ANDREW GARFIELD opowiada, jak pracowało mu się z Tobeyem Maguire’em przy „Spider-Manie: Bez drogi do domu”

Od kilku tygodni Andrew Garfield w wywiadach opowiada o swoim powrocie do roli Spider-Mana i mówi o tym, jak wdzięczny jest za możliwość ponownego wcielenia się w tę postać w Spider-Manie: Bez drogi do domu.
Przypomnijmy, że aktor przyznał że do wzięcia udziału w filmie przekonała go sama idea zestawienia ze sobą trzech Spider-Manów i poruszenia kwestii braterstwa i mentorstwa. Aktor już wcześniej rozpływał się nad pozostałymi odtwórcami roli Spider-Mana, nazywając Tobeya Maguire’a swoim bohaterem, a Toma Hollanda idealnym Spider-Manem. Aktor dodał, że czuje braterską więź z kolegami z planu i zdradził, że Bez drogi do domu obejrzał razem z Maguire’em. Teraz w audycji The Jess Cagle Show opowiedział o tym, jak pracowało mu się z kolegą z planu, zaznaczając przy okazji, że jest jego fanem i żałuje, że Maguire miał kilkuletnią przerwę w aktorstwie. Razem mieli okazję spędzić trochę czasu przed zdjęciami do Bez drogi do domu.
To było dziwne, bo wcale nie czuliśmy, że robi ten wielki film o Spider-Manie. Mieliśmy wrażenie, że razem z Tobeyem pracujemy po prostu nad relacją dwóch postaci i używamy naszej wyobraźni. Było w tym dużo zabawy, tak, jakby dwóch przyjaciół tworzyło krótki metraż o Spider-Manie i myślało sobie: „Czy to nie byłoby super?”. Myślę, że [Tobey] przypomniał sobie o swojej więzi z aktorstwem i o tym, jak to uwielbia, jakby wcale nie minął czas.
Garfield potwierdził, że wróciłby do roli Spider-Mana, jeśli czułby, że okoliczności są właściwe. Aktor wspominał też, że chętnie nawiązałby ponowną współpracę z Hollandem i Maguire’em. Tego drugiego jeszcze w tym roku mamy zobaczyć w Babylon Damiena Chazelle’a; plotki łączą go też z innym filmem MCU, Doktorem Strange’em w multiwersum szaleństwa.
Naszą recenzję Spider-Mana: Bez drogi do domu przeczytacie tutaj.