search
REKLAMA
Ranking

SEAGAL Z GITARĄ VS. FRANEK KIMONO. Muzyczne twarze aktorów

Dawid Konieczka

13 marca 2018

REKLAMA

Hugh Laurie

Aktor znany przede wszystkim z występów w serialach takich jak Doktor House czy Nocny recepcjonista ma na swoim koncie już trzy Złote Globy, dziesięć nominacji do nagród Emmy, Order Imperium Brytyjskiego i bestsellerową powieść. Utalentowany Laurie odniósł także sukces jako muzyk bluesowy. Jego dwa albumy, Let Them Talk z 2011 roku i Didn’t It Rain z 2013 spotkały się z pozytywnym odzewem ze strony krytyków i słuchaczy — zwłaszcza we Francji, gdzie pierwszy krążek pokrył się dwukrotnie platyną, a drugi złotem. Hugh potrafi grać na gitarze, perkusji, saksofonie, a przede wszystkim na fortepianie. Gry na tym ostatnim uczył się od szóstego roku życia i dlatego brzmienie klawiszy dominuje w jego utworach, które choć w większości bluesowe, ocierają się również o jazz czy R&B.

Piotr Fronczewski / Franek Kimono


„King Bruce Lee karate mistrz!” – prawie każdy z nas kojarzy te słowa pochodzące z piosenki o tym samym tytule. W pierwszej połowie lat osiemdziesiątych Fronczewski, we współpracy z Andrzejem Korzyńskim, Mariuszem Zabrodzkim i Sławomirem Wesołowskim wykreował personę Franka Kimono, która miała być parodią szeroko pojętej subkultury disco; postać wyrosła także m.in. na zainteresowaniu ówczesnych Polaków bliskowschodnimi sztukami walki (i ogromnej popularności Wejścia smoka). Fronczewski-Kimono wydał trzy minialbumy (extended play) i sześć płyt długogrających. Ponadto pojawił się gościnnie w popularnej w 2007 roku piosence „W aucie” grupy TPWC. Fragmenty niezbyt światłych tekstów piosenek na stałe weszły do języka potocznego, a alter ego Fronczewskiego stało się nieodłącznym elementem kultury lat 80. Ze względu na stosowaną w piosenkach melorecytację niektórzy uważają Franka Kimono za prekursora polskiego rapu.

Andy Samberg, Jorma Taccone, Akiva Schaffer / The Lonely Island

Na twórczość Samberga i The Lonely Island stosunkowo łatwo się natknąć. Wiele z utworów tria, które uzupełniają Jorma Taccone i Akiva Schaffer, powstało przy współpracy z programem Saturday Night Live, a także znanego wokalisty Michaela Boltona. Piosenki The Lonely Island są wyraźnie humorystyczne, nierzadko mające silnie satyryczny wydźwięk, czego najlepszym przykładem jest ścieżka dźwiękowa do świetnego filmu, który niestety nie trafił do polskich kin, Popstar: Never Stop Never Stopping zrealizowanego głównie przez członków zespołu. To satyra najwyższej próby udowadniająca niewątpliwy talent muzyczny i komediowy Samberga, Taccone i Schaffera. Zresztą ich Jack Sparrow czy Jizz in My Pants to już w pewnych kręgach dzieła kultowe.

Paweł Małaszyński / Cochise

W ostatnim czasie kariera aktorska Małaszyńskiego nieco wyhamowała. Największą popularnością cieszył się mniej więcej od 2004 roku i występu w serialu kryminalnym Oficer. W tamtym czasie aktor założył również zespół rockowy o nazwie Cochise. Zarówno warstwa muzyczna, jak i wokal utrzymują stosunkowo wysoki poziom i jeśli ktoś nie był sympatykiem Małaszyńskiego jako aktora, może przekona się do jego hardrockowego wcielenia. Cochise ma za sobą występy na wielu mniejszych festiwalach, Przystanku Woodstock czy Impact Festival — na tym ostatnim wystąpiła wówczas także legendarna grupa Black Sabbath. Piąty już album zespołu, Swans and Lions, miał swoją premierę zaledwie kilka dni temu.

Steven Seagal

https://www.youtube.com/watch?v=mghopxF-JXo

Mistrz kina kopanego, nazywany przez wielu swoich sympatyków senseiem, pokazał swoją bardziej artystyczną naturę w latach 2005—2006, kiedy nagrał dwa albumy bluesowe. Seagala możemy posłuchać w ponad trzydziestu piosenkach, które choć na poziomie tekstów nie są specjalnie głębokie (zniechęcić mogą zwłaszcza tytuły niektórych utworów, jak Alligator Ass czy Hoochie Koochie Man), tworzą specyficzny, by tak rzec, amerykański klimat. Krytycy zarzucali Seagalowi przede wszystkim słabe umiejętności gry na gitarze, co oczywiście dość łatwo zauważyć, ale śpiewającego Stevena wcale nie słucha się źle. Gdyby aktor chciał odpowiedzieć na zarzuty recenzentów, zapewne zrobiłby to za pomocą tytułu jednej ze swoich piosenek: Talk to My Ass.

korekta: Kornelia Farynowska

Dawid Konieczka

Dawid Konieczka

W kinie szuka przede wszystkim kreatywności, wieloznaczności i autentycznych emocji, oglądając praktycznie wszystko, co wpadnie mu w ręce. Darzy szczególną sympatią filmy irańskie, science fiction i te, które mówią coś więcej o człowieku. Poza filmami poświęca czas na inną, mniej docenioną sztukę gier wideo, szuka fascynujących książek, ogląda piłkę nożną, nie wyrasta z miłości do paleontologii i zastanawia się, dlaczego świat jest tak dziwny. Próbuje wprowadzać do swojego życia szczyptę ekologii, garść filozofii i jeszcze więcej psychologii.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA