NAJLEPSZE PREQUELE. Dobre dobrego początki
Kiedy w mojej głowie pojawił się pomysł na to zestawienie, byłem przekonany, że wybór będzie względnie duży i będę zmuszony do trudnej selekcji tytułów. Mój research szybko jednak zweryfikował wcześniejsze założenie – świat prequeli to świat rozczarowań, braku poszanowania oryginałów i bliski kinu klasy C. Poniższe tytuły reprezentują zatem bardzo rzadki gatunek – prequel udany.
Dla ścisłości – prequel to film chronologią wydarzeń wcześniejszy od nakręconego już dzieła czy serii filmowej, które opowiadają o tym samym bohaterze albo świecie przedstawionym. Bardzo przejrzystym, chociaż niestety nie do końca udanym, przykładem pozostają te nowsze odsłony sagi George’a Lucasa – Mroczne Widmo, Atak Klonów, Zemsta Sithów.
Ojciec chrzestny II
Podobne wpisy
Zaczynamy od wysokiego c, czyli drugiej części doskonałej trylogii mafijnej autorstwa Francisa Forda Coppoli. Ojciec chrzestny II to jednocześnie sequel, który kontynuuje historię moralnego upadku Michaela Corleone, ale częściowo także prequel przybliżający widzom drogę ojca rodu Vita Corleone do pozycji mafijnego Dona. W roli młodszej inkarnacji Marlona Brando – Robert De Niro. Zdania są podzielone, ale wielu uważa część drugą za najlepszą odsłonę ekranizacji książki Maria Puzo. Kłócić się można, ale nie będzie to kłótnia łatwa.
Indiana Jones i Świątynia Zagłady
Myślę, że nawet wśród widzów, którzy wielokrotnie widzieli wszystkie przygody słynnego archeologa łatwo będzie znaleźć nieświadomych faktu, że Indiana Jones i Świątynia Zagłady dzieje się przed Poszukiwaczami zaginionej Arki. Trudno się dziwić, bo ma to praktycznie zerowy wpływ na fabułę, a cechy klasycznego prequela znajdziemy dopiero w prologu Ostatniej Krucjaty. Niemniej część druga prequelem jest, a przy tym znakomitym, pełnym akcji i humoru kinem przygodowym. Odstaje nieco od części pierwszej i trzeciej, ale stanowi godne uzupełnienie serii. Szczególnie lubię wracać do znakomitego prologu.