STEVEN SEAGAL. Filmografia senseia
OUT FOR JUSTICE/SZUKAJĄC SPRAWIEDLIWOŚCI
1991, 91 minut, reż. John Flynn
Obsada: Steven Seagal jako Gino Felino; William Forsythe, Jerry Orbach, Gina Gershon
Dystrybucja w Polsce: ITI
W biały dzień, na oczach dzieci i żony, ginie Bobby Lupo, lubiany i dobry glina. Mordercą jest impulsywny i nieprzewidywalny psychopata Richie Madano. Dowiedziawszy się o śmierci partnera, Gino Felino, niezłomny stróż prawa i porządku, poprzysięga zemstę i ukaranie przestępcy. Richiego zna od dziecka, bowiem razem wychowywali się na jednej dzielnicy. Konfrontacja wydaje się być nieunikniona. Podczas śledztwa na jaw wychodzą też przyczyny zabójstwa Bobby’ego.
Dobra passa Seagala trwa w najlepsze. Czwarty raz na dużym ekranie to prawdopodobnie jego opus magnum. Wirtuozeria w posługiwaniu się dolnymi i górnymi kończynami osiąga tutaj niemalże perfekcję. Stężenie brutalności, efektowności i adrenaliny z wyrazistym i zapadającym głęboko w pamięć czarnym charakterem stanowią o sile tej produkcji, która choć razi sztampą, ogląda się wciąż znakomicie. Skomplikowane relacje dobry–zły związane ze wspólnym dzieciństwem mogłyby skierować film na tory dramatyczne, ale nie byłby to już film Stefana. Jest więc to tylko zarysowane i podporządkowane świetnie sfilmowanym bitkom i strzelaninom. Seagal robił wszystko, by Forsythe nie przyćmił jego roli, i z tego powodu okroił trochę scenariusz. By swoją kolejną rolę wyróżnić w stosunku do poprzednich produkcji, posunął się do doskonałego manewru, przywdziewając beretkę. Zmiana uczesania nie wchodziła w grę – kucyk był z nim zbyt mocno utożsamiany. Prosta i skuteczna metoda, bez uciekania się w tanie sztuczki aktorskie.
UNDER SIEGE/LIBERATOR
1992, 103 minuty, reż. Andrew Davis
Obsada: Steven Seagal jako Casey Ryback; Tommy Lee Jones, Erika Eleniak, Gary Busey
Dystrybucja w Polsce: Warner
Podczas uroczystości rocznicowych z okazji zawarcia pokoju między wojskami amerykańskimi a japońskimi, na pokładzie pancernika “Missouri”, uzbrojonego w rakiety z głowicami jądrowymi, ląduje w przebraniach grupa terrorystów pod dowództwem Williama Stranixa i przejmuje okręt. Motywem działań jest zemsta na swoim byłym pracodawcy (CIA), który zwolnił go, uznając za szaleńca. Stranix nie wie jednego. Na pokładzie znajduje się Casey Ryback, były kapitan komandosów z Navy SEALs, który aktualnie jest szefem kuchni lotniskowca. Uzbrojony w nóż kuchenny i chochlę, staje sam przeciw oprychom do nierównej walki.
Ponowna współpraca Andrew Davisa ze Stevenem Seagalem przyniosła temu drugiemu największy sukces kasowy w karierze. Liberator to poprawny, acz pozbawiony pazura i nerwu produkcyjniak. Oszlifowany i wygładzony bez charakterystycznego brudu poprzednich produkcji. Stefan robi co może, by choć przez chwilę zbliżyć się do klasy aktorskiej reprezentowanej przez gorzej niż zwykle dysponowanego Tommy’ego Lee Jonesa, który wespół z nieobliczalnym Garym Buseyem tworzy trochę karykaturalny duet czarnych charakterów. Wciąż jednak jest lata świetlne za nim. Dobra praca brwiami to za mało. Całość tworzy przyjemny, aczkolwiek mało emocjonujący, standardowy akcyjniak. Choć piersi (na deser) Eriki Eleniak, uparcie wierzącej, że zrobi karierę poza Słonecznym patrolem, wcale takie standardowe nie są.
