LUKE EVANS nie uważa, by orientacja Jamesa Bonda miała znaczenie dla tej postaci
Wciąż czekamy na informację, kto zastąpi Daniela Craiga w roli Jamesa Bonda. Jednym z nazwisk, które pojawiają się wśród typów fanów, jest Luke Evans. Aktor, który jest osobą homoseksualną, został ostatnio spytany, czy widzowie byliby gotowi na to, żeby Bond został zagrany przez geja i sam nim był.
Evans odpowiedział:
Nie wiem, jakie są teraz nastroje wśród widzów, czy aż tak przejmują się, co James Bond robi w sypialni. Szczerze mówiąc nie uważam, żeby to miało jakiekolwiek znaczenie dla tej postaci.
Już w zeszłym roku Evans został spytany, czy rozważyłby przejęcie roli 007, gdyby miał taką możliwość.
Myślę, że zdobyłem spore doświadczenie w filmach, które zrobiłem i podobała mi się każda chwila. To fenomenalna praca, fenomenalna seria, niesamowita rola. Muszę jednak powiedzieć, że zagrać ją po Danielu Craigu to przytłaczające zadanie dla każdego aktora. Nikt nie wie, co się wydarzy. (…) Zgodziłbym się od razu, gdybym miał szansę, więc zobaczymy. Obsadzenie nowego Bonda będzie ekscytującym momentem i życzę szczęścia każdemu, kto dostanie tę rolę.
W połowie sierpnia pojawiły się plotki, że producenci stawiają na młodszego Bonda, kogoś po trzydziestce i chcą kogoś, kto zagra 007 w trzech filmach, niosąc serię w taki sposób, jak Daniel Craig.