search
REKLAMA
News

ZACK SNYDER opowiada o pracy nad filmem ARMIA UMARŁYCH i wbija szpilę w Warner Bros.

Łukasz Budnik

15 kwietnia 2021

REKLAMA

21 maja na Netfliksie zadebiutuje nowy film Zacka Snydera – Armia umarłych. W filmie reżyser ponownie zmierzy się z tematem apokalipsy zombie. Produkcja znajdzie się w serwisie dwa miesiące po tym, jak na HBO Max trafiła Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera

Przypomnijmy, że Liga Sprawiedliwości Snydera powstała w dużej mierze dzięki kampanii fanów, którzy domagali się zobaczenia oryginalnej wizji Snydera. Reżyser nie brał udziału w kończeniu kinowej wersji widowiska, ponieważ spotkała go tragedia – jego córka popełniła samobójstwo, gdy pracował nad filmem. Studio Warner Bros. zatrudniło do dokrętek Jossa Whedona i narzuciło całkowitą zmianę tonu produkcji, która ostatecznie została zbesztana przez widzów i krytyków – wersja Snydera spotkała się ze znacznie lepszym odbiorem.

Podczas promocji Armii umarłych Snyder nie omieszkał wbić szpili w Warner Bros. zapewniając, że jego nowy film nie będzie wymagał innej wersji i nawiązując do kinowej Ligi Sprawiedliwości.

Moje doświadczenie z Netfliksem było niesamowite. Ekipa była wspierająca i chętna do współpracy. To było jedno z najbardziej satysfakcjonujących doświadczeń podczas robienia filmu, jeśli nie najbardziej. Obsada, twórcy, przedstawiciele Netfliksa… Praca ze wszystkimi była dużą radością. I to jest mój film. Nie ma żadnej innej wersji. Nie było potrzeby, żeby walczyć z Netfliksem. Wręcz przeciwnie. To moja wersja reżyserska. Nie będziecie musieli oglądać wypaczonej wersji – od razu zobaczycie tę, która jest super.

Warner Bros. kilka tygodni temu zapowiedziało, że nie planuje kontynuować wizji Snydera i umożliwiać powstania kolejnych odsłon Ligi Sprawiedliwości – w odpowiedzi fani reżysera rozpoczęli kolejną akcję (#RestoreTheSnyderVerse), licząc na to, że studio ulegnie i pozwoli reżyserowi skończyć jego historię. Okaże się, czy przyniesie to jakiś efekt.

Przypomnijmy, jak brzmi opis Armii umarłych:

“Akcja dzieje się w świecie, gdzie zrujnowane i opanowane przez zombie Las Vegas zostało od reszty świata odgrodzone murem. Scott Ward (Dave Bautista), były bohater wojny z zombie, który teraz smaży burgery w barze na przedmieściach, dostaje od szefa kasyna kuszącą ofertę. Bly Tanaka (Hiroyuki Sanada) szuka chętnych gotowych przekraść się do pełnego żywych trupów miasta, żeby odzyskać 200 milionów dolarów ukrytych w podziemnym skarbcu. Za 32 godziny na Las Vegas rząd zrzuci bombę atomową, a zatem czasu zostało mało. Ward wiele do stracenia nie ma, więc podejmuje się zadania i zbiera ekipę równie szalonych fachowców, którzy mu w nim pomogą. Kiedy minuty zaczynają uciekać jak szalone, skarbiec za nic nie chce się otworzyć, a bohaterów otacza horda szybkich i sprytnych zombie, w tym skoku wszech czasów pewna jest już tylko jedna rzecz — kto przetrwa, zgarnie wszystko.”

Film zobaczyć będziemy mogli od 21 maja na platformie Netflix. 

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA