WIECZNI ANTYBOHATEROWIE. Najstraszniejsze potwory w historii kina
Strach ma wielkie oczy, a najczęściej wytrzeszcza się je właśnie w kinie. To przede wszystkim filmy odpowiedzialne są za nasze nieprzespane noce oraz fobie z dzieciństwa. Wielu twórców kina dostarczyło nam pokaźnego panteonu monstrów i straszydeł, które mimo mijających lat zapisały się znacząco w popkulturze. Straszne czy śmieszne, obrzydliwe czy karykaturalne. Chcesz, by nawiedzały cię na ekranie. Niech ta lista 20 subiektywnie wybranych straszydeł będzie jak sentymentalna podróż pod dziecięce łóżko.
Golem (1915)
Golem to nic innego, jak legendarna istota utworzona z gliny na podobieństwo człowieka, ale pozbawiona duszy. Według podań żydowskich stworzony został przez rabina z Pragi, który ożywił go za pomocą pradawnych rytuałów. Nic więc dziwnego, że czeską legendą oraz powieścią Gustava Meyrinka Golem zainteresował się niemiecki reżyser Paul Wegener, wydając w 1915 roku ekspresjonistyczny film pod wdzięcznym tytułem Golem. Potężny potwór o zastygłej, poważnej twarzy i morderczych instynktach, ożywiony za pomocą mrocznych praktyk okultystycznych, potrafił budzić niepokój. Niemy horror o homunculusie broniącym naród żydowski przed XVI-wiecznym cesarzem niemieckim doczekał się remake’u w m.in. 1920 roku, za którego również odpowiedzialny był twórca Studenta z Pragi.
Labirynt Fauna – Pale Man (2006)
Podobne wpisy
Nikt nie kwestionuje mistrzostwa Guillermo del Toro, który dzieciństwo spędził nad Universal Monsters oraz mitologią H.P. Lovecrafta. Dowodem na to jest kultowy obraz reżysera, zdobywca Oscara w 2006 roku, Labirynt Fauna. Jednym z zadań Ofelii w labiryncie Fauna było odzyskanie sztyletu z sali Pale Mana. Ów potwór był pożeraczem dzieci, co obrazują freski nad kominkiem w jego sali oraz sterta pozostawionych bucików pod jedną ze ścian. Dziewczynka zbudziła go ze snu, zjadając dwa winogrona ze stołu jadalnego. Pale Man widzi za pomocą oczu, które umiejscawia w wewnętrznej części dłoni, co najczęściej krępuje mu ruchy i jest jedyną szansą ucieczki przerażonych dzieci.
Głowa do wycierania – dziecko (1977)
Pełnometrażowy debiut Davida Lyncha to surrealistyczna, dystopijna wizja zindustrializowanego społeczeństwa, w którym Henry niespodziewanie dowiaduje się, że został ojcem. Jego nocna opieka nad pierworodnym budzi lęk i niepokój, a napięcie wisi w powietrzu. Widzimy bowiem w powijakach coś na kształt przerażającej, zdeformowanej larwy. Widzimy jedynie głowę dziecka, z której wydobywa się ciągły płacz. Widz przez cały seans zdaje się zadawać to samo pytanie, co główny bohater: czym to jest? Potworne dziecko raz obrasta krostami, a z jego jamy ustnej wydobywa się robactwo. Innym razem kompulsywnie się miota i zalewa się krwią. Jak dla mnie jedna z najbardziej przerażających rzeczy, jakie widziałam na ekranie. Nawet biorąc poprawkę na fakt, że mamy do czynienia z mistrzem absurdu i groteski.
Godzilla (1954)
Mimo iż poczciwa Godzilla wygląda bardziej jak pluszak niż siejący postrach gad, należy oddać mu należny szacunek. Tym bardziej że trzy dni temu (7 sierpnia) zmarł Naruo Nakajima, pierwszy odtwórca roli Godzilli. Ten nie do końca przyjazny stwór pochodzi z serii japońskich filmów science fiction, w których sieje postrach w Kraju Kwitnącej Wiśni oraz niszczy wszystko na swojej drodze. Po swojej wielkiej premierze w 1954 roku zazdrośni Amerykanie zajęli się własną interpretacją historii o ogromnym jaszczurze. Mieli do tego prawo, ponieważ jedną z inspiracji dla rodzącej się dopiero Godzilli było amerykańskie monstrum z filmu Bestia z głębokości 20 00 sążni (1953). Dwa lata później, w 1956 roku, Godzilla oficjalnie przyjęła tytuł króla potworów, a po dziś dzień nie została zdetronizowana. Ma nawet swoją własną gwiazdę w Hollywoodzkiej Alei Gwiazd. Co ciekawsze, Godzilla nie miała być tylko prostym horrorem. Według twórcy Ishirô Hondy sam potwór miał stanowić metaforę użycia broni jądrowej, jednocześnie stając się przestrogą jej ponownego wykorzystania.
