search
REKLAMA
Trailery filmów

Japoński remake “Bez przebaczenia”

Rafał Oświeciński

6 maja 2013

REKLAMA

Amerykanie lubią remake’ować – to jasne. Biorą swoje, biorą nie swoje i przerabiają, tuningują lub masakrują. Wiele razy brali pod lupę dzieła kinematografii japońskiej – John Sturges wziął się za Akiro Kurosawę i z “Siedmiu samurajów” zrobił “Siedmiu wspaniałych. Sergio Leone (edit: nie-Amerykanin, ale klasyk westernu) stworzył arcydzieło na bazie arcydzieła Kurosawy (“Yojimbo” -> “Za garść dolarów”), a “Igrzyska śmierci” to nic innego jak ugrzecznione “Battle Royale”.

Teraz czas na japoński remake amerykańskiego klasyka. Zamiast amerykańskiej prerii – japońskie pejzaże. Zamiast Clinta Eastwooda – Ken Watanabe. Zamiast “Bez przebaczenia” – “Yurusarezaru mono” (“A Thing That Can’t Be Forgiven”). Najnowszy zwiastun poniżej i wbrew pozorom nie wygląda źle.

 

 

Avatar

Rafał Oświeciński

Celuloidowy fetyszysta niegardzący żadnym rodzajem kina. Nie ogląda wszystkiego, bo to nie ma sensu, tylko ogląda to, co może mieć sens.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA