POLSKIE filmy CHWALONE przez gwiazdy HOLLYWOOD (i nie tylko)
Cudze chwalicie, swego nie znacie – mówi znane przysłowie. Jak się okazuje, gwiazdy światowego kina nie tylko znają nasze filmy, ale i wyjątkowo je sobie cenią. Ostatnio za sprawą dwóch bogato nagradzanych filmów Pawła Pawlikowskiego oraz nominowanego do Oscara Bożego ciała Jana Komasy wieść o polskiej kinematografii rozeszła się w najdalsze zakątki świata, docierając nawet do Hollywood. Przedtem jednak o polskim kinie wcale nie było cicho, wręcz przeciwnie – kultowe polskie filmy nierzadko zajmują zaszczytne miejsca na listach najbardziej wpływowych i rozpoznawalnych światowych twórców, aktorów czy reżyserów. Poniżej znajdziecie listę polskich dzieł, o których gwiazdy Hollywood czy słynni reżyserzy nie szczędzili słów zachwytu.
W tekście zostały wzięte pod uwagę produkcje nie tylko nakręcone przez Polaków, ale i wyłącznie polskojęzyczne.
Ida
Ida była oraz jest wielkim sukcesem polskiej kinematografii. Paweł Pawlikowski jako pierwszy Polak zgarnął statuetkę Oscara za najlepszy film nieanglojęzyczny, a stało się to w 2015 roku. Oprócz honorowego Oscara dla Andrzeja Wajdy w 2000 roku czy Oscara dla Romana Polańskiego za reżyserię filmu Pianista trzy lata później Ida to najbardziej wyraźny polski akcent na polu Nagród Akademii Filmowej. „Chciałem zrobić film w pewnym sensie samobójczy, bo nudny – wszystko zamknąć w statycznych obrazkach. Myślałem, że Ida to być może mój ostatni film i nie chciało mi się zabiegać o względy widza. A widz, o dziwo, i tak się znalazł” – wspominał Pawlikowski na łamach wywiadu dla magazynu „Vogue Polska”. Nie tylko znaleźli się widzowie, ale i szczerzy fani filmu, także poza granicami Polski. Swojego zachwytu nad polskim filmem nie ukrywał między innymi Liam Neeson. „Kocham Idę, to dla mnie najlepszy film tego roku. Uwielbiam go i namówiłem już wiele osób, by go obejrzały”, wyznaje irlandzki aktor w wywiadzie dla RMF FM przeprowadzonym w Londynie przy okazji premiery Uprowadzonej 3. Dodaje również: „Ida jest wyjątkowo przemyślana. Użycie czerni i bieli, sposób filmowania, to, że film nie jest przegadany, no i fenomenalny sposób pokazania tak trudnego tematu powodują, że ten film, moim zdaniem, przejdzie do klasyki gatunku”. Pochwał na temat dzieła Pawlikowskiego nie szczędziły także Barbra Streisand czy Debra Winger. Maggie Gyllenhaal i Peter Sarsgaard byli natomiast gospodarzami prywatnych pokazów Idy w USA. W Londynie zaś rolę tę przejął reżyser Grawitacji Alfonso Cuarón.
Zimna wojna
Kolejny film Pawlikowskiego przyniósł mu jeszcze większy światowy rozgłos. Zimna wojna zyskała trzy nominacje do Oscarów, w tym za najlepszą reżyserię, cztery nominacje do nagrody BAFTA oraz trzy nominacje w Cannes, w tym Złotą Palmę dla najlepszego reżysera. Z takim imponującym zestawem nominacji film musiał wzbudzić spore zainteresowanie wśród ludzi kina, które w wielu przypadkach przerodziło się w zachwyt. Najwięcej komplementów gwiazdy Hollywood kierowały do Joanny Kulig, odtwórczyni jednej z głównych ról filmu. Do fanklubu gry aktorskiej Kulig zaliczyć można Ethana Hawke’a, Natalie Portman, Juliette Binoche, Cate Blanchet czy Julianne Moore, która à propos festiwalu w Cannes napisała na swoim Instagramie: „Podczas festiwalu miałam okazję zobaczyć tylko dwa filmy, ale oba miały piękne pierwszoplanowe kobiece kreacje aktorskie. Gratuluję Penelope Cruz i Joannie Kulig za wspaniałą pracę we Wszyscy wiedzą i Zimnej wojnie”. Zimna wojna zagrzała miejsca również na listach ulubionych filmów 2018 roku wielu twórców kina, między innymi Pedro Almodóvara czy Edgara Wrighta. Kimberly Peirce, reżyserka między innymi Carrie, umieściła Zimną wojnę na pierwszym miejscu swoich ulubieńców, a swoją decyzję argumentowała na łamach „IndieWire” słowami: „Erotyczna, dojrzała, polityczna historia miłosna zainspirowana historią rodziców Pawła i okresem zimnej wojny, który przetrwali. Byłam całkowicie zafascynowana jej seksualnością, aktorstwem oraz soczystymi zdjęciami. Było to dla mnie niczym powrót do Osiem i pół i La Dolce Vita Felliniego”.
