REŻYSER, CZYLI CHAM? Filmowcy, którzy ŹLE TRAKTOWALI swoich aktorów
Pomimo wprowadzania coraz to nowych przepisów, obostrzeń i regulaminów, na przekór gildiom, ruchom i stowarzyszeniom czuwającym nad etycznymi kwestiami pracy na planie filmowym, branża słynie z niestosownych zachowań, kontrowersyjnych sytuacji oraz balansowania na granicy nie tylko dobrego smaku, ale chwilami także – prawa. W historii kina było kilku reżyserów perfekcjonistów, którzy na potrzeby swojego dzieła byli gotowi porzucić wszelkie normy moralne. Nie pochwalamy takiego zachowania, ale nie da się ukryć, że te niekiedy fascynujące i mrożące krew w żyłach historie stanowią idealny przykład tego, jak nieprzewidywalnym miejscem jest plan filmowy oraz że wchodząc do branży, należy spodziewać się… wszystkiego.
Alfred Hitchcock
Bodaj najsłynniejszy „stręczyciel” aktorów i bodaj najwybitniejszy reżyser w historii X muzy. Może jedno musi iść w parze z drugim? Hitchcock słynął ze złego traktowania aktorów. Plotka głosi, że w jednym z wywiadów dziennikarz miał spytać go o jego słowa, wedle których reżyser Psychozy nazwał aktorów bydłem. Hitch zaprzeczył, stawiając sprawę jasno: „Nie powiedziałem nigdy, że aktorzy to bydło. Powiedziałem, że należy ich traktować jak bydło”. Podszyte szowinizmem i seksizmem odzywki do aktorek miały być na porządki dziennym, jednak największą traumę przeżyła podczas kręcenia dwóch filmów Tippi Hedren – gwiazda Ptaków i Marnie. Z relacji aktorki wynika, że Hitchcock podczas kręcenia kultowego horroru zauroczył się w niej – młodej, kształtnej blondynce ze zmysłowym głosem. Podczas jazdy limuzyną reżyser miał rzucić się na Hedren i próbować ją pocałować, jednak spotkał się z odrzuceniem. To poskutkowało perfidną i długotrwałą zemstą z jego strony. Zabronił członkom ekipy rozmawiać z aktorką i wpadał w gniew, gdy tyko widział innego mężczyznę dotykającego Hedren. Kazał zainstalować tajemne przejście z jego gabinetu do przebieralni aktorki. Hedren niejednokrotnie padała ofiarą kłamstw ze strony filmowca – zamiast obiecanych sztucznych ptaków używano prawdziwych zwierząt, które całymi godzinami rzucano w jej stronę. Jeden z nich niemal pozbawił ją oka, a po kilku dniach pracy ze stadem nieprzewidywalnych zwierząt Hedren musiała odpoczywać tygodniami. W wywiadzie z 2012 roku aktorka wyznała także, że to, co robił jej Hitchcock, można uznać za napastowanie seksualne. Jednak aktorka zdecydowała się wystąpić u niego po raz drugi – tym razem w psychologicznym thrillerze Marnie. Zagrała tam kobietę z psychicznymi problemami, która zostaje zgwałcona przez swojego męża… aktorka jednoznacznie odebrała to jako wyraz obrzydliwych fantazji Hitchcocka. Czy do drugiego występu u napastującego ją człowieka została zmuszona – nie wiadomo.
William Friedkin
Pierwsza połowa lat siedemdziesiątych XX wieku to był złoty okres dla Friedkina. Jego Francuski łącznik zgarnął pięć Oscarów, w tym za najlepszy film i najlepszą reżyserię, a nakręcony zaledwie dwa lata później Egzorcysta z miejsca stał się jednym z najpopularniejszych, najbardziej cenionych i najlepiej zarabiających – oraz najstraszniejszych – horrorów. Strach i przerażenie udzielające się widzom podczas seansu można porównać do strachu i przerażenia aktorów grających u bezkompromisowego twórcy. Friedkin chciał osiągnąć maksymalnie naturalistyczne efekty i prawdziwe emocje, wobec czego stosował nietypowe, nieetyczne metody. Mówią, że cel uświęca środki, więc oto przekrój środków, które uświęcił cel na planie Egzorcysty: reżyser bez zapowiedzi strzelał z pistoletu, by wystraszyć Ellen Burstyn. Spoliczkował Williama O’Malleya by wywołać na jego twarzy efekt szoku. Nakazał schładzać plan do temperatury poniżej zera – w czasach, kiedy efektu pary i szronu nie dało się wygenerować za pomocą komputera, tylko w ten sposób można było uzyskać realistyczny efekt. W tym mikroklimacie aktorka Linda Blair musiała poruszać się tylko w szlafroku. Najgorsza rzecz przytrafiła się jednak, po raz kolejny, Burstyn. W jednej ze scen jej postać zostaje silnie odrzucona do tyłu przez demoniczną siłę. Aktorce przywiązano uprząż z liny i pociągnięto ją z olbrzymią siłą, wywołując trwały uraz kręgosłupa.