SCARLETT JOHANSSON znów w ogniu krytyki. Powód: broniła WOODY’EGO ALLENA
Można odnieść wrażenie, że Scarlett Johansson każdy większy wywiad udzielony znanemu magazynowi przekuwa w krytykę, jaka spada na nią ze strony czytelników. Tym razem aktorce oberwało się za słowa na temat Woody’ego Allena, jakie powiedziała w wywiadzie dla “The Hollywood Reporter”.
W rozmowie Johansson odniosła się do osoby reżysera i stawianych mu zarzutów (Allen oskarżony jest o molestowanie adoptowanej córki).
Uwielbiam Woody’ego. Wierzę mu i chętnie jeszcze raz bym u niego zagrała. Widuję się z nim kiedy mogę i sporo o tym rozmawialiśmy. Oboje byliśmy wobec siebie bardzo bezpośredni. On twierdzi, że jest niewinny, a ja mu wierzę.
Aktorka pojawiła się w trzech filmach reżysera – Wszystko gra (2005), Scoop – gorący temat (2006) oraz Vicky Cristina Barcelona (2008). Zapytana czy bronienie Allena jest właściwe przy obecnych nastrojach, Johansson odpowiedziała że to trudne, jako że ludzie – słusznie – mają wiele negatywnych odczuć na ten temat.
Słowa Johansson wywołały burzę w sieci. Negatywnie na temat aktorki wypowiedziała się między innymi Charlotte Clymer, związana z kampanią na rzecz praw człowieka. Współprowadzący programu Pod Save America, Jon Lovett, nazwał aktorkę arogantką i wymienił aspekty świadczące na niekorzyść Allena, między innymi fakt, że opiekunka zastała go kiedyś z głową na udzie adoptowanej córki. Michael Cuby, redaktor “Them”, nazwał Johansson jedną z najgorszych osób w Hollywood. Wytknięto jej też, że broni Allena, choć wcześniej wspierała ofiary seksualnych napaści.
Negatywnie na temat reżysera wypowiedzieli się jakiś czas temu między innymi Ellen Page i Colin Firth, a Timothée Chalamet wyraził niesmak z powodu udziału w ostatnim filmie Allena.
W lipcu Johansson została skrytykowana za słowa z innego wywiadu. Stwierdziła wtedy, że aktor powinien mieć prawo grać kogokolwiek, a sztuka powinna być odporna na poprawność polityczną.
Co sądzicie na ten temat?