QUENTIN TARANTINO o planowanej emeryturze. “Jestem już na końcu drogi”
Nie jest tajemnicą, że Quentin Tarantino planuje zakończyć karierę po realizacji maksymalnie dziesięciu filmów. Swoje zamiary potwierdził w wywiadzie z magazynem “GQ”, sugerując jednocześnie, że działalność reżyserską może zakończyć już po premierze Pewnego razu… w Hollywood.
Jeśli chodzi o filmy kinowe, dotarłem już do końca drogi. Widzę się w roli pisarza książek i sztuk teatralnych, więc pozostanę aktywny. Myślę tylko, że dałem z siebie już wszystko w kwestii filmów.
Tarantino dodał, że jeśli jego najnowszy film zostanie naprawdę dobrze przyjęty, karierę może zakończyć już teraz, będąc na topie. Kwestia pozostaje otwarta, choć trzeba przyznać, że akurat ta produkcja – osadzona w latach, gdy Tarantino zakochiwał się w kinie – byłaby świetnym zwieńczeniem kariery reżysera. Słowa reżysera skomentował Brad Pitt, występujący w jednej z głównym ról w Pewnego razu… w Hollywood i współpracujący z Tarantino już przy okazji Bękartów wojny. Według niego reżyser nie blefuje, co samego Pitta napawa smutkiem. Aktor zauważył jednak, że ze względu na inne plany Tarantino nie będziemy musieli się z nim żegnać jeszcze przez dłuższy czas, a on sam rozumie podejście reżysera.
Nie wszyscy są tak wyrozumiali – choćby Paul Thomas Anderson wyraził swego czasu zdziwienie, że osoba która kocha kino i swoją pracę może nie chcieć kręcić filmów tak długo, jak tylko jest w stanie.
Polska premiera Pewnego razu… w Hollywood została kilka dni temu przesunięta o tydzień – w tym momencie planowana jest na 16 sierpnia.
Chcielibyście, żeby Tarantino nakręcił więcej filmów?