search
REKLAMA
Zestawienie

NAJCIEKAWSZE HISTORIE zza kulis filmów QUENTINA TARANTINO

Na planach filmów Quentina Tarantino nie brakowało interesujących historii.

Maja Budka

29 stycznia 2022

REKLAMA

Co mają wspólnego Hannah Montana i Bękarty wojny

Jedną z bardziej wyrazistych postaci Bękartów wojny jest sierżant Donny Donowitz, Niedźwiedź Żyd, morderca nazistów, którego bronią jest kij baseballowy. Szczególnie jedna scena z jego udziałem zapisuje się wyraźnie w pamięci. Donny wychodzi niespiesznie z tunelu, przed którym czeka na niego skazany na śmierć Niemiec. Donny z początku wygląda na opanowanego, po czym w przeciągu jednej sekundy zamienia się we wściekłą bestię i bezlitośnie okłada ciało ofiary kawałem drewna. Jak to się stało, że Eli Roth tak świetnie epatuje w filmie złością? Prawdopodobnie duża w tym zasługa dziewczyny aktora, która potajemnie nagrała naj ego iPoda piosenki znienawidzonej przez mężczyznę Hannah Montany. Słuchanie piosenek gwiazdy Disneya okazało się być dobrą strategią, która, jak wyznał w wywiadzie, zdecydowanie pomogła mu wejść w rolę morderczego szaleńca.  

Inna ciekawostka z planu Bękartów wojny dotyczy aktora Tila Schweigera. Niemiec odmawiał przyjmowania ról, które wiązałyby się z przywdzianiem nazistowskiego munduru. Zrobił wyjątek tylko przy okazji filmu Tarantino, gdzie wcielił się w rolę sierżanta Stiglitza, dowiedziawszy się, że jego rola będzie polegała na zabijaniu nazistów. 

Narkotyczne uniesienie w Pulp Fiction

John Travolta gra w Pulp Fiction uzależnionego od heroiny Vincenta Vegę. W jednej z pierwszych scen filmu bohater jedzie do swojego dilera, by później widz mógł go zobaczyć w narkotykowej ekstazie. Tarantino chciał, by aktor jak najlepiej wczuł się w swoją postać. Travolta sam jednak nigdy nie próbował heroiny, więc aby dowiedzieć się, jakie to uczucie, reżyser poprosił o poradę swojego kumpla, byłego heroinistę. 

Mężczyzna podzielił się z Travoltą radą, co należy zrobić, aby poczuć się jak po spożyciu heroiny. Aktor miał wypić tyle tequili, ile się da, i wziąć gorącą kąpiel. Travolta wykonał polecenie, upijając się tequilą wraz z żoną w hotelowej wannie.

Improwizowane kwestie w Pewnego razu w… Hollywood 

Quentin Tarantino znany jest z tego, że poucza swoich aktorów, by dokładnie trzymali się scenariusza. To jednak nie przeszkodziło Leonardo DiCaprio i Bradowi Pittowi zaimprowizować dwie znane kwestie w filmie Pewnego razu w… Hollywood. W przypadku DiCaprio chodzi o scenę, gdy Rick Dalton dostaje ataku paniki po tym, jak zapomina swojej kwestii na planie serialu. Bohater rozładowuje napięcie w swojej przyczepie, głośno oskarżając siebie o swoje niepowodzenia. Sam Tarantino w wywiadzie z IndieWire przyznał, że nie było tego w scenariuszu. Co więcej, przyznał, że nigdy nie widział DiCaprio tak wściekłego, jak w tamtym momencie. 

Z kolei Brad Pitt zaimprowizował jeden z najbardziej pamiętnych linijek Pewnego razu w… Hollywood. Chodzi tu o: „You’re Rick f**king Dalton. Don’t you forget that”. Aktor przyznał później, że zainspirował go tekst, który sam usłyszał, gdy zaczynał karierę aktora. 

Kill Bill i 1 700 litrów sztucznej krwi 

Każdy, kto widział Kill Bill, zdaje sobie sprawę z tego, że Tarantino nie żałował sztucznej krwi. Sceny walki są spektakularnie krwawe, pełne przemocy – aż dziwne, że ekipa na planie nie pływała w czerwonej cieczy. Panna Młoda nie oszczędzała nikogo, kto stanął jej na drodze. Skądś jednak Tarantino musiał wziąć tę krew. Jak przyznał Christopher Allan Nelson, charakteryzator pracujący na planie Kill Bill, w trakcie kręcenia dwóch części filmu wykorzystano ponad 450 galonów, czyli około 1 700 litrów sztucznej krwi. Prawdopodobnie dało się tego uniknąć, jednak Tarantino należy do staromodnych reżyserów, którzy sprzeciwiają się wykorzystywaniu jakichkolwiek efektów CG. Przy kręceniu Kill Bill zależało mu na tym, by efekty przypominały te z jego ukochanych produkcji z lat 70., szczególnie filmów samurajskich. Dlatego zapożyczył z nich kilka trików, między innymi wypełnianie krwią prezerwatywy, które miały wybuchać, tworząc odpowiedni efekt. Oczywiście nie zawsze wybuchały w zaplanowany sposób, dlatego ujęcia trzeba było powtarzać. 

Szczególnie wystylizowana rzeź ma miejsce pod koniec filmu, gdy główna bohaterka walczy z wojowniczką O-Ren i yakuzą. Co ciekawe, nakręcenie tej sceny zajęło ekipie dwa miesiące. Nie jest to aż tak zaskakujące, biorąc pod uwagę skomplikowaną choreografię walk i pracę kamery. Niekiedy jednak dwa miesiące wystarczą, aby nakręcić cały film. W przypadku pierwszej części Kill Bill zdjęcia trwały łącznie około pięciu miesięcy.

Maja Budka

Maja Budka

Oficjalna chuliganka Wong Kar Waia

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA