Grany przez Benedicta Cumberbatcha doktor Stephen Strange jest w Avengers: Końcu gry nieobecny przez większość czasu, jako że był jedną z ofiar pstryknięcia Thanosa, które unicestwiło połowę wszechświata. Strange powraca w końcowej bitwie, otwierając portale stanowiące przejście dla wszystkich sprzymierzeńców Avengers. Okazuje się, że Cumberbatch zaimprowizował słynny moment z jego udziałem.
Chwilę przed tym, jak Tony Stark przejmuje Kamienie Nieskończoności i poświęca swoje życie dla całej ludzkości, Strange pokazuje mu gestem, że to jedyna opcja, w której Avengers zwyciężają, dając do zrozumienia, co musi zrobić Stark. Scott Derrickson, reżyser pierwszej odsłony solowych przygód Strange’a, napisał na Twitterze post, w którym zdradził, że to właśnie ten fragment był pomysłem Cumberbatcha, co przekazał mu sam aktor.
https://twitter.com/scottderrickson/status/1321196522730450944?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1321196522730450944%7Ctwgr%5Eshare_3%2Ccontainerclick_1&ref_url=https%3A%2F%2Fheroichollywood.com%2Fdoctor-strange-avengers-endgame-director-improvised-scene%2F
Niestety nie wiadomo, jak wobec tego oryginalnie wyglądał ten moment w scenariuszu – być może Strange i Tony mieli się po prostu spojrzeć na siebie znacząco, bez wykonywania dodatkowych gestów. Jak by nie było, improwizacja Cumberbatcha zaowocowała jednym z najczęściej przywoływanych fragmentów widowiska braci Russo.
Lubicie Cumberbatcha w roli Strange’a? Aktor powtórzy swój występ nie tylko w drugiej części przygód maga, lecz także w trzeciej odsłonie historii Spider-Mana.