ON DEADLY GROUND/NA ZABÓJCZEJ ZIEMI
1994, 102 minuty, reż. Steven Seagal
Obsada: Steven Seagal jako Forrest Taft; Michael Caine, Joan Chen, Billy Bob Thornton
Dystrybucja w Polsce: Warner
Forrest Taft, pracownik koncernu naftowego Aegis Oil, oddany bez reszty swej pracy, odkrywa niecne zamiary właściciela spółki planującego prężnie wkroczyć na dziewicze tereny Alaski, krainy nieskażonej niemal zupełnie cywilizacją. Właściciel firmy Michael Jennings, widząc radykalną postawę Tafta, postanawia wyeliminować buntownika. Ten zostaje uratowany przez Eskimoskę Masu, córkę wodza plemienia. Wkrótce, otoczony opieką ludu lodu i kry, rozpoczyna bezpardonową walkę ze złym i bezkompromisowym Jenningsem.
W końcu! To nieprawdopodobne, ale Seagal nie gra stróża prawa (zdaję sobie sprawę, że mówienie o graniu jest w tym momencie nadużyciem, więc może “występowanie” będzie przyzwoitsze? Ten moralny dylemat pozostawię nierozwiązany, by bliżej przyjrzeć się samemu filmowi). Na zabójczej ziemi to przede wszystkim pierwszy i jedyny film wyreżyserowany przez senseia Seagala. Zastanawiacie się pewnie, skąd tak absurdalny pomysł? Otóż stołek otrzymał za zgodę na udział w sequelu Liberator i za zasługi oraz dobre wyniki finansowe poprzednich produkcji. Na nic zdał się gigantyczny budżet pięćdziesięciu milionów dolarów, kiedy reżyser miał wyjątkowo ciężką rękę. Film poniósł klęskę, mimo że dzieje się w nim dużo. Dymi się, kurzy, jest sporo fotogenicznego śniegu, a Steven wciąż jeszcze żwawo i bezpardonowo reaguje na zaczepki zbirów. W sukcesie pomóc miały znane i cenione nazwiska (Michael Caine, Joan Chen, Billy Bob Thornton, R. Lee Ermey, a nawet Irvin Kershner), efektowna oprawa muzyczna (Basil Poledouris oraz napisany na tę okoliczność Under The Same Sun Scorpionów), wybuchowy plan zdjęciowy oraz piękne i epickie krajobrazy. Zachowano klasyczne motywy z poprzednich obrazów mistrza, które stanowiły swoisty kanon: brwi, kucyk i bójka w barze. Dorzucono gustowne frędzle na marynarze, bliskie sercu Stefana etniczne klimaty i ekologiczną agitkę z obowiązkowym morałem. Ten koktajl okazał się mało strawny, powodując torsje i trzydniową jelitówkę.
UNDER SIEGE 2: DARK TERRITORY/LIBERATOR 2
1995, 99 minut, reż. Geoff Murphy
Obsada: Steven Seagal jako Casey Ryback; Eric Bogosian, Everett McGill, Patrick Kilpatrick
Dystrybucja w Polsce: Warner
W katastrofie lotniczej ginie brat Caseya Rybacka z żoną. Osierocona Sara trafia pod opiekę wujka, byłego kapitana z Navy SEALs. Casey, by oswoić się z sytuacją i zapoznać bliżej, zabiera siedemnastoletnią bratanicę w podróż luksusowym pociągiem z Denver do Los Angeles. Zapowiadającą się sympatycznie przejażdżkę psują terroryści dowodzeni przez Travisa Dane’a, opanowujący cały skład. Dane w odwecie za zwolnienie ze służby planuje przejąć kontrolę nad satelitą Grazzier i jej użycie, jeśli rząd nie wypłaci mu astronomicznej kwoty pieniędzy. Nieprzystanie na żądania poskutkuje uruchomieniem reaktora jądrowego, co spowoduje śmierć milionów ludzi. Casey Ryback z zapoznanym stewardem Bobbym chowają się w wagonie restauracyjnym i powoli, acz skutecznie, zaczynają eliminować agresorów.
