search
REKLAMA
News

JENNA ORTEGA mówi o tym, jak stresująca była praca nad “Wednesday”. “Czułam, że mi nie ufają”

“Wednesday” zadebiutuje w listopadzie.

Łukasz Budnik

21 października 2022

REKLAMA

Zbliża się premiera serialu Wednesday Tima Burtona, osadzonego w świecie rodziny Addamsów. Wyznaczona jest na listopad. W Wednesday wciela się Jenna Ortega, a poza aktorką w serialu występują Luis Guzmán jako Gomez Addams, Catherine Zeta-Jones jako Morticia Addams i Issac Ordonez jako Pugsley Addams. W pozostałych rolach pojawiają się Gwendoline Christie, Victor Dorobantu i George Burcea, jak również Christina Ricci, która grała Wednesday w latach 90.

Choć showrunnerzy zapowiedzieli, że całość ma wyglądać jak ośmiogodzinny film Burtona, twórca stanął za kamerą czterech z ośmiu odcinków – pozostałymi zajęli się Gandja Monteiro oraz James Marshall. W nowym wywiadzie Ortega opowiedziała, dlaczego realizacja Wednesday była stresująca.

To było bardzo stresujące. Od Tima przechodziliśmy do innego reżysera, potem znów do Tima, i znów do innego reżysera. Czułam, że wszyscy chcieli ode mnie czegoś innego. Tim nie chciał, żebym wyrażała jakiekolwiek emocje. Rozumiem to, bo to zabawne, chyba że próbujemy ruszyć dalej z fabułą, a Wednesday jest w każdej scenie. Spieraliśmy się o to, bo czułam, że ludzie mi nie ufają, gdy sama sugerowałam, gdzie ta postać się rozwija i gdzie staje się emocjonalna.

Ortega dodała, że żadna inna praca nie była dla niej tak przytłaczająca.

Każdego wieczora dzwoniłam do rodziców spanikowana, bo to było coś innego niż moje poprzednie prace, gdzie zwykle miałam czas na to, żeby postać się “uleżała”. Tutaj od razu zaczęliśmy treningi i kręcenie, nie było czasu na próby. To wiązało się z wielkim stresem, ale zrobiłam to tak, jak potrafiłam najlepiej.

W oficjalnej zapowiedzi serialu czytamy:

„Wednesday” to przepełniona zjawiskami paranormalnymi opowieśćdetektywistyczna osadzona w czasie, gdy Addamsówna pobiera nauki w Akademii Nevermore. Pstryk, pstryk.

Serial zadebiutuje 23 listopada.

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA