JAD. Thriller lepszy, niż mogłoby się wydawać

Jeśli nie ma się zbyt wygórowanych oczekiwań, Jad sprawdza się jako sprawnie zrealizowana rozrywka.
Jeśli nie ma się zbyt wygórowanych oczekiwań, Jad sprawdza się jako sprawnie zrealizowana rozrywka.
Przebiegły przestępca Müller i jego partnerka Louise planują porwać dla okupu dziesięcioletniego Philipa – wnuka Howarda Andersona, zamożnego właściciela międzynarodowej sieci hoteli. W tym celu Louise zatrudnia się jako gosposia w domu Andersonów, a potem przekonuje szofera rodziny Averconelly’ego, aby pomógł jej i Müllerowi w porwaniu chłopca. W dniu całej akcji Philip udaje się do sklepu zoologicznego, żeby kupić niejadowitego węża, jednak na skutek fatalnej pomyłki dostaje śmiertelnie niebezpieczną czarną mambę. Kiedy chłopiec wraca, w domu czekają na niego porywacze, ale ich plan ulega komplikacjom: Howard niespodziewanie pojawia się w posiadłości, a uwolniony wąż gryzie Louise i ucieka do przewodów wentylacyjnych. Kobieta umiera, a Müller i Averconelly biorą Philipa i jego dziadka jako zakładników. Tymczasem pomyłka z zamianą węży wychodzi na jaw: sklepikarz informuje policję, która pojawia się pod domem Andersonów.
Jad to ekranizacja powieści Alana Scholefielda z 1977 roku. Pierwotnie reżyserem filmu był Tobe Hooper, autor Teksańskiej masakry piłą mechaniczną (1974), po czterech tygodniach Amerykanin został jednak zwolniony przez producentów i zastąpiony angielskim twórcą Piersem Haggardem, najlepiej znanym z ludowego horroru Krew na szponach Szatana (1971). W obsadzie znaleźli się: Klaus Kinski (Müller), Oliver Reed (Averconnelly), Sterling Hayden (Anderson), Nicol Williamson (Bulloch) i Susan George (Louise). Kinski, który wybrał Jad zamiast Poszukiwaczy zaginionej Arki (1981) Stevena Spielberga (zaoferowano mu rolę Tohta) tylko dlatego, że dostał więcej pieniędzy, a scenariusz Arki uznał za idiotyczny, na planie nieustannie ścierał się z Reedem. Pewnego razu Reed rozbujał przyczepę Kinskiego, krzycząc: „Ty nazistowski bydlaku!” [1]. Nic dziwnego, że Haggard – którego Kinski nazwał „trokami od kalesonów” [2] – mówił, że najmilszym aktorem był wąż.
Z jakiegoś powodu Jad najpierw trafił do kin w Japonii (listopad 1981) i dopiero później ukazał się w USA (styczeń 1982) i Wielkiej Brytanii (marzec 1982). Nigdzie nie był przebojem: przy budżecie wynoszącym siedem i pół miliona funtów zarobił na całym świecie niewiele ponad pięć milionów dolarów. Recenzje też nie były najlepsze: Roger Ebert pisał, że „fabuła jest niedorzeczna, z drugiej jednak strony jest to oczywiste. Niekoniecznie chcemy wierzyć w dreszczowce, prosimy tylko, aby nas angażowały i przerażały. Jad tego nie robi”. Vincent Canby był przekonany, że „jeżeli Jad nie okaże się najgłupszym filmem 1982 roku, to można się założyć, iż znajdzie się o krok od takiego wyróżnienia”. Haggard bronił się później, że przejął film od Hoopera po zaledwie dziesięciu dniach przygotowań i nie mógł nanieść zmian w scenariuszu, które jego zdaniem korzystnie wpłynęłyby na całość: „I to widać. To nie jest mój film, jest pomiędzy. […] To nie był szczęśliwy okres”.
Zarówno krytycy, jak i sam Haggard byli chyba nieco zbyt surowi dla Jadu, nie jest to bowiem film tak zły, jak mogłoby się wydawać. O ile fabuła rzeczywiście trąci nonsensem, o tyle całość została bardzo sprawnie zrealizowana. W rzeczy samej warsztat jest bez zarzutu: za zdjęcia odpowiadał tu Gilbert Taylor, znakomity brytyjski operator znany z takich filmów jak Doktor Strangelove (1964) Stanleya Kubricka, Wstręt (1965), Matnia (1966) i Tragedia Makbeta (1971) Romana Polańskiego i Omen (1976) Richarda Donnera. Równie imponująca jest nienachalna muzyka Michaela Kamena, a wysoko ponad poziom kina klasy B windują Jad kapitalni aktorzy, przede wszystkim Kinski, Reed i Hayden, a Haggard był na tyle sprawnym reżyserem, że udało mu się poprowadzić głupiutką akcję pewną ręką. Na dobitkę film przywołuje skojarzenia ze znakomitą nowelką Fatalne jaja Michaiła Bułhakowa, chociaż wątpię, by była to jakakolwiek inspiracja. Mimo wszystko – warto.
[1] T. Howarth, Real Depravities: The Films of Klaus Kinski, McHenry 2016, s. 409.
[2] K. Kinski, Ja chcę miłości!, tłum. M. Wasilewska, Warszawa 1992, s. 302.