HARRY STYLES żartobliwie odniósł się do kontrowersji z Wenecji. “Wpadłem napluć na Chrisa Pine’a”
Przy okazji weneckiej premiery filmu Nie martw się, kochanie głośno było o viralowym filmiku, z którego wynikało, że Harry Styles mógł na premierze opluć Chrisa Pine’a (obaj występują w filmie). Sprawa została potem zdementowana przez rzecznika Pine’a, a Styles zażartował z niej podczas nowego występu w nowojorskim Madison Square Garden.
Wokalista i aktor przemawiając do fanów stwierdził:
To nasz dziesiąty show w Madison Square Garden. Wspaniale być znów w Nowym Jorku! Wpadłem tylko na chwilę do Wenecji, żeby napluć na Chrisa Pine’a. Jednak bez obaw, jesteśmy z powrotem!
Harry breaking his silence about the spitting incident with Chris Pine! #LoveOnTourNYC (Via esnydaylights) pic.twitter.com/NnQJdVqE8r
— Harry Styles Updates. (@TheHarryNews) September 8, 2022
Przedwczoraj rzecznik Pine’a odniósł się do kontrowersji następująco:
To absurdalna historia. Kompletnie zmyślona i będąca efektem dziwnej iluzji, która pozwala na głupie spekulacje. Dla jasności – Harry Styles nie napluł na Chrisa Pine’a. Obaj szanują się nawzajem, a sugestie, że jest inaczej, są próbą stworzenia dramatu, który po prostu nie istnieje.
“Variety” także poinformowało, że według ich źródeł na linii Styles-Pine rzeczywiście nie było żadnego spięcia, a żaden z uczestników premiery nie zgłosił incydentu związanego z pluciem.
Nie martw się, kochanie po wczorajszym pokazie zostało raczej chłodno przyjęte przez krytyków – w serwisie Rotten Tomatoes zebrano 38 recenzji, z czego 42% z nich to oceny pozytywne.