz adaptowany aktorka otrzymała Oscara i Złotego Globa. Był to jedyny Oscar dla obrazu Lee, chociaż film nominowany był w sześciu innych kategoriach.
Film to klasyczny romans kostiumowy. Opowieść o uczuciach dwóch młodych kobiet zostaje osadzona w czasach XVIII-wiecznej Anglii, z całym jej dobrodziejstwem inwentarza, czyli strojami, fryzurami, tradycjami i realiami życia towarzyskiego. Wszystko to zostało bardzo dobrze ukazane, oglądając, nie ma się podejrzeń, że może jednak w rzeczywistości coś wyglądało inaczej. Rozważna i romantyczna jest pod tym względem bardzo wiarygodna. Ciekawostką jest, że Ang Lee spędził w Anglii pół roku przed rozpoczęciem zdjęć do filmu, by poznać kraj, tamtejszą kulturę i poczucie humoru.
Analityczny i rzeczowy umysł Elinor został przez Emmę Thompson bardzo dobrze oddany. Finałowa scena, gdy kobieta wreszcie pozwala sobie na upust emocji, na płacz i niekontrolowanie swoich reakcji, został zagrany na wysokim poziomie. Podobnie Marianne. Chociaż Kate Winslet była wtedy jeszcze niezbyt doświadczoną aktorką, podoba mi się to, w jaki sposób oddała emocje i ślepą wiarę w uczucia Johna Willoughby’ego. Reżyser kazał jej zresztą czytać XVIII-wieczne powieści i poezję, aby lepiej mogła wczuć się w swoją rolę i oddać romantyczną stronę osobowości swojej postaci. Spotkałam się natomiast z zarzutami, że Hugh Grant jest zbyt flegmatyczny. Nie wiem, czy to możliwe, biorąc pod uwagę, że rola Edwarda została napisana specjalnie dla niego. Myślę, że aktor idealnie do niej pasuje. Na uwagę zasługuje jeszcze osoba pułkownika Christophera Brandona, skrycie zakochanego w Marianne. Grający go Alan Rickman jak zwykle jest czarujący i wśród wszystkich postaci Rozważnej i romantycznej budzi moją największą sympatię, chociaż początkowym wyborem Emmy Thompson do tej roli był Hugh Laurie, który ostatecznie został obsadzony jako pan Palmer.
Rozważną i romantyczną oceniam bardzo wysoko. To klasyczny romans kostiumowy. Nie oczekujmy wartkiej akcji i szybkich zwrotów. Film nie dłuży się, ale tempo rozwoju fabuły jest raczej umiarkowane, by nie powiedzieć wolne. Zaskakujące momenty są obecne, owszem, ale wszystko podporządkowane jest konwencji romansu – dzieło Ang Lee można dzięki temu nazwać spójnym pod wszystkimi względami.
korekta: Kornelia Farynowska