search
REKLAMA
Plebiscyt

Najlepsze FILMY SZTUK WALKI. Ranking czytelników

REDAKCJA

8 grudnia 2019

REKLAMA

3. Kickboxer (1989)

reż. Mark DiSalle, David Worth

Wychowałem się w kolorowych latach 90., co oznacza, że jako „pochłaniacz” prawie wszystkich dostępnych filmów VHS z lokalnej wypożyczalni nie mogłem ominąć Kickboxera. Kluczowy film w karierze Van Damme’a nie grzeszy wybitnym scenariuszem, aktorstwem ani złożonością psychologiczną bohaterów. Kickboxer jest bardzo prostą opowieścią o zemście, która jednocześnie serwuje wyjątkową ilość porządnej kopaniny oraz kilka charakterystycznych postaci z piszczelami twardszymi od stali. To właśnie z tego względu film Davida Wortha i Marka DiSalle’a pozostaje głęboko w pamięci większości ludzi zbliżonych mi wiekiem. Symptomatyczną dla tego zjawiska niech będzie poniższa anegdota z moich czasów studenckich. Oto podczas jednego z egzaminów ustnych, gdy wypytywano nas o imię któregoś z chińskich cesarzy, kumpel wypalił pierwsze azjatyckie imię, jakie przyszło mu do głowy. Odpowiedź brzmiała: „Tong Po”. [Przemysław Mudlaff]

2. Krwawy sport (1988)

reż. Newt Arnold

W latach 90. to właśnie z tego filmu uczono się wykonywać ruchy w stylu Jean-Claude’a Van Damme’a. Nie trzeba chyba dodawać, że znaczna część takich prób kończyła się bardzo bolesnym niepowodzeniem przy pierwszej próbie zrobienia szpagatu. Trzeba przyznać, iż sceny treningu Van Damme’a robiły i robią nadal niesamowite wrażenie. Produkcja zrobiła też z niego niewątpliwą gwiazdę kina sztuk walki, zaś smaczku całej sytuacji dodaje fakt, iż została ona oparta na ponoć „prawdziwych wydarzeniach”. Frank Dux, pierwowzór postaci granej przez Van Damme’a, twierdzi, że będąc chłopcem, okradł mistrza ninjutsu. Ten, zamiast wydać go policji, postanowił chłopca przygarnąć. Wiele lat później Frank odwdzięczył się mu, biorąc udział w nielegalnym turnieju walk. Jak było naprawdę, pewnie się już nigdy nie dowiemy. Krwawy sport już w momencie, gdy pojawił się w Polsce, zyskał status filmu kultowego i nie ma chyba osoby, która nie pamiętałaby finałowej walki na śmierć i życie pomiędzy głównym bohaterem a antagonistą Bolo Yeunga. Choć z perspektywy czasu całość dość mocno się zestarzała, tak naprawdę nie ma to najmniejszego znaczenia. Ponowny seans Krwawego sportu dostarcza tych samych emocji, co kilkanaście lat temu, gdy cały świat opanowania mania na punkcie sztuk walki. [Gracja Grzegorczyk]

1. Wejście smoka (1973)

reż. Robert Clouse

Produkcja z 1973 roku to absolutny klasyk gatunku. Wprawdzie jeżeli spojrzymy na samą fabułę, nie otrzymujemy niczego specjalnego, jednak popisy Bruce’a Lee i słynna już scena w gabinecie luster sprawią, że ten film to istna petarda. Cóż to były za emocje! Chyba żaden ze współczesnych filmów nie zbliżył się chociażby trochę do poziomu widowiskowości, jaki prezentuje właśnie Wejście smoka. Choreografia to przecież istny majstersztyk, który dla niektórych stał się niedoścignionym wzorem. Produkcja rozpoczęła bowiem wielki boom na kino kopane, zaś sam Bruce Lee stał się wielką gwiazdą i postacią kultową po dzień dzisiejszy. Stało się tak za sprawą tego filmu-legendy oraz śmierci w tajemniczych okolicznościach – „prawdopodobnie” za karę za zdradzenie tajemnic sztuki kung-fu. Również Polska nie uchroniła się w tamtym czasie przed manią na temat wschodnich sztuk walki, która ogarnęła praktycznie cały kraj. Dziś film ten wspomina się nie tylko z nostalgią, ale i szacunkiem. [Gracja Grzegorczyk]

REDAKCJA

REDAKCJA

film.org.pl - strona dla pasjonatów kina tworzona z miłości do filmu. Recenzje, artykuły, zestawienia, rankingi, felietony, biografie, newsy. Kino klasy Z, lata osiemdziesiąte, VHS, efekty specjalne, klasyki i seriale.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA