search
REKLAMA
Wersje reżyserskie

GŁUPI I GŁUPSZY. Wersja reżyserska

Rafał Donica

1 stycznia 2012

REKLAMA

Pamięć absolutna

KILKA SŁÓW TYTUŁEM WSTĘPU

Głupi i głupszy to zdecydowanie szczytowe osiągnięcie Jima Carreya w kategorii jak największego stężenia idiotyzmów na 1 metr taśmy filmowej. Oczywiście można polemizować, czy samo wyjście z odbytu nosorożca w Ace Ventura: Zew natury nie jest w stanie przebić obrzydliwością całokształtu “żartów” z Głupiego i głupszego. Jednak w kategorii śmieszności przy jednoczesnym balansowaniu na granicy dobrego smaku, wspólny występ Jima Carreya i Jeffa Danielsa (znanego raczej z ról dramatycznych) pozostaje bezkonkurencyjny zarówno porównując Głupiego i głupszego do innych komedii Carreya, jak i komedii w ogóle. Ciężko zapomnieć wyrywane koreańskiemu kucharzowi serce i podpalanie gazów przez Lloyda. W pamięci zostaje też słynna scena “przeczyszczenia” Harry’ego, gdzie Jeff Daniels wydaje z siebie niesamowite odgłosy wyrażające ból i ulgę jednocześnie, połączone ze zwariowaną grą ciałem. Ponoć po premierze filmu dzieci Jeffa Danielsa były wyśmiewane w szkole za to, co ich ojciec wyprawiał w ubikacji w filmie Głupi i głupszy – tak czy inaczej, scena ta przeszła w pewien sposób do historii kina ;). Gros żartów sytuacyjnych czy słownych w omawianym filmie było bliskie przekroczenia ogólnie przyjętych norm etycznych – papuga z urwaną głową sprzedana niewidomemu dzieciakowi, plucie do kanapki, zalewanie się ketchupem i musztardą czy wreszcie “sikanie w biegu” do butelek, czy też na plecy Lloyda ;). Żaden jednak ze wspomnianych wyżej gagów nie przeginał, nie zniesmaczał… choć wiele było temu bliskich. Co zatem można było dodać do rozszerzonej wersji filmu? Czy zrobiło się śmieszniej, czy też granica dobrego smaku została przekroczona?

  • SCENY DODANE

[Czas: 14 minuta]
Dodano dwa dodatkowe ujęcia do sceny uśmiercania Paputa. Widzimy krzywiącą się J.P. Shay oraz to, na czego widok się krzywi, czyli Mentala urywającego łeb Paputowi. Oczywiście samego widoku śmierci Paputa widzom zaoszczędzono, a moment zgonu słychać jedynie w warstwie dźwiękowej ;).

[Czas: 19 minuta]
Dodano kilka ujęć samochodu jadącego po trasie, jak również widok Lloyda i Harry’ego w szoferce. Żadnego dialogu.

[Czas: 20 minuta]
Dodatkowe, kilkusekundowe ujęcie samochodu biorącego zakręt.

[Czas: 22 minuta]
W normalnej wersji filmu kelnerka Flo odchodzi po udzieleniu odpowiedzi na pytanie o “Zupę dnia”. W wersji rozszerzonej pyta dalej naszych bohaterów, czy w czymś jeszcze może pomóc. Harry zgłasza, że w jego napoju nie ma gazu. Wtedy Flo bierze szklankę do ręki, dmucha w słomki i mówi: “Zadowolony?” :). W tej wersji odejście Flo pokazane jest z innego ujęcia. Z innego ujęcia widzimy Lloyda, który mówi do Harry’ego, jak to fajnie przebywać wśród takich prostaczków (patrz – sceny zmienione).

[Czas: 23 minuta]
Gdy Harry rzuca za siebie solniczkę, którą w głowę dostaje Kufel, dodano ujęcie z Lloydem mówiącym “Too little too late Harry” i zabawnie przewracającym oczami ;).

[Czas: 24 minuta]
Podczas gdy w normalnej wersji filmu tylko słyszeliśmy, jak Kufel pluje do kanapki Harry’ego, tu w całej okazałości (z dwóch różnych ujęć) widzimy obrzydliwą ślinę, jaką Kufel lokuje w kanapkę Harry’ego. W dodatku Kufel pyta się jeszcze Harry’ego: “Wciąż chcesz tę kanapkę?”, na co Harry odpowiada: “Nie, możesz sobie wziąć”. Kufel zabiera kanapkę i odchodzi.

[Czas: 35 minuta]
Króciutkie ujęcie ogólnego widoku na Motel przesunięto za ujęcie, na którym w planie bliskim widzimy jego nazwę. Zanim ujrzymy Lloyda i Harry’ego w wannie w kształcie serca, napierw kamera pokazuje panoramę pokoju z porozrzucanymi wszędzie ubraniami. Słychać też odgłosy namiętnego seksu. Jak się okazuje, jakaś para kocha się w sąsiednim pokoju, a Lloyd podsłuchuje ich, przykładając szklankę do ściany i szczerze im kibicuje ;). Przyjaciele rozmawiają przez chwilę o “homo” (wszak siedzą w wannie w kształcie serca), po czym Lloyd wraca do podsłuchiwania, a Harry zaczyna mówić o tym, że ten motel przywołuje w nim wspomnienia.

[Czas: 38 minuta]
Dodano kilka ujęć po tym, jak Harry mówi: “Nigdy się nie dowiedziałem, kto to był”. Lloyd robi głupią minę i jest nieco skonfundowany. Natomiast Harry robi taki wyraz twarzy, jakby chciał powiedzieć: “Było, minęło”. Lloyd wciąż ma na twarzy wymalowaną winę ;).

Rafał Donica

Rafał Donica

Od chwili obejrzenia "Łowcy androidów” pasjonat kina (uwielbia "Akirę”, "Drive”, "Ucieczkę z Nowego Jorku", "Północ, północny zachód", i niedocenioną "Nienawistną ósemkę”). Wielbiciel Szekspira, Lema i literatury rosyjskiej (Bułhakow, Tołstoj i Dostojewski ponad wszystko). Ukończył studia w Wyższej Szkole Dziennikarstwa im. Melchiora Wańkowicza w Warszawie na kierunku realizacji filmowo-telewizyjnej. Autor książki "Frankenstein 100 lat w kinie". Założyciel, i w latach 1999 – 2012 redaktor naczelny portalu FILM.ORG.PL. Współpracownik miesięczników CINEMA oraz FILM, publikował w Newsweek Polska, CKM i kwartalniku LŚNIENIE. Od 2016 roku zawodowo zajmuje się fotografią reportażową.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA