Twórcy STRANGER THINGS zdradzili, że Vecna był złoczyńcą planowanym już na początku pisania serialu
W czwartym sezonie Stranger Things bohaterowie mierzą się z kolejnym zagrożeniem z innego wymiaru – tym razem jest to Vecna, który zabija swoje ofiary wprowadzając je najpierw w trans. W zakończeniu pierwszej części sezonu okazuje się, że Vecna to tak naprawdę Henry Creel, pierwszy obiekt badań Martina Brennera. 001 podstępem nakłonił Jedenastkę do tego, by usunęła z jego ciała chip niwelujący moce, a potem zabił inne badane dzieci; Jedenastce udało się go jednak pokonać i wysłać do innego wymiaru.
W nowym wywiadzie twórcy Stranger Things, Matt i Ross Dufferowie, zdradzili, że Vecna był złoczyńcą planowanym już od początku pisania serialu, choć jeszcze wtedy nie miał takiego imienia.
Nie było kogoś nazywanego Vecna, ale zawsze miał chodzić o Jedynkę. Pamiętam, że nawet gdy na wczesnym etapie rozmawialiśmy o ewentualnych spin-offach w formie komiksów, mówiliśmy, że mogą używać innych numerów, ale mają nie ruszać Jedynki. Chcieliśmy ten byt kontrolujący wszystko, ale dopiero w czwartym sezonie rozgryźliśmy wszystkie szczegóły – że to Henry, że tak działają jego moce, wszystko.
Scenarzyści dodali, że poświęcili dużo czasu na zastanowienie się, w jaki sposób przedstawić widzom twist z Vecną tak, żeby trafił do widzów i dobrze działał w kontekście całego serialu. W złoczyńcę wcielił się Jamie Campbell Bower.
Jeszcze nie wiadomo, kiedy dokładnie zadebiutuje piąty, finałowy sezon Stranger Things – prawdopodobnie będzie to rok 2024.