Jednak to Benedict Cumberbatch uhonorował najwyżej Zimną wojnę, nazywając ją nie tylko najlepszym filmem roku, ale i dekady. Dla magazynu „TimeOut” tak wypowiedział się na temat naszej rodzimej produkcji: „To smutna i boleśnie prawdziwa historia tego, jak destruktywna i tragiczna może być miłość. To pięknie nakręcony film, który używa całej mocy kina w kadrowaniu i graniu bez słów, a gdy te już przychodzą, są nieoczekiwane i niebezpieczne. Jest boleśnie romantyczny, jak również po prostu bolesny. Świetnie opowiedziana historia, której dałem się całkowicie pochłonąć. Paweł Pawlikowski to niesamowity filmowiec”.
Boże ciało
Boże ciało to film nominowany w ubiegłym roku do Oscara w kategorii najlepszego filmu nieanglojęzycznego – musiał zatem wzbudzić zainteresowanie wśród ludzi kina. Twórcą, który po raz kolejny zachwala polski film, stał się Edgar Wright, reżyser Baby Drivera. Mężczyzna nie szczędził słów zachwytu nad filmem Komasy, jak i odtwórcą głównej roli, Bartoszem Bielenią. Jako że Wright zasiada w Amerykańskiej Akademii Filmowej, która odpowiada za przyznawane na gali oscarowe statuetki, obrał sobie za cel zapoznać się z każdym filmem, zanim odda swój głos. Zetknięcie się z dziełem Komasy skomentował słowami: „Przedostatnia nominowana do Oscara produkcja, którą obejrzałem, to był nokaut: Boże Ciało w reżyserii Jana Komasy z Polski. Mroczny i porywający film”. Co więcej, szczególną uwagę amerykańskiego reżysera przykuł Bartosz Bielenia, wyróżniony tytułem Shooting Star 2020. Jak napisał na swoim twitterze, Bielenia przypomina mu „Vincenta Cassela, Ewana McGregora, Iana Curtisa i Joannę d’Arc Renée Jeanne Falconetti”.
Filmy Andrzeja Wajdy
Filmy Andrzeja Wajdy to najszerzej cenione produkty polskiej kinematografii za granicą. Nic dziwnego, kunszt naszego reżysera został doceniony w 2000 roku, kiedy to Polak odebrał z rąk Jane Fondy statuetkę honorowego Oscara za całokształt twórczości. „Ladies and Gentlemen… będę mówił po polsku, bo chcę powiedzieć to, co myślę, a myślę zawsze po polsku. Przyjmuję tę zaszczytną nagrodę jako wyraz uznania nie tylko dla mnie, ale także dla całego polskiego kina”, powiedział wtedy 75-letni laureat. Wcześniej cztery filmy Wajdy były nominowane do Oscara w kategorii nieanglojęzycznego filmu: Ziemia obiecana, Panny z Wilka, Człowiek z żelaza i Katyń. Nie powinno być więc zaskoczeniem, że zagranicznym, również hollywoodzkim gwiazdom znany jest dorobek polskiego reżysera. Jednym z najbardziej znanych oraz dobitnych przejawów uznania dla filmów Wajdy był list napisany przez samego Stevena Spielberga do członków Amerykańskiej Akademii Sztuki i Techniki Filmowej w 1999 roku, w którym amerykański reżyser argumentował, dlaczego to właśnie Andrzej Wajda zasługuje na tak doniosłe wyróżnienie jak honorowy Oscar. W swoim liście, którego całość przeczytacie tutaj, wymieniał wiele filmów Wajdy wraz z gorącymi ich pochwałami. Przywołał między innymi Korczaka, pisząc o filmie jako o „najważniejszym europejskim filmie o Holokauście”. Spielberg napisał również, że dzięki takim filmom jak Pokolenie, Kanał czy Popiół i diament Wajda „zyskał opinię wszechstronnego reżysera, obdarzonego zdolnością opowiadania historii, zwłaszcza tych przesiąkniętych ironią, miłosnych i odznaczających się epickim rozmachem”. O samej osobie polskiego reżysera Amerykanin wypowiedział się w niezwykle chwalebnych słowach: „Miłośnicy kina uważają go za jednego z najwybitniejszych reżyserów w historii filmu, twórcę, który wielokrotnie kierował uwagę świata w stronę kina europejskiego. Starając się pokazać najszlachetniejsze wzloty i najmroczniejsze zakamarki europejskiej duszy, inspirował nas wszystkich do zastanowienia się nad własnym człowieczeństwem. Wajda przynależy do Polski, lecz jego filmy stanowią część kulturalnego dziedzictwa ludzkości”. Trudno o większe słowa podziwu oraz uznania, szczególnie od tak docenionego reżysera światowej sławy. Jednak nie jest to jedyny reżyser, który chwalił filmy Polaka.