search
REKLAMA
Felietony

JACEK KACZMARSKI W KINIE POLSKIM. Chłopiec z gitarą

Jan Dąbrowski

10 kwietnia 2018

REKLAMA

Bard, symbol, autor Murów – tak Jacek Kaczmarski jest kojarzony w społeczeństwie. Do końca życia utożsamiano go z Solidarnością, Radiem Wolna Europa i walką o wolną Polskę. Jednak ograniczenie jego działalności wyłącznie do polityki zakłamuje prawdziwy obraz Kaczmarskiego, który był przede wszystkim poetą – autorem tekstów o niesamowitej sile przebicia. I choć w mediach i opinii publicznej do końca życia był łączony z protestami i Solidarnością, jego bogata spuścizna jest coraz powszechniej znana, dzięki czemu społeczeństwo może w pełni docenić jego twórczość. Kaczmarski nie lubił szufladkowania, co często dawał odczuć w wywiadach. Podczas rozmowy z Alicją Resich-Modlińską zapytany, jakich określeń swojej osoby nie lubi najbardziej, Kaczmarski odpowiedział od razu: bard, symbol.

Niesłabnąca do dziś popularność twórczości Kaczmarskiego nie wynika – bo nie mogłaby wynikać – wyłącznie z jego solidarnościowej przeszłości oraz pracy w Radiu Wolna Europa. Niezbędne do tego były charyzma sceniczna, różnorodność podejmowanych tematów i przede wszystkim niesamowita plastyczność tekstów oraz siła aranżacji. Nie bez znaczenia jest też merytoryczne zaplecze Kaczmarskiego. Ciekawość świata i wrażliwość na sztukę zaszczepili w nim rodzice-malarze i dziadkowie-pedagodzy. Literackie i kulturowe zainteresowania poety rozwinęła też polonistyka ze specjalizacją nauczycielską. Takie wychowanie i wykształcenie w połączeniu z wyczuciem słowa i otwartym umysłem zaowocowały dziesiątkami albumów studyjnych, koncertowych i pirackich. A Kaczmarski śpiewał o wszystkim. Uważał, że czerpanie z przeszłości jest nieuniknione, przy czym sądził też, że z biegiem lat teksty kultury nabierają kolejnych interpretacji i można nadawać im nowe znaczenia, czasem zaskakująco aktualne. Czerpał z literatury (m.in. Owidiusza, Aleksandra Dumasa ojca), malarstwa (m.in. Pietera Bruegla starszego, Jacka Malczewskiego), historii i muzyki. Związki Kaczmarskiego z kulturą – także tą popularną – byłyby jednak niepełne bez kina.

Powstały takie piosenki jak Casanova na podstawie produkcji Federica Felliniego, Don Giovanni na podstawie zekranizowanej opery Wolfganga Amadeusza Mozarta czy seria utworów inspirowanych filmami takich reżyserów jak Andriej Tarkowski czy Ingmar Bergman – Kaczmarski lubił kino, o czym wspominał w wywiadach, a kino lubiło jego. Piosenki wykonywane były zazwyczaj solo lub w zespole z niedawno zmarłym Zbigniewem Łapińskim i Przemysławem Gintrowskim. Z tym drugim Kaczmarski wystąpił nawet w filmie! Niełatwo ich poznać, ale obaj pojawili się w jednej scenie u boku Adama Ferencego w Dziecinnych pytaniach Janusza Zaorskiego, gdzie zagrali… muzyków z gitarami. Nie widać ich, nie licząc sceny, w której wykonują Modlitwę o wschodzie słońca, ale utwory przewijają się przez cały film. Z kolei dla miłośników Przypadku Krzysztofa Kieślowskiego może być zaskoczeniem, że i tam Kaczmarski (i jego gitara) jest w jednej scenie, gdzie gra koncert, którego słucha grupa młodzieży z głównym bohaterem na czele. Po piosence jest krótki dialog i scena się kończy, ale to smakowita ciekawostka, zwłaszcza że nie każda wersja filmu zawiera ten fragment. Twórczość tria Gintrowski-Kaczmarski-Łapiński można odnaleźć też w Ostatnim dzwonku Magdaleny Łazarkiewicz, gdzie Jacek Wójcicki udowadnia, że jest nie tylko dobrym aktorem, lecz także znakomitym piosenkarzem.

Generalnie sam Kaczmarski w tych krótkich fragmentach filmów (oba z 1981 roku) gra po prostu chłopca z gitarą, bardziej symbol niż pełnoprawną postać. Oczywiście powyższe tytuły nie wyczerpują tematu, a w bogactwie twórczości Kaczmarskiego można przebierać do upojenia. Jeśli dodamy do tego opowiadania, powieści i biografię poety, to widać jak na dłoni, że potencjalnego materiału filmowego jest na całą serię produkcji zarówno dokumentalnych (choć tych już kilka powstało), jak i fabularnych. Tylko tutaj pojawia się problematyczne pytanie – kto mógłby zagrać Jacka Kaczmarskiego?

Avatar

Jan Dąbrowski

Samozwańczy cronenbergolog, bloger, redaktor, miłośnik dobrej kawy i owadów.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA