CONSTANTINE – był film, będzie serial od NBC
„Constantine” z 2005 roku, w którym główną rolę zagrał Keanu Reeves, podzielił widzów na dwa obozy. Pierwsi, którzy znali historię z komiksów, narzekali na jej spłycenie i to, że fabuła zbyt mocno odbiegała od oryginału. Pozostali, w tym ja, docenili gęsty klimat, świetne zdjęcia i aktorstwo – tak – Reeves mimo że nie przefarbował się na blond, bardzo dobrze zagrał zmęczonego życiem cynika.
Później sięgnąłem po komiks, a konkretniej dwie jego serie – „Niebezpieczne nawyki” oraz „Łajdak u piekła bram” i zapragnąłem serialu. Produkcji rozłożonej w czasie, odpowiednio krwawej, gorzkiej i cynicznej. W której główny bohater to człowiek upadły, raniący swoich bliskich, a jednocześnie zadziorny i charyzmatyczny.
Wczoraj opublikowano zwiastun „Constantine” z logiem stacji NBC i cóż, na takiego Johna jak z kart komiksu przyjdzie nam jeszcze długo poczekać. Pomijając fakt, że pod względem technicznym wygląda to po prostu słabo (efekty, zdjęcia), to najgorsze jest aktorstwo. Wiem, że z tych nieco ponad 3 minut nie można wnioskować zbyt wiele, ale aktor wcielający się w głównego bohatera jest tragiczny. Silący się na bycie cool, bez tego charakterystycznego pazura i zadziorności, a do tego mimo, że stylizowany na zmęczonego życiem to jednak klasycznie przystojny. O braku papierosów nie wspomnę, bo jeżeli w pilocie Constantine nie zapali nawet jednej fajki to zwyczajnie sobie odpuszczam. Główny bohater bez papierosa w ustach to jak Hellboy bez przerośniętej łapy czy Rorschach bez swojej maski.
Póki co podchodzę do tego z ogromną rezerwą i nie mniejszą nadzieją na to, że się mylę. Ten materiał jest po prostu zbyt dobry, żeby go zmarnować. Po pilocie ocenię czy warto serialowego „Constantine” oglądać dalej.
https://www.youtube.com/watch?v=uPE2oBnzROY