W te święta zamień kino familijne na kino akcji!
Alergia na nazwisko “McCallister”? Ból głowy na samą myśl o świątecznej zamianie domów na linii Winslet-Diaz? Mamy dla Ciebie rozwiązanie! Jeśli nie planujesz spędzić tegorocznej Gwiazdki na seansach powtarzanych co roku świątecznych klasyków, proponujemy zamianę kina familijnego na widowiskowe akcyjniaki. Które konkretnie? Poniżej znajdziecie filmy akcji, które idealnie zastąpią Wam przesłodzone gwiazdkowe produkcje. Będą na was czekać na kanale AMC!
„Linia czasu” (2003), reż. Richard Donner
Twórca klasycznego Supermana z Christopherem Reeve’em i tetralogii Zabójcza broń ma na koncie szereg mniej znanych filmów, które jednak wciąż świadczą o znakomitym warsztacie tego kultowego, zmarłego w 2021 roku reżysera. Linia czasu to właśnie jeden z takich filmów – solidna realizacyjnie, dysponująca wówczas jeszcze niekoniecznie gwiazdorską obsadą (Paul Walker, Gerard Butler) historia o podróżach w czasie dostarcza niemal nieprzerwanej akcji. Choć nie jest to czołówka produkcji tego typu, z pewnością zasługuje na uwagę, zwłaszcza w okresie natężonego ataku przez świąteczne kino familijne. Szczególnie dla fanów Butlera i śp. Paula Walkera będzie to gratka – warto zobaczyć jak wyglądały wczesne akcyjniaki z ich udziałem.
Seria „Mission: Impossible”
Czy kogokolwiek trzeba przekonywać, że Ethan Hunt to jeden z największych wymiataczy w historii kina akcji? To oczywiście pytanie retoryczne, bo za serią Mission: Impossible przemawiają przede wszystkim 4 miliardy dolarów zarobionych w box office na przestrzeni blisko trzydziestu lat, a także błyskawicznie zbierane wyświetlenia kolejnych opublikowanych materiałów z produkcji kolejnych części serii. I tak jak Mission: Impossible z 1996 roku było widowiskowym nawiązaniem do zimnowojennych klasyków szpiegowskich, każda kolejna część serii przekraczała granice tego, co w kinie wydawało się niemożliwe do zrealizowania. Bez względu na to, którą część sagi z Tomem Cruise’em cenicie najbardziej – Ghost Protocol, Rogue Nation czy może Fallout – Ethan Hunt gwarantuje akcję o najwyższym stężeniu na sekundę seansu.
„Dzień zagłady” (1998), reż. Mimi Leder
Druga połowa lat 90., z całym swoim lękiem przed nowym millennium, była w Hollywood okresem prawdziwego boomu na filmy o końcu świata. Dzień niepodległości, Armageddon, I stanie się koniec – to tylko kilka tytułów z bardzo licznej grupy filmów opowiadających o zbliżającym się końcu ludzkości. Do jednych z lepszych produkcji tego typu zaliczyć można Dzień zagłady Mimi Leder, opowiadający o zbliżającej się do Ziemi komecie. W filmie z 1998 roku znajdziemy znakomitą obsadę – Morgana Freemana w roli prezydenta USA, a także Roberta Duvalla, Vanessę Redgrave, Elijaha Wooda czy Teę Leoni – mnóstwo efektownych scen (dziś oczywiście robiących już nieco mniejsze wrażenie), a także finałową sekwencję pełną wzruszeń i obowiązkowego dla tego typu kina bohaterskiego poświęcenia. Zawsze chętnie wracam do tego filmu, bo choć uważany za ubogiego kuzyna Dnia niepodległości i Armageddonu, daje podobną ilość blockbusterowej satysfakcji.
„Ostatni bastion” (2001), reż. Rod Lurie
Tych, którzy sądzą, że kino więzienne skończyło się na Zielonej mili (albo nawet na Skazanych na Shawshank!), muszę rozczarować. Na początku XXI wieku pojawił się bowiem świetny film akcji, rozgrywający się w tytułowym zakładzie karnym (z angielskiego: The Castle), do którego wskutek decyzji sądu wojskowego trafia zasłużony generał (Robert Redford). Na miejscu zastaje brutalne rządy despotycznego naczelnika (będący wówczas na fali sukcesu Rodziny Soprano James Gandolfini), ale nie zamierza się podporządkować. Pokazuje, że nie da się złamać tyranowi, inspirując dziesiątki więźniów do podobnej postawy. Film Roda Lurie’go wykracza poza znacznie bardziej kameralną zazwyczaj formułę kina więziennego, oferując gęstą intrygę i kilka naprawdę efektownych sekwencji akcji. Czyż to nie idealna kompozycja pod karpia lub sałatkę?
„Equilibrium” (2002), reż. Kurt Wimmer
Ta futurystyczna wariacja na temat Roku 1984 jest jednym z najjaskrawszych znanych mi przykładów rozdźwięku pomiędzy odbiorem filmu przez krytyków i widzów, przynajmniej w kategorii science fiction. Według Rotten Tomatoes, średnia ocena tych pierwszych to zaledwie 40%, zaś co drudzy wystawili Equilibrium ponad dwukrotnie wyższą notę. Autor tego tekstu pozycjonuje się zdecydowanie w tej drugiej grupie: do dziś pamiętam potężne wrażenie, jakie wywarła na mnie rola Christiana Bale’a podczas pierwszego seansu (wtedy jeszcze na płycie DVD z wypożyczalni!), ale także po latach ta dystopijna wizja rzeczywistości niemal dosłownie wypranej z emocji i uczuć broni się znakomicie. Equilibrium to niezbity dowód na to, że krytycy, cóż, nie zawsze mają rację.
—–
Te i inne znakomite filmy akcji obejrzycie podczas tegorocznych świąt Bożego Narodzenia na kanale AMC. Pełną ramówkę znajdziecie poniżej. Udanych seansów!
Suma wszystkich strachów 25.12.2024 08:05
Equilibrium 25.12.2024 10:30
Linia czasu 25.12.2024 12:35
Mission: Impossible 25.12.2024 14:45
Mission: Impossible – Ghost Protocol 25.12.2024 16:50
Mission: Impossible – Rogue Nation 25.12.2024 19:25
Zakładnik 25.12.2024 22:00
Jack Reacher: Jednym strzałem 26.12.2024 00:15
Jack Reacher: Nigdy nie wracaj 26.12.2024 02:45
Terminator Genisys 26.12.2024 06:30
Mocne uderzenie 26.12.2024 09:00
Strzelec 26.12.2024 10:50
W nieskończoność 26.12.2024 13:15
Włoska robota 26.12.2024 15:20
Dzień zagłady 26.12.2024 17:25
Peacemaker 26.12.2024 19:40
Ostatni bastion 26.12.2024 22:00
Sprawa honoru 27.12.2024 00:40
Nieśmiertelny IV: Ostatnia rozgrywka 27.12.2024 02:55