To pierwszy sequel w filmografii Stevena. Liberator 2 próbuje być takim kolejowym Speedem. Akcja pędzi na złamanie karku, a Steven w swoim żywiole rozdaje na lewo i prawo kopniaki i ciosy łamiące kości w mgnieniu chwili. Jego zmrużone oczy, którym mocy dodaje czarna jak smoła para brwi oraz twarz pozbawiona mimiki, tylko potęgują ten efekt masakry. Na dobitkę potrafi dołożyć potężnym one-linerem. Warner zapewnił zestaw rozpoznawalnych twarzy (choć nie topowych). Pojawili się Eric Bogosian, Morris Chestnut czy Everett McGill. Po latach można zobaczyć, jak jako nastolatka wyglądała Katherine Heigl, która zagrała bratanicę mistrza.
EXECUTIVE DECISION/KRYTYCZNA DECYZJA
1996, 134 minuty, reż. Stuart Baird
Obsada: Steven Seagal jako pułkownik Austin Travis; Kurt Russell, Halle Berry, J.T. Walsh, B.D. Wong
Dystrybucja w Polsce: Warner
Lecący do Waszyngtonu Boeing 747 zostaje porwany przez arabską grupę terrorystyczną dowodzoną przez groźnego Nagi Hassana. Na pokładzie znajduje się wielu VIP-ów. Porywacz żąda uwolnienia El Sayeda Jaffy. Sztab antykryzysowy wraz z pułkownikiem Austinem Travisem podejmuje decyzję (krytyczną), o wysłaniu grupy antyterrorystów. Czynią to – oczywiście przy kompletnej niewiedzy terrorystów – dokując swój samolot. Niestety część załogi ginie, a reszta traci kontakt z dowództwem. Antykryzysowcy podejmują decyzję o zestrzeleniu jednostki pasażerskiej. Okazuje się, że na pokładzie znajduje się śmiercionośny gaz DZ-5 mogący zabić miliony ludzi.
Steven musiał zadowolić się niewielką, ale dość istotną rolą drugoplanową, jedną z najbardziej zaskakujących w karierze. Idealnie wpasował się ze swym pokerface w ten klasyczny dla lat dziewięćdziesiątych akcyjniak. Choć całość trochę się dłuży, to potrafi potrzymać w napięciu. Ozdobą filmu jest przepiękna Halle Berry, która jeszcze najwyraźniej nie dojrzała do decyzji, by pokazać swe piersi (co uczyniła pięć lat później w innym warnerowym dziele Swordfish).
THE GLIMMER MAN/NIEUCHWYTNY
1996, 88 minut, reż. John Gray
Obsada: Steven Seagal jako Jack Cole; Keenen Ivory Wayans, Bob Gunton, Brian Cox
Dystrybucja w Polsce: Warner
Nowojorski były agent rządowy Jack “Nieuchwytny” Cole zostaje w trybie pilnym przeniesiony do Los Angeles, aby pomóc młodemu Jimowi Campbellowi rozwikłać zagadkę serii tajemniczych, rytualnych morderstw, których autorem jest The Family Man. Pomocne ma być doświadczenie Jacka, który wiele lat służył jako agent w Azji. Sprawa staje się jego osobistą, kiedy kolejnymi ofiarami zostają była żona Cole’a i jej drugi mąż.
Podobne wpisy
Sensei znów na pierwszym planie wraca w klasycznym mordobiciu. Tym razem w ramach odświeżenia formuły towarzyszy mu kompan, średnio rozgarnięty czarnoskóry przedstawiciel komediowej rodziny Wayansów, Keenen Ivory, czyniąc z Nieuchwytny taki trochę buddy movie. Seagal wciąż jest w dobrej fizycznej formie. Towarzyszy mu nieodłączny kucyk, a dobrą robotę odwalają jego niezawodne brwi, których marszczenie Seagal opanował do perfekcji. Od tej produkcji daje się zauważyć postępujący w późniejszych produkcjach mistrza element zauroczenia mistycyzmem, religią i filozofiami wschodu. Stefan przywdziewa po raz pierwszy na taką skalę uniformy kojarzące się z takimi nurtami włącznie z fikuśnymi wisiorkami. Ciągle jednak coraz rzadsze i szybciej przycinane w montażowni sceny bijatyk potrafią przykuć uwagę, odwracając ją jednocześnie od kulejących innych elementów składowych filmu. Nieuchwytny to wciąż przyzwoite patrzydło. Seagal zagrał główną rolę, wyprodukował film, zmieniał scenariusz i napisał dwie piosenki użyte w filmie. Ich wykonawcami są Taj Mahal i The Jeff Healey Band.