BARBIE nie poimprezuje w Wietnamie! Zakaz filmu z Margot Robbie
Już tylko kilka dni dzieli nas od premiery jednego z najbardziej wyczekiwanych filmów roku. Zza oceanu spływają bardzo pochlebne recenzje zaproszonych na uroczystą prapremierę dziennikarzy. Przed kolorową produkcją Grety Gerwig ostrzegają jednak Wietnamczycy. Rządowy Departament Kina zakazał bowiem wyświetlania Barbie w tym kraju, ponieważ w zwiastunie filmu doszukali się przedstawienia mapy z tzw. “linią dziewięciu kresek”.
“Linia dziewięciu kresek” wyznacza zakres chińskich (ChRL) pretensji terytorialnych do olbrzymiej części akwenu Morza Południowochińskiego. Obszar ten odgrywa znaczącą rolę w globalnym transporcie morskim, a dodatkowo jest on bogaty w zasoby ropy naftowej. Roszczenia terytorialne do tego terytorium poza wspomnianą ChRL wysuwają Filipiny, Malezja, Indonezja, Brunei oraz Wietnam. Choć trudno dziwić się przewrażliwieniu Wietnamczyków na punkcie “linii dziewięciu kresek”, to doprawdy nie lada wyzwaniem jest ujrzenie na wyglądającej jakby narysowało ją dziecko mapie, w jednej ze scen zwiastuna Barbie, wspomnianego obszaru.
Sytuacja wokół kontrowersyjnej mapy świata ukazanej w zwiastunie zrobiła się na tyle poważna i głośna, że oświadczenie w sprawie postanowił złożyć rzecznik Warner Bros. Film Group.
Mapa w Krainie Barbie to dziecięcy rysunek kredkami. Bazgroły przedstawiają wymyśloną podróż Barbie z Krainy Barbie do “prawdziwego świata”. Nie miało to na celu złożenia jakiegokolwiek oświadczenia.
Słowa rzecznika Warner Bros. nie przekonały urzędników wietnamskiego Departamentu Kina, którzy nie zrezygnowali z zakazu wyświetlania filmu Gerwig. Nie przekonały również amerykańskiego polityka Partii Republikańskiej, Teda Cruza, który w poprzednim tygodniu napisał na swoim Tweeterze, że Barbie została zrobiona w Chinach. W późniejszym wywiadzie dla “Daily Mail” Cruz rozwinął swoją myśl i stwierdził, iż azjatycki fragment mapy z kolorowej Krainy Barbie to element chińskiej, komunistycznej propagandy, która za pośrednictwem rynku filmowego wpływa na to, co widzą, słyszą i w rezultacie myślą Amerykanie.