Obcy – 8 pasażer Nostromo (1979)
Sukces, jakim do dziś cieszy się produkcja Ridleya Scotta, reżyser zawdzięcza głównie tytułowemu bohaterowi. Przerażający wygląd potwora to dopiero połowa sukcesu. Powód, dla którego Obcy budził niepokój, a podczas seansu filmu niepewnie głaskaliśmy się po brzuchu, to przerażająca faza przepoczwarzania się kosmity. Fakt, iż pająkowata forma życia, która pasożytniczo, jak poczwarka w kokonie, przemienia się w organizmie człowieka w krwiożerczą bestię, jest co najmniej niesmaczny i niepokojący.
Gabinet doktora Caligari – Cesare (1920)
Ekspresjonizm niemiecki rozkochał w sobie fantastykę, grozę oraz stare germańskie legendy. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych dzieł tego gatunku jest film Roberta Wiene Gabinet doktora Caligari. Oniryczny, fantasmagoryczny film opowiada historię wędrownego kuglarza, doktora Caligari, który na ulicznych jarmarkach prezentuje gawiedzi swego śpiącego w trumnie somnabulika Cesare’a, który ponoć zna odpowiedź na każde pytanie. Wychudzony, z wyśmienicie przerażającą charakteryzacją i szalonym spojrzeniem, Cesare jest jednak we śnie jak lalka na sznurkach hipnotyzera. Nocą będzie wykradał się ze swej trumny i straszył lokalną społeczność.
Gremliny rozrabiają – Stripe (1984)
Zabawny film dla całej rodziny. Do czasu. Billy Peltzer dostaje na święta nietypowe zwierzątko, mogwaja Gizmo. Na skutek kontaktu z wodą słodki, miękki i uroczy zwierz zaczyna się rozmnażać, a jego potomstwo przeistaczają się w straszliwe gremliny, rozrabiające w mieście. Nad nimi czuwa Stripe, główny antagonista. Stripe jest znacznie sprytniejszy, mądrzejszy i silniejszy od reszty pobratymców. Tuż po urodzeniu próbuje ugryźć w palec brata Billy’ego. Jest również odpowiedzialny za zawiązanie psa Barneya w świąteczne lampki. Przede wszystkim jednak wygląda przerażająco.
Wiklinowy koszyk – brat (1982)
Horror Franka Henenlottera nie należy do górnolotnych projektów. Duane Bradley ukrywa w wiklinowym koszu swojego zdeformowanego syjamskiego brata. Pragnie zemścić się na lekarzach, którzy siłą ich rozdzielili. Mimo iż brat jest jedynie niezgrabną, wyrośniętą głową z garbem i rękoma zakończonymi ostrymi pazurami, jest niezwykle zwinny i szybki. Najważniejsze jednak, że dysponuje nadludzką siłą i przeraźliwym wrzaskiem. W ataku furii potrafi odgryźć człowiekowi pół twarzy. Jedno trzeba mu przyznać, wygląda przeraźliwie paskudnie. Mimo wszystko scena, w której potwór demoluje pokój, wykonana w animacji poklatkowej psuje cały efekt grozy.
Hellraiser – Pinhead (1987)
Nie chodzi tutaj wcale o Franka Cottona i postać, w jakiej wrócił ze świata Cenobitów na Ziemię. Przerażającym potworem w filmie Clive’a Barkera jest władca demonów Pinhead. Stoi ponad aniołami i demonami, którzy przeistoczeni w odkrywców z innego wymiaru szukają cielesnej przyjemności, przez którą nie potrafią już odróżnić bólu od rozkoszy. Narodziny Pinheada, czyli zamiłowanie do bólu, nastąpiło po zmasakrowaniu jego ciała. Wbito go na ostre haki, całą twarz zaś pocięto wzdłuż i wszerz. W miejscach przecięć zaś wbito mu grube igły. Czy wizja wiecznego bólu nie jest w tym filmie jednak najbardziej przerażająca?
Gwiezdne wojny: Część VI – Powrót Jedi – Sarlacc (1983)
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce można było spotkać wiele siejących grozę potworów. Jeden zaś przyprawia do dziś o dreszcze. Sarlacc to stworzenie, któremu poddać się miał Luke Skywalker. Jego ciało sięga w głąb ziemi nawet do 100 metrów, czekając na swój pokarm. Co ciekawe, jego ofiarom wstrzykiwane zostają specjalne mikroorganizmy, które utrzymują je przy życiu przez cały okres trawienia, który trwać może nawet tysiąclecia. Przez wieczność przychodzi im odczuwać przykre skutki trawienia we wnętrznościach ogromnego potwora.