search
REKLAMA
Zestawienie

Najbardziej PRZERAŻAJĄCE zakończenia HORRORÓW

Gracja Grzegorczyk-Tokarska

2 marca 2020

REKLAMA

Wrota do piekieł (2009)

 

Kocham praktycznie każdy film, który wychodzi spod ręki Sama Raimiego. Nie inaczej było z jego produkcją z 2009 roku, choć są też ludzie, którzy jej nienawidzą. Prawdziwy terror niesie jednak finał, kiedy uświadamiamy sobie, że wszystkie wysiłki głównej bohaterki mające ocalić ją przed pójściem do piekła były bezskuteczne. Wszystko dlatego, że myli ona koperty. W jednej z nich miał znajdować się guzik ratujący jej życie przed wiecznym potępieniem. Gdy wydaje nam się, że dostaniemy happy end, kobieta ku przerażeniu swojego chłopaka zostaje zaciągnięta do piekła. Reżyser nie byłby sobą, gdy nie wplótł do swojego filmu czegoś zaskakującego, jednak tego naprawdę nikt się nie spodziewał.

Noc żywych trupów (1968)

Jakże aktualne okazuje się przesłanie reżysera, że największym zagrożeniem dla ludzkości jest biały człowiek. Na własnej skórze przekonał się o tym jeden z bohaterów Nocy żywych trupów, któremu co prawda udaje się przeżyć tytułową noc, jednak ginie z rąk miejscowych mężczyzn, którzy omyłkowo biorą go za zombie, a następnie palą jego ciało na stosie. Jeżeli to alegoryczne zakończenie nie przyprawia was o gęsią skórkę, to nie wiem już, co jest w stanie poruszyć współczesnego człowieka. Dla mnie reżyser w genialny wręcz sposób zobrazował bolączki lat 60., pokazując, że to nie zombie powinniśmy się obawiać, a siebie samych.

Lista płatnych zleceń (2011)

Z początku mogłoby się wydawać: co ten film robi na liście horrorów, skoro to klasyczny przykład mrocznego thrillera? Cóż, okazuje się, że jego zakończenie idealnie wpisuje się w granice gatunku i jest niezwykle przerażające. Do tego produkcja wygrała nagrodę dla najlepszego horroru przyznawaną przez brytyjski magazyn Empire. Mamy więc znów grupę okultystów rodem z filmu Kult oraz finałową walkę na śmierć i życie. Okazuje się jednak, że pod „maską” przeciwnika kryła się porwana rodzina naszego bohatera – żona oraz syn – którzy zginęli z jego rąk. Scena jest wystarczająco przerażająca sama w sobie, a dodatkowo świetnie przedstawił ją stojący za kamerą Ben Wheatley, mistrz budowania niepokojącego klimatu.

Koszmar z ulicy Wiązów (1984)

Zdaję sobie sprawę z tego, że film nie zestarzał się dobrze i poza paroma scenami obecnie nie można go nie traktować z lekkim przymrużeniem oka. Jednak zakończenie do dzisiaj jest jednym z bardziej przerażających. Podobnie jak w przypadku Zejścia obserwujemy, jak życie Nancy i jej rodziny wraca do porządku dziennego. Ale może tylko się nam tak wydaje? Stary dobry Freddy rozwiewa jednak nasze wątpliwości, pokazując, że naszej bohaterce wcale nie udało się uciec od koszmaru. Do tego w scenie, gdy odjeżdża samochodem z nieżyjącymi przyjaciółmi, zaś dach auta pomalowany jest w charakterystyczny czerwono-zielony wzór, słychać niepokojącą piosenkę, którą śpiewają dziewczynki skaczące na skakance. Nie wiem, co takiego w niej jest, ale wywołuje u mnie ciarki na plecach.

Nie oglądaj się teraz (1973)

Jeden z moich ulubionych filmów. Po raz kolejny Donald Sutherland daje tu solidny popis aktorstwa. Fabuła jest niezwykle prosta. Małżeństwo po stracie córki wyjeżdża do Wenecji, gdzie ojciec widzi postać w czerwonym płaszczu, identycznym jak ten należący do jego zmarłej córki. Z jednej strony liczymy na film z elementami nadnaturalnymi, gdyż cały czas podążamy śladami dziewczynki, jednak finałowa scena rozwiewa wszystkie nasze wątpliwości. Główny bohater staje oko w oko z mordercą, który podrzyna mu gardło. Okazuje się też, że każda z wcześniejszych wskazówek prowadziła do jego nieuchronnej śmierci.

A jakie zakończenia horrorów są waszym zdaniem najbardziej przerażające?

Gracja Grzegorczyk-Tokarska

Gracja Grzegorczyk-Tokarska

Chociaż docenia żelazny kanon kina, bardziej interesuje ją poszukiwanie takich filmów, które są już niepopularne i zapomniane. Wielka fanka kina klasy Z oraz Sherlocka Holmesa. Na co dzień uczestniczka seminarium doktoranckiego (Kulturoznawstwo), która marzy by zostać żoną Davida Lyncha.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA