TOMBSTONE. Wersja reżyserska

Autorami tekstu są Monika Gorgoń i Rafał Donica.
KILKA SŁÓW TYTUŁEM WSTĘPU
Tombstone to bez wątpienia jeden z najlepszych westernów wszech czasów. Wynika to z kilku powodów; pierwszym jest doborowa obsada, w której poza rolami pierwszoplanowymi (Kurt Russell, Val Kilmer, Bill Paxton, Michael Biehn, Sam Elliott) doszukamy się też ciekawych nazwisk na drugim planie lub w epizodach (Joanna Pacuła, Charlton Heston, Billy Zane, Michael Rooker, Stephen Lang czy Jason Priestley). Drugim powodem, dzięki któremu Tombstone wart jest należnego mu uznania, jest ciekawa historia oparta po części na faktach z życia Wyatta Earpa, świetnie ukazane emocje i rozterki głównych bohaterów i przede wszystkim napięcie, które wzrasta ze sceny na scenę, aby wybuchnąć najpierw podczas słynnej (i mistrzowsko zrealizowanej) strzelaniny w OK. Corral, a później w scenie na dworcu kolejowym, gdy Wyatt Earp z przyjaciółmi rozpoczyna krwawy odwet na Kowbojach. Gdy zatem dowiedziałem się o istnieniu oficjalnej wersji reżyserskiej Tombstone, nie mogłem się doczekać, aby ją obejrzeć. Niestety, wersja reżyserska rozczarowała mnie na całej linii. Zapraszam Was do zapoznania się ze scenami dodanymi, a następnie do przeczytania podsumowania.
- SCENY DODANE
[Czas: 1:04:36 – 1:06:21]
Wyatt znajduje w szufladzie swojej żony dużą ilość butelek z opium. Rozpoczyna się awantura – Wyatt wyrzuca żonie uzależnienie, a ona ma do niego pretensje, że już się do niej nie uśmiecha i flirtuje z Josephine Marcus.
[Czas: 1:31:22 – 1:32:00]
Ta scena dodana jest tuż po śmierci Morgana Earpa. Doc Holliday, wyglądający prawie jak „śmierć”, siedzi samotnie w fotelu, upija się i wygłasza „okazjonalną” sentencję. Tekst dotyczy rozważań na temat śmierci i tego, że po drugiej stronie jest raj mlekiem i miodem płynący. Słowa te stanowią swoisty komentarz do śmierci Morgana.
[Czas: 1:34:40 – 1:35:30]
Tuż przed sceną na stacji kolejowej (gdy Wyatt Earp rozpoczyna swój odwet) Doc Holliday szykuje się do wyjazdu na pomoc Earpowi. Kate Fisher (kobieta Doca) pyta, dlaczego to robi, dlaczego ryzykuje życie dla Earpa. Doc odpowiada, że Wyatt Earp poświęcił wszystko, aby dokonać zemsty, a on (Doc) uważa się za jego przyjaciela i musi mu pomóc. Na koniec Kate pyta Doc’a co się z nią stanie, jeśli on zginie. Doc odpowiada: „Z pewnością sobie poradzisz”. Kate wyzywa Doca od drani, a Doc niewzruszony odjeżdża.
[Czas: 1:47:45 – 1:49:00]
W normalnej wersji filmu o śmierci Shermana McMastersa dowiadujemy się ze sceny, w której jeden z Kowbojów przyciąga go martwego pod chatę, w której chwilowo mieszka Wyatt Earp i oznajmia mu, że Ringo będzie na niego czekał (chodzi o pojedynek). W wersji reżyserskiej scenę tę poprzedza sekwencja, z której dowiadujemy się, jak zginął Sherman McMasters. Pojechał on do obozu Kowbojów, aby z nimi porozmawiać. Ringo zaproponował mu powrót do Bandy, obiecując zapomnieć przeszłość: „Wróć do nas. Bez urazy. Jesteś Kowbojem a nie Hyclem”. Sherman McMasters odmawia słowami: „Ja przynajmniej nie ganiam po okolicy i nie straszę kobiet”. Wtedy Ike przystawia mu do głowy dubeltówkę i pyta: „Jak masz zamiar wrócić do swoich nowych kolegów?”.
PODSUMOWANIE
Przypadek Tombstone doskonale ilustrują słowa: „jeśli mają powstawać takie wersje reżyserskie, to niech lepiej wcale nie powstają” ;). Zaledwie cztery dodane sceny, które na dodatek nie wnoszą niczego nowego do fabuły i nazywanie tego „Dir Cut” woła o pomstę do nieba. Te dodane sceny znacznie lepiej pasowałyby do działu DELETED SCENES na wydaniu DVD. Na upartego można przymknąć oko jedynie na dodaną scenkę z Dokiem Hollidayem wygłaszającym w nocy ponury monolog, gdyż pozostałe dodane sceny to już zupełny zbytek. Kłótnia Wyatta z żoną i jego odkrycie opium nie wnoszą niczego nowego, a tylko spowalniają tempo (i tak rozkręcającego się powolnie) filmu. Przecież my – widzowie – doskonale wiemy o uzależnieniu pani Earp (z poprzednich scen). Wiemy także o rodzącym się romansie Wyatta z Josephine. Po co zatem robić o tym „łopatologiczną” scenę? Tak samo zbędna wydaje się scena pożegnania Doca z Kate, która to scena nieco psuje wizerunek najbardziej tajemniczej postaci filmu. Scena przyjazdu Shermana McMastersa też jest „ni przypiął ni wypiął”. Do tej pory zastanawiam się, PO CO McMasters przyjechał do gniazda os, do siedziby ludzi, których zdradził i na których polował. Spodziewał się kwiatów i pogłaskania po głowie? Dostał kulkę, bo cóż innego mógł dostać. Ale PO CO sam tam pojechał… Dziwna i bezsensowna scena.
Tekst z archiwum film.org.pl.