9. AFF: ZATRZYJ ŚLADY. Refleksyjnie o niezwykłej rodzinie
Debra Granik sięga po kamerę niezwykle rzadko. Swój poprzedni obraz – dokument poświęcony weteranowi wojny w Wietnamie – reżyserka zrealizowała cztery lata temu, a ostatni film fabularny prawie osiem. Jej najnowsze dzieło, czyli Zatrzyj ślady, miało swoją premierę na tegorocznym festiwalu Sundance, gdzie spotkało się z niezwykle ciepłym przyjęciem ze strony krytyków, uzyskując pełne 100 procent pozytywnych recenzji w serwisie Rotten Tomatoes. Czy kolejny już kinowy powrót Debry Granik jest rzeczywiście tak dobry, jak twierdzą amerykańscy dziennikarze filmowi?
Dwójkę głównych bohaterów – nastoletnią Tom oraz jej ojca – poznajemy w samym środku leśnej głuszy. Ze strzępków ich rozmów prowadzonych podczas przygotowywania posiłków albo okazjonalnej gry w szachy dowiadujemy się, że odrzucili oni życie pośród innych ludzi z własnej woli. Idylla nie trwa jednak wiecznie. Ich obozowisko zostaje odnalezione przez służby porządkowe, a Tom wraz z ojcem trafiają do ośrodków opieki, które mają pomóc im w powrocie na łono społeczeństwa. Więcej szczegółów już nie zdradzę, ponieważ wkroczyłbym w tym momencie w rejony poważnych spoilerów. Dodam jeszcze tylko, że wydarzenie to stanowi jedynie pretekst do dalszej, intrygującej i nieraz zaskakującej opowieści. Opowieści, którą można odczytywać na co najmniej kilka sposobów.
Film o dojrzewaniu
Można Zatrzyj ślady potraktować jako niezwykle oryginalną historię coming of age. Dorasta oczywiście Tom, w której z biegiem czasu zaczynają tlić się zaczątki buntu wobec koczowniczego trybu życia narzucanego jej dotychczas przez ojca. Dziewczyna nie ma zamiaru dalej z gruntu odrzucać technologicznych zdobyczy ludzkości, unikać za wszelką cenę kontaktu z drugim człowiekiem. Pragnie zdobyć przyjaciół, pójść do szkoły, wejść w dorosłe życie na własnych zasadach. Nie potrafi w sobie jednak odnaleźć tyle odwagi i samozaparcia, aby raz na zawsze opuścić ojca, abstrahując już od faktu, że bardzo go kocha i darzy ogromnym szacunkiem. Chylę czoła przed młodziutką Thomasin McKenzie, której fenomenalnie udało się oddać na ekranie sprzeczne emocje targające jej bohaterką. Jednocześnie mam nadzieję, że rola w filmie Granik otworzy jej drogę do kolejnych ambitnych, artystycznie spełnionych projektów.
Film o relacji człowiek-natura
Niezwykle ważną rolę w filmie Granik odgrywają również natura oraz sposób, w jaki postaci wchodzą z nią w interakcję. Ojciec Tom widzi w niej jedynie niezbyt przyjazne środowisko, z którym zmaga się na co dzień. Szanuje przyrodę, ponieważ pozwala mu ona na ucieczkę od społeczeństwa oraz dużych metropolii, ale trudno w tym przypadku mówić o jakiejś fascynacji. Dużo bardziej wrażliwa na faunę i florę jest córka bohatera. Tom szczególnie dobrze odnajduje się w towarzystwie zwierząt. Na przestrzeni filmu dziewczynka opiekuje się królikiem, pieskiem, a przez moment nawet rojem pszczół! Sporo czasu ekranowego Granik poświęca na samą obserwację oraz kontemplację otaczającej bohaterów przyrody w jej najczystszej z możliwych postaci. Ogromne wrażenie robią monstrualnych rozmiarów drzewa, pośród których na samym początku filmu ukrywa się dwójka protagonistów. Równie dobrze prezentują się na dużym ekranie lśniące w blasku poranka pajęczyny oraz rwące potoki, wzdłuż których dzielnie maszerują Tom oraz jej tata.
Film o poszukiwaniu swojego miejsca
Kolejny niezwykle istotny kontekst dla odczytania Zatrzyj ślady. Swojego miejsca na świecie poszukują tutaj zarówno Tom, jak i jej ojciec. Mężczyzna, najpewniej weteran wojny w Iraku oraz wdowiec lub rozwodnik, nie potrafi już żyć w otoczeniu innych ludzi. Domem staje się dla niego każdy kolejny skrawek ziemi, na którym akurat się znajdzie tuż przed zapadnięciem zmroku. Odizolowuje się, wiecznie ucieka, ciągnąc za sobą nastoletnią córkę, która dorasta i wraz z upływem czasu zaczyna kwestionować jego życiowe wybory. Dziewczyna obłąkańczo pragnie stabilizacji, której ojciec nie jest w stanie jej zapewnić. Chciałaby spędzać czas z rówieśnikami, korzystać z telefonu komórkowego jak inni, wieść przeciętne, aczkolwiek szczęśliwe życie wśród podobnych sobie ludzi. Przede wszystkim zaś bohaterka marzy o tym jedynym, szczególnym miejscu na ziemi, które z dumą mogłaby nazwać domem.
Zatrzyj ślady sprawdza się więc świetnie na co najmniej kilku płaszczyznach. Odnajdziemy w tym filmie nade wszystko intrygującą, mądrą, uniwersalną opowieść, która w połączeniu z wirtuozerską reżyserią oraz wizualnie olśniewającymi zdjęciami składa się na dzieło imponujące zarówno pod względem formalnym, jak i fabularnym. Żywię głęboką nadzieję, że na swój kolejny obraz Granik każe nam czekać nieco krócej niż cztery lata.