SIMU LIU skomentował słowa Tarantino i Scorsesego o Marvelu. Post aktora wzbudza mieszane reakcje
Wczoraj pisaliśmy o wypowiedzi Quentina Tarantino, który uważa, że w Hollywood nie ma teraz prawdziwych gwiazd kina, czego powodem jest “marvelizacja” – to postaci są gwiazdami, nie aktorzy. Reżyser stwierdził, że nie czuje nienawiści do filmów Marvela, ale nie podoba mu się, że Hollywood jest teraz zainteresowane tylko tworzeniem takich produkcji i że tylko one wzbudzają podekscytowanie widzów, a dla skromniejszych dzieł brakuje już miejsca.
Na temat filmów superbohaterskich negatywnie wypowiadali się inni słynni twórcy, na czele z Martinem Scorsesem, który nazwał je “parkami rozrywki”. Teraz do słów reżyserów odniósł się Simu Liu, który w MCU wciela się w Shang-Chi. Aktor stwierdził na Twitterze:
Gdyby jedyną furtką do sławy były filmy Tarantino i Scorsese, nie miałbym możliwości zagrania głównej roli w filmie wartym 400 milionów dolarów. Jestem pod wrażeniem ich filmowego geniuszu, są niedoścignieni. Ale nie mogą umniejszać mnie ani nikomu innemu. Żadne studio filmowe nie będzie idealne, ale jestem dumny, że pracuję z takim, które stara się pokazywać różnorodność na ekranie i tworzyć bohaterów, którzy wzmacniają i inspirują ludzi z różnych środowisk. Ja też uwielbiam Złotą Erę, ale ona była cholernie biała.
https://twitter.com/SimuLiu/status/1595125075040403456?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1595125075040403456%7Ctwgr%5E3d523d880e868c6f7a75e4137701cf64dd078ea6%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.indiewire.com%2F2022%2F11%2Fsimu-liu-slams-tarantino-for-anti-marvel-comments-1234785006%2F
Komentarz Liu wzbudził mieszane reakcje. Komentujący wytykają mu, że powinien mieć więcej pokory, bo jeszcze niedawno w ogóle nie był znany i że błędny jest jego wniosek, że Tarantino i Scorsese stawiają się na miejscu osób, które mogą dać komuś przepustkę do sławy. Użytkownicy Twittera zauważają, że reżyserzy obsadzali w swoich filmach osoby innej rasy, a Scorsese zrealizował film Kundun – życie Dalaj Lamy, który dostał od Disneya ograniczoną dystrybucję, aby nie zdenerwować chińskiego rządu. Wymieniono też np. fakt, że w Doktorze Strange’u postać, która oryginalnie była pochodzenia azjatyckiego zagrała Tilda Swinton. Są jednak i tacy, którzy zgadzają się z Liu i zarzucają reżyserom, że są zgorzkniali, bo ich filmy nie zarabiają takich sum.