BOGOWIE SCHODZĄ Z OLIMPU. Wielkie gwiazdy w małych filmach

Jesse Eisenberg w Sobowtórze (2013)
Dwa lata po nominacji do Oscara za rolę Marka Zuckerberga w Fincherowskim The Social Network oraz rok po występie w całkiem udanych Zakochanych w Rzymie Woody’ego Allena Jessego Eisenberga mogliśmy podziwiać w skromnym, acz niezwykle intrygującym Sobowtórze. Amerykanin wcielił się na potrzeby drugiego pełnometrażowego obrazu Richarda Ayoade’a w postać Simona Jamesa. Mężczyzna pracuje w obskurnym biurze, jakby żywcem wyjętym z Procesu Kafki i zderzonym z wystrojem hotelu Earle, który zamieszkiwali bohaterowie Bartona Finka. Jest wyjątkowo nieśmiały, co Ayoade uwypukla już w świetnej, otwierającej film scenie w metrze. Nie przeszkadza to jednak bohaterowi we wzdychaniu do uroczej Hannah (Mia Wasikowska), którą mężczyzna regularnie, niczym L.B. Jefferies z Okna na podwórze, obserwuje przez okno swojego malutkiego mieszkania. Uporządkowane życie Simona staje na głowie, kiedy w jego biurze staż rozpoczyna człowiek wyglądający identycznie jak on.
Chris Evans w Obdarowanych (2017)
Evans sławę zawdzięcza filmowemu uniwersum Marvela, na którego potrzeby systematycznie powraca do roli znanego i lubianego Steve’a Rogersa. W przerwie pomiędzy Wojną bohaterów a Wojną bez granic aktor wystąpił w filmie o dużo mniejszym kalibrze komercyjnym (budżet wynosił jedynie 7 milionów dolarów) – Obdarowanych Marca Webba. Amerykanin wcielił się w nim w samotnego mężczyznę, którego malutka siostrzenica (Mckeena Grace) jest wybitnie uzdolniona matematycznie. Jej wrodzone umiejętności pragnie wykorzystać ambitna babcia (Lindsay Duncan). Oczami wyobraźni widzi ona wnuczkę na uniwersytecie w otoczeniu najtęższych umysłów świata. Zupełnie inny plan na życie dziewczynki ma bohater sportretowany przez Evansa, który chciałby zapewnić siostrzenicy normalne, szczęśliwe dzieciństwo. W związku z konfliktem interesów rozpoczyna się zażarta sądowa batalia o losy maleńkiej Mary.
Mark Hamill w Misiu Brigsbym (2017)
Hamilla cały świat kojarzy jako Luke’a Skywalkera z sagi George’a Lucasa. Aktor po ogromnym sukcesie oraz sławie, jakie przyniosły mu Gwiezdne wojny, grywał również w innych filmach. Ostatnimi czasy mogliśmy go oglądać między innymi w szalonej ekranizacji komiksu, Kingsmanie: Tajnych służbach, oraz filmie, który określiłbym zderzeniem Pokoju i Disaster Artist – Misiu Brigsbym. W drugim z tych tytułów wcielił się w postać Teda Mitchuma – człowieka, który niegdyś wraz z małżonką porwał ze szpitala noworodka. Następnie przez kilkanaście lat zajmował się jego wychowaniem, wpajając przybranemu synowi miłość do tytułowego, fikcyjnego bohatera niszowego telewizyjnego show dla najmłodszych. Wątek postaci Hamilla nie wysuwa się może na pierwszy plan, ponieważ reżysera bardziej interesują losy owego uprowadzonego dziecka, niemniej odtwórca roli Luke’a Skywalkera otrzymał w skromnym debiucie Dave’a McCary’ego swoje pięć, a może i nawet dziesięć minut.