NAJDROŻSZE sceny w HISTORII kina. Walki, pościgi i katastrofy
Zdarza się, że dużą część ogromnych budżetów hollywoodzkich produkcji pochłania jedna, spektakularnie zrealizowana scena. Poniżej lista siedmiu scen, które są jednymi z najdroższych w historii kina. Lista oczywiście nie jest kompletna i jest pewnym subiektywnym wyborem. Warto pamiętać, że studia filmowe nie zawsze chętnie ujawniają informacje dotyczące kosztów produkcji filmów, a podawany koszt scen jest orientacyjny i często tworzony jest na podstawie plotek.
Jestem legendą (2007) – walący się most Brookliński
Robert Neville (Will Smith), wirusolog, przetrwał epidemię tajemniczego wirusa, który zdziesiątkował miliony ludzi, przemieniając ich w żądne krwi bestie. Bohater wraz ze swoim psem przemierza opuszczone i zdemolowane ulice Nowego Jorku. Samotność daje mu się we znaki i w jednej z takich trudnych chwil wspomina ewakuację miasta, podczas której do ucieczki szykowała się jego rodzina. Scena z walącym się mostem Brooklińskim, którym uciec mogli mieszkańcy miasta, pochłonęła sporą część budżetu filmu. Scenę kręcono na miejscu przez sześć dni, a pracowało nad nią kilkaset osób z ekipy filmowej i tysiąc statystów. W produkcję zaangażowano również czternaście agencji rządowych, a także ich helikoptery i łodzie. Wszystko po to, by z dużą pomocą CGI pokazać spektakularną scenę walenia się słynnego nowojorskiego zabytku, stanowiącą także fabularny plot twist w życiu głównego bohatera. Nakręcenie sceny kosztowało około 5 milionów dolarów.
Pearl Harbor (2001) – nalot powietrzny
https://www.youtube.com/watch?v=-ZJ3T7PBO6Q
W wojennym melodramacie twórcy Armageddonu najdroższa była scena japońskiego nalotu powietrznego. Koszt tej sceny, do której przygotowywano się ponad miesiąc, to według różnych źródeł od 5,5 miliona do 7,5 miliona dolarów. Do nakręcenia nalotu powietrznego wykorzystano podobno około siedmiu tysięcy lasek dynamitu i ponad piętnaście tysięcy litrów benzyny! A poza tym także sporo CGI.
Szeregowiec Ryan (1998) – lądowanie w Normandii
Lądowanie wojsk alianckich we Francji to jedna z pierwszych scen w epickim filmie wojennym Stevena Spielberga, która do dziś robi wrażenie swoim realizmem dzięki wysokiemu poziomowi realizacji. Spielberg kręcił scenę przez cztery tygodnie, z udziałem około siedmiuset pięćdziesięciu statystów i aktorów. Reżyser nie mógł kręcić w miejscu historycznym na plaży Omaha – udało mu się jednak pozyskać miejsce do zdjęć na irlandzkiej plaży Curracloe. Scena kosztowała aż 12 milionów dolarów, jednak jakość wykonania rekompensuje koszty.
Speed 2: Wyścig z czasem (1997) – statek niszczyciel
Twórcy tego filmu sensacyjnego chcieli stworzyć wrażenie maksymalnego realizmu dla aktorów i widzów w scenie, w której luksusowy statek pasażerski wdziera się na ląd i demoluje miasto. Przejęty przez szaleńca (Willem Dafoe) statek był prawdziwym dziełem konstruktorów i ważył trzysta ton. Pięciominutowa scena kosztowała aż 25 milionów dolarów, chociaż twórcy zapewniają, że zbudowanie prawdziwego statku było znacznie tańsze niż wykorzystanie CGI. Koszt stworzenia tej sceny za pomocą technik komputerowych wyniósłby podobno 500 milionów dolarów…