search
REKLAMA
Recenzje filmów, publicystyka filmowa polska, nowości kinowe

CRASH – PRZEGLĄD KINA EROTYCZNEGO WG KMF

Jan Dąbrowski

14 lutego 2015

Filmorg - grafika zastępcza - logo portalu.
REKLAMA

David Cronenberg w najpłodniejszym okresie swojej dotychczasowej twórczości. W roku 1996 Kanadyjczyk cieszył się ugruntowaną pozycją reżysera z wizją, niebanalnym sposobem postrzegania medium filmu i bardzo charakterystycznymi dla siebie środkami wyrazu. Twórca cieszących się popularnością i uznaniem produkcji (wychodzących poza używany szablon kina klasy B, często wykorzystywany jako punkt wyjścia). Ilustrując na kinowym ekranie najróżniejsze epidemie (Wściekłość), deformacje (Mucha) i halucynacje wszelkiej maści (Nagi Lunch, Wideodrom) pozostając wierny swoim tematom nie przestaje zaskakiwać. Z kolei w filmie Crash Cronenberg podejmuje się tematu rozpadu ciała i jego interakcji z techniką samochodową. W swojej sugestywnej wiwisekcji nie poprzestaje na mechanice ciała. Przemianie ulegają także (a może przede wszystkim) umysły bohaterów, dla których wspólnym mianownikiem zacznie być rozkosz związana z wypadkami samochodowymi oraz deformacje będące ich rezultatem. Reżyser dotyka tu zagadnienia szeregu zaburzeń preferencji seksualnych.

film-crash6

Życie filmowca, Jamesa Ballarda (J. Spader) zmienia się na skutek wypadku samochodowego. On sam doznaje dotkliwego urazu nogi. Druga ofiara kolizji to Helen (Holly Hunter), która także otrzymała obrażenia. Ich losy splatają się także w szpitalu, gdzie oboje poznają Vaughana (Elias Koteas). Mężczyzna okazuje się kolekcjonerem zdjęć powypadkowych, który zajmuje się rekonstruowaniem historycznych wypadków samochodowych z udziałem znanych osób (np. z Jamesem Deanem). Wchodząc w specyficzne, małe i zamknięte środowisko bohater zaczyna coraz silniej reagować na obsesje związane ze zniszczonymi samochodami, zdeformowanym ciałem. To właśnie na przemianie koncentruje się Cronenberg. Od początku filmu główny bohater przedstawiony jest jako kobieciarz, który (pomijając regularny romans z dziewczyną z ekipy filmowej) ze swoją żoną (Deborah Kara Unger) prowadzi udane życie seksualne. Większość ich wspólnych scen podporządkowanych jest cielesności, a podczas stosunków bohaterowie ci prowadzą najciekawsze wymiany zdań. Seks także stanowi barometr ich spełnienia w związku. Im bardziej nowe zainteresowanie pochłania żonę Jamesa, tym mocniej ingeruje to w ich łóżkowe relacje. Rzecz jasna, na tym polu Crash oferuje wiele zmian. Ich zarzewiem u Jamesa jest wypadek, który otwiera go na wachlarz zupełnie nowych doznań. Początkowo niezdrowo fascynuje go ruch uliczny, gdy po wyjściu ze szpitala jak najszybciej chce wrócić do prowadzenia pojazdu. Chwilowo na dalszy plan schodzi postać żony. Poznając Helen podczas kolizji, definiuje tę znajomość poprzez budzącą się fascynację erotyczną związaną z samochodami, a także z okaleczonym ciałem. Zbliżenia z nią związane są z ich wzajemnym pociągiem do wnętrz pojazdów, w nich także się kochają, a Helen wspomina, że z poprzednimi kochankami także współżyła w otoczeniu metalu i skórzanych siedzeń.

007-cars-theredlist

Reżyser tworzy konstrukt ze znanych mu elementów, jednak koncentracja filmowego środka ciężkości na fetyszu samochodów (oraz podniecenia na skutek kolizji) daje w efekcie zupełnie nowy obraz. Gdy James i Helen trafiają na postać Vaughana, ten zadziwia ich oraz widza swoją bezpośredniością i otwartym manifestowaniem swoich zaburzonych skłonności. Gdy bohater trafia do jego warsztatu, na jaw wychodzi złożoność tej postaci. Adrenalina towarzysząca ryzykownym wypadkom stanowi tu potężny i pożądany afrodyzjak. O doświadczeniu w tej dziedzinie świadczą liczne blizny na ciele Vaughana i jego znajomych. Elementy skarofiliczne pojawiają się tym częściej, im głębiej Cronenberg penetruje psychikę swoich bohaterów. W szorstkim, oszpeconym i perwersyjnym fetyszyście Elias Koteas zamknął wiele elementów, które czynią z jego postaci najlepiej zagraną i przerażająco wiarygodną. Ten charakterystyczny aktor stworzył antybohatera destrukcyjnego, który ze swoich zajęć czerpie rozkosz, zarówno w kontaktach z kobietami, jak i z mężczyznami. Jest on postacią drugoplanową, jednak chwilami potrafi przyćmić resztę obsady.

James Spader i Deborah Kara Unger zagrali poprawnie, lecz żadne z nich nie stworzyło tu pamiętnej roli. Obecność Holly Hunter zasługuje na odnotowanie, lecz interesującej bohaterki szukać trzeba daleko, bo wśród epizodów. Rosanne Arquette (która szerzej znana jest z roli Jody, dziewczyny Lance’a w Pulp Fiction) wciela się w osobę z otoczenia Vaughana. Na skutek ciężkiego wypadku jej ciało naznaczone jest bliznami, musi też używać ortezy. Obie nogi zakute ma w usztywnione szyny, zaś powyżej nosi specjalny gorset. Występuje w kilku krótkich scenach, jednak zarówno jej aparycja jak i sceny z jej udziałem są godne uwagi. Techniczne drobiazgi związane z deformacjami cieszą oczy i aż chciałoby się dostać więcej tych wszystkich uszkodzeń, które u tego reżysera zawsze wyglądają świetnie. Mający już doświadczenie przy robieniu filmów o tematyce motoryzacyjnej (Fast Company z 1979r) zadbał o szczegółowość i wiarygodność zarówno wypadków, jak i pościgów.

david-cronenberg-15

Podczas sceny w swoim warsztacie, Vaughan mówi Jamesowi o przekształceniu ludzkiego ciała za pomocą nowoczesnej technologii. Trudno nie odszukać tu nawiązań do „nowego ciała” z Wideodromu, którego bohaterowie także odnajdywali rozkosz w czynnościach związanych z przemocą i okaleczeniem. Gdyby zacząć doszukiwać się nawiązań między Crashem a resztą filmografii Kanadyjczyka, podobieństw znalazłoby się z pewnością wiele. Jednak jako samodzielne dzieło obraz ten trudno nazwać udanym. Pojedyncze sceny są interesujące, podobnie jak podejście do tematu. Sam film, traktujący poniekąd o połączeniu człowieka z maszyną, nie realizuje oczekiwań. Wprawdzie jest tu kilka pięknych, kształtnych maszyn i ciekawie zbudowanych postaci, lecz całość pozostawia ogromny niedosyt. W kategorii filmu o romantycznych uniesieniach stanowi ciekawą kontrę dla poprzedniego, bardzo zaskakującego filmu Davida Cronenberga z 1993 – M. Butterfly.

Avatar

Jan Dąbrowski

Samozwańczy cronenbergolog, bloger, redaktor, miłośnik dobrej kawy i owadów.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA