NA CO DO KINA. Styczeń 2018
19 stycznia
W piątek 19.01 doczekamy się premiery największego styczniowego wyciskacza łez, który zdobył już serca widzów na niemal całym świecie. Cudowny chłopak to adaptacja powieści Wonder (Cud chłopak) Raquel Jaramillo Palacio. Głównym bohaterem jest młody chłopiec, który urodził się ze zdeformowaną twarzą, co sprawia, że jest obiektem drwin w szkole. Zarówno książka, jak i film Stephena Chbosky’ego (scenarzysta Pięknej i Bestii) mają bardzo proste przesłanie – nieważne, jak wyglądasz, ważne, jaki jesteś. I może brzmi to banalnie, ale to potrzebna wielu osobom lekcja tolerancji. Sama autorka zainspirowała się sytuacją, w której jej mały synek po prostu rozpłakał się na widok dziewczynki ze zdeformowaną twarzą. W tytułowej roli zobaczymy Jacoba Tremblaya (Pokój), jego rodziców odegrają natomiast Julia Roberts i Owen Wilson.
Inny dramat rodzinny, tym razem bez komediowych walorów, zobaczymy w bułgarsko-rumuńskiej koprodukcji Viktoria, którą swego czasu można było zobaczyć w Sundance oraz polskich festiwalach Netia OFF CAMERA i Camerimage. Film czekał na polską premierę kinową dokładnie cztery lata. Historia cudownego dziecka bułgarskiego reżimu komunistycznego przybliża nam nieco funkcjonowanie społeczeństwa w latach 80., ale przede wszystkim wyraźnie skupia się na relacjach niechcianej córki z wyrodną matką, które po upadku komunizmu muszą ulec zmianie.
Kinowej premiery doczeka się także Atak paniki Pawła Maślony, który od sierpnia tuła się po festiwalach. Nie jest to typowa polska komedia współczesna (to oczywiście komplement), jednak w konstrukcji i fabule widać sporo podobieństw do Dzikich historii Damiána Szifróna – jeżeli to tylko zbieżność artystycznych koncepcji, czeka nas ciekawy seans, gorzej, jeśli okaże się, że mamy do czynienia z bezczelną kalką. Kolejną polską (a właściwie polsko-brytyjską) produkcją wchodzącą do kin w ten weekend jest DJ. Jak sam tytuł wskazuje, film odegrany zostanie w rytm muzyki klubowej. Za sprawą DJ Mini (Maja Hirsch) Alek Kort pragnie zaprezentować nam dramat utalentowanego człowieka, któremu brak wiary w siebie – to zaś sprawia, że marzenia zjadane są przez ambicję, a główna bohaterka musi walczyć nie tylko z bezwzględnym światem, ale i samą sobą. Ostatnim z polskich tytułów tego dnia będzie Syn Królowej Śniegu. To wykreowana na pograniczu dramatu i baśni historia małego chłopca, który przed samotnością ucieka do krainy fantazji. Brzmi ciekawie, ale o jakości filmu krążą bardzo skrajne opinie.
Sporo tego, ale to jeszcze nie wszystko. Kolejny weekend to kolejna animacja – tym razem mowa o filmie Tedi i mapa skarbów. Choć polscy widzowie mogli zobaczyć jedynie poprzednią część z 2012 roku, to już czwarta odsłona przygód Tadeo Jonesa (nieprzypadkowa zbieżność stylizacji i nazwiska z Indianą Jonesem). Bajki autorstwa Enrique Gato (Odlotowa przygoda) zazwyczaj nie zdobywają zbyt dużego poklasku poza granicami Hiszpanii. Do tego dochodzi horror Escape Room, który mocno wpisuje się w koncepcję serii Piła oraz zaskakująco chłodno oceniany francuski dramat Kobiety mojego życia z Marion Cotillard i Charlotte Gainsbourg (premiera podczas zeszłorocznego festiwalu w Cannes).