Już wkrótce rozpoczną się zdjęcia do nowego “Avatara”! Cameron szykuje coś ekstra?
Chyba nie ma drugiego takiego filmu, którego sequel rodziłby się w równie wielkich bólach. Choć Avatar Jamesa Camerona odniósł spektakularny sukces finansowy, rozpoczynając jednocześnie nowy rozdział w historii kina – dbającego od teraz, za sprawą efektu 3D, o ukazywanie głębi obrazu – do dziś widzowie nie otrzymali kontynuacji tak wielkiego hitu. Reżyser co roku przesuwa datę premiery kolejnej części, tłumacząc się co rusz innymi przesłankami – nieustającymi pracami nad scenariuszem lub tworzeniem nowej technologii. Czy ten marazm w końcu zostanie przerwany, a my doczekamy momentu ponownego odwiedzenia planety Pandora?
Reżyser w tej kwestii pozostaje optymistą. Jak wynika z jego ostatnich wypowiedzi, przyczyną tego, że tak długo czekamy na sequel Avatara, jest fakt, iż… Cameron był i pozostaje perfekcjonistą. On nie chce po prostu kontynuować tej historii, bo to byłoby zbyt proste. Zależy mu na czymś więcej – chce, by ponowne wejście do świata Pandory było realizatorsko równie przełomowe, jak za pierwszym razem. I tu ważna informacja – praca nad scenariuszem wciąż się przeciąga, gdyż w grę nie wchodzi jeden film, a cała ich seria, która w dodatku będzie kręcona równocześnie.
Co istotne, właśnie skończyły się prace nad scenariuszem do ostatniej, piątej części planowanej serii, co jest równoznaczne z tym, iż wkrótce powinniśmy usłyszeć o rozpoczęciu zdjęć do całości. Tak opowiada o tym sam reżyser:
[quote]Sęk w tym, że nie skupiam się na Avatarze 2. Moja uwaga równomiernie poświęcona jest Avatarowi 2, 3, 4 i 5. Tak do tego podchodzę. Wszystkie będą tworzone równocześnie. Właśnie skończyłem pracę nad scenariuszem do Avatara 5. Zaczynam proces przygotowań.[/quote]
Cameron wspomina także, jak wielką ulgą jest dla niego zakończenie prac nad scenariuszem wszystkich kontynuacji. W ten sposób daje do zrozumienia, że nie tylko widzów niecierpliwiło nieustanne przedłużanie się procesu powstawania sequela hitu z 2009 roku. Sam reżyser także nie mógł doczekać się nadejścia dogodnego momentu do rozpoczęcia zdjęć. Zielone światło w końcu się jedna zapaliło.
[quote]Całość brnie do przodu, wszystko jest już zaprojektowane, wymierzamy zatem swoje działa. Czuję, jakby w końcu wypuszczono mnie z więzienia, ponieważ przez ostatnie dwa lata przebywałem w więzieniu scenopisarstwa właśnie. Czerpię przyjemność z życia. Ale nie czerpię przyjemności z pisania.[/quote]
Cameron będzie mógł tego życia w końcu zaznać, przechodząc z etapu planowania sequeli do ich realizacji. Jeśli o mnie chodzi, to jeszcze nie jestem zniecierpliwiony wyczekiwaniem na Avatara 2. Znam Camerona i wiem, że jest to jeden z tych twórców, którzy nie biorą się za film, jeśli nie są w pełni przekonani o jego potencjale. Za każdym razem, gdy tworzył kolejne części znanych hitów, dodawał w nich coś osobliwego, nietuzinkowego, stanowiącego o wyjątkowości dzieła.
Mam wrażenie, że teraz może być podobnie. Mówi się o tym, że celem Camerona jest stworzenie takiej technologii, która umożliwiałaby oglądanie obrazu 3D bez konieczności zakładania okularów. Co z tych planów wyniknie, zobaczymy już w 2018 roku. Wtedy do kin ma wejść pierwsza część planowanej serii. Co ciekawe, Avatar 2 ma wejść w do kin pod koniec grudnia (tak jak pierwsza część), a jak wiadomo, wiąże się to ze stanięciem w szranki z kolejnym spin offem Gwiezdnej sagi. Cameron wysyła zatem do fanów bardzo ważny sygnał – jest pewny siebie. Zapowiada się niezwykle ciekawi pojedynek. Wbrew pozorom, zwycięstwo Disneya nie jest przesądzone.