search
REKLAMA
News

Jesus z filmu Big Lebowski wraca! Jest pierwsze zdjęcie!

Jakub Piwoński

30 października 2016

REKLAMA

[quote]You said it man. Nobody f***s with the Jesus![/quote]

Tymi słowami Jesus Quintana, w interpretacji Johna Turturro, kończy dialog z bohaterami filmu Big Lebowski. Są oni uczestnikami jednej z bardziej pamiętnych, śmiesznych scen, rozgrywającej się podczas rekreacyjnego bowlingu. Choć Jesus zalicza w filmie tylko epizod, jest na tyle wyrazisty i charakterystyczny, że nie pozwala o sobie zapomnieć.

Mało wam Jesusa w Big Lebowski? Jesteście jednymi z tych, którzy czują zawsze niedosyt, gdy bohater znika z ekranu? Tak się składa, że powstaje właśnie swoisty spin-off komedii braci Coen, stawiający postać Quintany na pierwszym planie! A oto pierwsze zdjęcie z planu:

GP-00284.CR2

Film, póki co, nosi tytuł Going Places i ma być poniekąd remakiem francuskiego filmu z 1974 pt. Jaja, z Gerardem Depardieu w roli głównej. Co ciekawe, za reżyserię i scenariusz projektu odpowiada sam Turturro. Aktor od lat mówił, że bardzo chciałby wrócić do roli Jesusa. I w końcu powrót zorganizował sobie sam. O zgodę na wykorzystanie tej postaci musiał jednak zapytać braci Coen. Za produkcję filmu odpowiadają Sidney Kimmel, John Penotti, Robert Salerno, Fernando Sulichin oraz Paul-Dominique Vacharasinthu. Z kolei przed kamerą, prócz Turturro, będziemy oglądać m.in. Bobby’ego Cannavale, Audrey Tautou oraz Susan Sarandon. Brzmi interesująco.

Choć oczywiście cieszę z możliwości ponownego zobaczenie Turturro w roli Jesusa, to jednak obawiam się, że postać po latach nie będzie już zdolna do równie silnego oczarowania widowni. Być może działała ona właśnie w tym jednym kontekście, przy udziale aury komedii Coenów oraz jej bohaterów. Wrzucenie jej na piedestał całkowicie nowej historii może być wysiłkiem karkołomnym, jednocześnie odzierającym postać z tajemnicy. Bardzo chciałbym się jednak mylić. Na film oczywiście czekam, poprowadzony najzwyklejszą ciekawością.

Jakub Piwoński

Jakub Piwoński

Kulturoznawca, pasjonat kultury popularnej, w szczególności filmów, seriali, gier komputerowych i komiksów. Lubi odlatywać w nieznane, fantastyczne rejony, za sprawą fascynacji science fiction. Zawodowo jednak częściej spogląda w przeszłość, dzięki pracy jako specjalista od promocji w muzeum, badający tajemnice początków kinematografii. Jego ulubiony film to "Matrix", bo łączy dwie dziedziny bliskie jego sercu – religię i sztuki walki.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA