Na serialową adaptację której książki o Potterze najbardziej czeka Daniel Radcliffe? Aktor komentuje
W kwietniu zeszłego roku podczas prezentacji Warner Bros. Discovery dla inwestorów ogłoszono, że powstanie serialowy Harry Potter adaptujący książki JK. Rowling. Produkcja zadebiutuje na platformie Max i zobaczymy w niej zupełnie nową obsadę. Projekt będzie bezpośrednią ekranizacją literackich pierwowzorów, a każdy sezon zaadaptuje jedną z siedmiu powieści. Przedstawiciele WBD zapowiadają o “serialu długim na dekadę”.
Studio celuje z premierą na 2026 rok. David Zaslav i inni przedstawiciele studia spotykali się z Rowling, aby porozmawiać o projekcie – obie strony mają być bardzo podekscytowane odświeżeniem serii. Zaslav oznajmił, że rozmowy poszły świetnie. Już wcześniej zapowiadano, że Rowling będzie producentką serialu i będzie miała wpływ na jego kształt.
Na temat serialu został ostatnio zapytany Daniel Radcliffe. Odtwórca roli Pottera w serii filmowej odpowiedział na pytanie, na adaptację której książki czeka najbardziej.
Ostatniej. Trochę minie, zanim do niej dotrą, ale to zawsze była jedna z moich ulubionych książek i filmowych adaptacji.
Przypomnijmy, że Insygnia Śmierci w wersji filmowej zostały podzielone na dwie części – debiutowały kolejno w 2010 i 2011 roku. Część druga, opowiadająca o bitwie o Hogwart, była sukcesem finansowym i zyskała powszechne uznanie widzów i krytyków.
W jednym z wcześniejszych wywiadów Radcliffe tak odniósł się do kwestii, czy chciałby zaliczyć cameo w serialu:
Jak rozumiem, chcą zacząć od zera i jestem pewny, że ktokolwiek będzie to tworzył, będzie chciał zrobić to po swojemu i zapewne nie będzie myśleć, gdzie stary Harry mógłby zaliczyć cameo. Sam też o to nie zabiegam. Oczywiście życzę im wszystkiego dobrego i cieszę się, że przekazuję pałeczkę, ale nie muszę tego robić osobiście.