search
REKLAMA
News

Rob Lowe kpi z nazywania Kidman „odważną” w „Baby Girl”. „W naszych czasach istniała zasada 73. strony”

„Kiedyś sceny seksu były obowiązkowe. Teraz to odwaga”.

Natalia Hluzow

3 marca 2025

Rob Lowe
REKLAMA

Rob Lowe, aktor znany m.in. z serialu Prezydencki Poker czy filmów Ognie św. Elma i Wielki Liberace, prowadzi obecnie własny podcast pt. Literally!. W ostatnim odcinku gościł w nim Kristin Davis – gwiazdę Seksu w wielkim mieście, z którą wystąpił w filmie Upalne święta. Gwiazdy rozmawiały na temat scen erotycznych w filmach, które – zdaniem obojga – przestały już interesować Hollywood.

Podczas rozmowy Lowe wspomniał thriller Maskarada (1988), który wytwórnia uznała za „zbyt sexy”. Wspólnie z Davis stwierdzili, że nikt nie robi dziś już takich filmów. Aktorka przypomniała sobie jednak o Baby Girl, gdzie Nicole Kidman gra wpływową szefową, nawiązującą w romans ze stażystą. Produkcja zdobyła uznanie, a Kidman nagrodę w Wenecji. Prowadzący przyznał, że to świetny film, ale zakpił z wychwalania Kidman za odwagę.

Ludzie mówią: „Oh, ona jest taka odważna” – naigrywał się aktor. – Odważna, bo miała scenę seksu? Serio? Teraz to jest odważne. Za naszych czasów to było obowiązkowe. Mieliśmy zasadę 73. strony – stwierdził.

Davis nie znała tej zasady, więc Rob Lowe szybko wyjaśnił:

Dawniej scena seksu zawsze była na stronie 73. Dostawałeś scenariusz i myślałeś: „Będę tu nagi?”. Nie trzeba było czytać całości – wystarczyło od razu skoczyć na stronę 73, bo w środku drugiego aktu… no cóż, co tu zrobić? To najtrudniejszy moment w opowieści, więc wrzucali tam trochę „Błękitnej laguny”. A teraz? Teraz to jest odważne.

Roba Lowe mogliśmy ostatnio oglądać w serialu 9-1-1: Teksas. Kristin Davis już niebawem zobaczymy w kolejnym sezonie I tak po prostu.

Natalia Hluzow

Natalia Hluzow

Miłośniczka twórczości Tarantino, Nolana, Waititiego, kina superhero i serialu „The Office” (US!) wychowana na „Władcy pierścieni” i „Zabójczej broni”. Za synonimy filmowego arcydzieła uważa „Fight Club”, „Bękarty wojny” i „Incepcję”. Jej najnowszą miłością jest „Batman” Matta Reevesa. Na przekór stereotypom dotyczącym osób po szkołach filmowych, ponad wszystko kocha kino mainstreamowe i wszelkie toczące się w jego ramach gry intertekstualne. Nienawidzi wydumanych dialogów, papierowych postaci i kiedy twórcy wątpią w inteligencję widza.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA