Donald Trump jest wściekły na film „Wybraniec”. Nazywa go stosem śmieci, a twórców szumowinami

Donald Trump w mediach społecznościowych zareagował na film Wybraniec, opowiadający o wycinku jego życia z lat 80. Produkcja trafiła do kin w USA i zebrała w pierwszy weekend jedynie 1,6 mln dolarów.
Trump napisa na platformie Truth Social:
FAŁSZYWY i POZBAWIONY KLASY film o mnie, nazwany „The Apprentice” (czy oni w ogóle mają prawo używać takiej nazwy) będzie, miejmy nadzieję, porażką. To tania, zniesławiający i obrzydliwa robota, która ukazuje się tuż przed wyborami, aby zadać szkodę najwspanialszemu ruchowi politycznemu w historii naszego kraju.
Trump nazwał scenarzystę filmu (lub, jak określił, „stosu śmieci”) pozbawionym talentu oszustem i zapewnił, że jego była żona Ivana była wspaniałą osobą, z którą do końca jej życia utrzymywał świetny kontakt. Kandydat na prezydenta stwierdził, że to smutne, że „ludzkie szumowiny” mogą mówić co chcą, by próbować zaszkodzić jego polityce.
Wypowiedź Trumpa widział już reżyser filmu i zapewnił polityka w tweecie, że jest gotów na rozmowę, gdy tylko będzie mieć wolny termin.
Thanks for getting back to us @realDonaldTrump. I am available to talk further if you want. Today is a tight day w a lot of press for #TheApprentice but i might be able to give you a call tomorrow. pic.twitter.com/TU1b3Qg2rL
— Ali Abbasi (@_aliabbasi_) October 14, 2024
W opisie filmu czytamy:
Wpływowy adwokat Roy Cohn bierze pod swoje skrzydła młodego biznesmena i uczy go, jak za pomocą wszystkich, nawet najbardziej wyrachowanych, metod grać o najwyższą stawkę i osiągać upragnione cele.