search
REKLAMA
News

Lars Ulrich z Metalliki wyjaśnia, dlaczego zespół pozwolił na użycie “Master of Puppets” w STRANGER THINGS

Scena z piosenką Metalliki stała się jedną z najsłynniejszych w “Stranger Things”.

Łukasz Budnik

30 listopada 2022

REKLAMA

Po premierze finału czwartego sezonu Stranger Things dużą popularnością cieszył się utwór Master of Puppets zespołu Metallica. Utwór ten zagrał Eddie Munson w głośno omawianej w sieci scenie z serialu, gdy swoją solówką na gitarze elektrycznej zwracał na siebie uwagę demobatów.

Piosenka zespołu po finale trafiła wówczas do drugiej dziesiątki listy TOP 50 na Spotify, jak również na szczyt rockowej listy iTunes, 36 lat po premierze. Członkowie Metalliki odnosili się do do tego w poście na Instagramie, gdzie napisali, że wykorzystanie ich utworu w serialu napełniło ich wielką ekscytacją, a wykonanie sceny było niesamowite. Później zespół przygotował dla fanów atrakcję w postaci filmiku, gdzie “dołączył” do Eddie’ego w jego wykonaniu piosenki. To nie wszystko: wcielający się w Eddie’ego Joseph Quinn spotkał się z członkami Metalliki, a sam zespół podczas koncertu na festiwalu Lollapalooza wyświetlił na telebimach scenę z serialu.

Teraz na ten temat wypowiedział się Lars Ulrich, perkusista i współzałożyciel zespołu. W rozmowie z Howardem Sternem zdradził, dlaczego Metallica pozwoliła użyć Master of Puppets w serialu.

Zawsze byliśmy tymi, którzy są na “nie”. Całkowicie to zmieniliśmy. Powiedzieliśmy: “Wiecie co? To głupie. Dlaczego trzymamy się tych piosenek, jakby były klejnotami w koronie? Zacznijmy dzielić się nimi ze światem”. (…) Patrzenie na to, jakim fenomenem staje się ta scena, było niesamowite. To było zupełnie niespodziewane. Kto by pomyślał, że te piosenki nawet po 40 latach mogą wywrzeć taki wpływ? Byliśmy zachwyceni, że jesteśmy częścią tego wszystkiego.

Ulrich dodał, że wraz z zespołem lubią wspierać kreatywne pomysły.

 Joseph Quinn już po premierze finału nazwał scenę z Master of Puppets swoją ulubioną. 

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA