TWIN PEAKS. Sowy, kawa i wiśniowy placek
W kierunku kanadyjskiej granicy
Po powrocie z planu Czarnych oczu z Lynchem skontaktował się producent ze studia Warner Bros, który poinformował go, że chciałby przedyskutować kwestię realizacji filmu dotyczącego ostatnich dni życia Marilyn Monroe. Produkcja miałby być luźną adaptacją biografii zatytułowanej Goddess: The Secret Lives of Marilyn Monroe autorstwa Anthony’ego Summersa. Ze względu na to, że i blondwłosa ikona piękna, i Elvis Presley byli bohaterami dzieciństwa Lyncha, reżyser szybko zgodził się na zapoznanie z koncepcją studia. Fascynacja Amerykanina postacią Monroe sięga ponoć na tyle głęboko, że po wygraniu aukcji wszedł on w posiadanie kawałka czerwonego aksamitu, który składał się na zasłonę znajdującą się za gwiazdą w trakcie słynnej sesji do kalendarza na rok 1956.
Zważywszy, że Lynch widzi w historii Monroe opowieść o dziewczynie, która na pozór wiedzie szczęśliwe życie, lecz nagle coś idzie nie tak, pod jej drzwiami zaczynają prześlizgiwać się złe siły, a aksamit od zawsze jest jednym z fetyszy twórcy, możemy zastanowić się, czy kalendarzowa sesja Monroe nie legła u fundamentów powstania pewnego Czerwonego Pokoju.
Idąc natomiast tym samym tokiem rozumowania, pośmiertne fotografie Marilyn Monroe, które przeniknęły do mediów i pojawiły się w niektórych wydaniach książki Summersa, mogły wryć się w pamięć Lyncha i zostać ponownie wyrzucone na brzeg jego świadomości na jednej z szarych plaż miasteczka Twin Peaks.
Scenarzystą filmu o Monroe miał być Mark Frost, który otaczał książkę Summersa wręcz formą kultu. To właśnie na dywaniku Warner Bros panowie spotkali się po raz pierwszy i po krótkiej wymianie zdań od razu przypadli sobie do gustu. Po tym, gdy tekst na temat Monroe został odrzucony przez studio ze względów politycznych, ponieważ ani Lynch, ani Frost nie mieli zamiaru złagodzić wymowy książki Summersa i przemilczeć wyraźnie sugerowanych związków pomiędzy śmiercią Monroe oraz jej rzekomym romansem z braćmi Kennedy, mężczyźni nie zrezygnowali z dalszych kontaktów. Kolejny projekt, który razem stworzyli, nosił tytuł The Lemurians i był pomyślany jako serial telewizyjny. Do spróbowania wspólnych sił w obszarze stosunkowo młodego medium namawiał ich głównie Tony Krantz, czyli producent, który doceniał zarówno telewizyjne dokonania Frosta (Hill Street Blues), jak i filmografię Lyncha, a w szczególności Blue Velvet. The Lemurians miało opowiadać o śledztwie prowadzonym przez dwójkę detektywów. Na swojej drodze mieli spotykać zagadki związane z ingerencją sił paranormalnych w naszą codzienną rzeczywistość. Pojawienie się nieproszonych gości i sił wymykających się ludzkiemu pojmowaniu miało mieć natomiast związek z morskimi eksploracjami Jacques’a Cousteau, który podczas jednej ze swoich wypraw przypadkowo odsłonił przejście do zatopionego kontynentu – mitycznej Lemurii. Z pomysłem na serial mężczyźni udali się do stacji NBC, której przedstawiciele grzecznie wysłuchali pomysłu na pilot, ale i bardzo szybko przekreślili jakiekolwiek szanse na realizację przedsięwzięcia. Detektywi oraz paranormalne istoty musiały poczekać na rok 1993 i premierę Z archiwum X.
Frost i Lynch nie dawali jednak za wygraną. Podczas wspólnego obiadu na Wilshire Boulevard Lynch zaproponował stworzenie komedii One Saliva Bubble. Na czas tworzenia scenariusza mężczyźni dzięki uprzejmości Dino De Laurentiisa otrzymali od niego do dyspozycji niewielki pokoik znajdujący się w jednej z jego rezydencji. Lynch wspomina, że w trakcie tworzenia tekstu po prostu tarzali się z Frostem po podłodze i nie mogli powstrzymać od śmiechu, myśląc, że napisany przez nich scenariusz jest jedną z najśmieszniejszych rzeczy, jakie kiedykolwiek wymyślono. Sam pomysł na film był mocno niecodzienny. Ogromna bańka miała uderzyć w komputer i spowodować awarię, w wyniku której jeden z okrążających Ziemię satelitów wysyła promień mogący zamieniać osobowości. Ofiarami usterki byli mieszkańcy niewielkiego amerykańskiego miasta. Mężczyzna znajdujący się pod pantoflem małżonki miał zatem wskoczyć do ciała miejscowego gangstera, bandzie twardzieli przypadły natomiast w udziale osobowości chińskich akrobatów itd. Dość dziwnie, ale to w końcu duet Lynch i Frost. One Saliva Bubble, mimo zaangażowania do projektu Steve’a Martina i Martina Shorta, którzy zgodzili się obsadzić wiodące role, również nie zyskało przychylności producentów. Przyszedł zatem czas na kolejną wspólną wizytę w restauracji. Tym razem padło na Du Par’s na rogu Laurel Canyon i Ventura w Los Angeles. W trakcie posiłku mężczyźni zaczęli rozmawiać o dziewczynie wyrzuconej na brzeg w plastikowej folii. Ta konwersacja miała wkrótce zmienić historię telewizji.