Connect with us

Publicystyka filmowa

Najbardziej OCZEKIWANE filmy 2021 roku

Oczekiwanie na Najbardziej OCZEKIWANE FILMY 2021 roku to jak czekanie na niespodziankę – z humorem i emocjami, które rozgrzewają serce.

Published

on

Najbardziej OCZEKIWANE filmy 2021 roku

Szybka piątka #162

Advertisement

Powoli mija niezwykle dziwny rok w historii kina, ale sytuacja na świecie wydaje się zbliżać do (nowej) normalności. A zatem z nadzieją patrzymy na nadchodzące 12 miesięcy i prezentujemy najbardziej oczekiwane przez nas filmy przyszłego sezonu.

Krzysztof Dylak

  1. W2 (Wesele 2) – można narzekać na pewną tendencyjność i powtarzalność Wojciecha Smarzowskiego w doborze tematów i aktorów, lecz nie zmienia to faktu, że na jego filmy czeka się jak na dawkę oczyszczenia na zasadzie: „czym się trujesz, tym się lecz”.

    Po ukraińskim nacjonalizmie na ziemiach kresowych i kościelnych nadużyciach przyszła pora na antysemityzm na weselnej uroczystości – umowna druga część błyskotliwego Wesela zostanie osadzona w czasie pogromu w Jedwabnem. Przy największym od lat budżecie w polskim filmie można się spodziewać, że Smarzowski ponownie uderzy z grubej rury i rozbije bank.

  2. Small World – sam do końca nie wierzę w to, co piszę, ale jestem ciekaw, czy tym razem Patryk Vega wypuści coś znaczącego i godnego zobaczenia, bo od strony fabularnej i tematycznej projekt o międzynarodowym handlu dziećmi opowiedziany od strony ofiary, oprawcy i rodziny zapowiada się najbardziej obiecująco od czasu pierwszego Pitbulla.

      Czy to będzie kolejna tania sensacja na bazie pustego efekciarstwa, dziurawego scenariusza pod przykrywką mocnego i ważnego tematu, czy jednak – nareszcie – ambitne dzieło z przekazem, nienastawione wyłącznie na mamonę, a znacznie bardziej na pozytywne reakcje krytyków i widzów? Czy to będzie najlepszy film Patryka Vegi, który dowiedzie, że jest nie tylko sprytnym biznesmenem, ale też odważnym artystą? Czas pokaże.

  3. Jackass 4 – czasem naprawdę śmieszni, czasami mocno niesmaczni, nierzadko szokujący i absurdalni. Co by nie nie sądzić o grupie szalonych kaskaderów, to ich bardzo nieznośny, lecz jedyny w swoim rodzaju humor, którego nie sposób podrobić i pomylić z niczym innym, na stałe zapisał się w telewizyjnej popkulturze.

    Zastanawiam się, na jakie numery zdecyduje się tym razem Johnny Knoxville ze swoją okrojoną po latach ekipą.

  4. Ciche miejsce 2 – pierwsza część pozytywnie zaskoczyła mnie pomysłem i kameralnością. Druga ma być bardziej rozbudowana i widać po zwiastunie, że bardziej pokazowa pod względem trików i efektów. Więcej ludzi, więcej stworów, więcej wszystkiego, byle nie w nadmiarze. Liczę na to, że umiar jednak zostanie zachowany, i to nie kosztem klimatu, wyobraźni i napięcia.
  5. The Little Things – Denzel Washington jako zastępcza szeryfa hrabstwa Kern, Remi Malek jako detektyw z Los Angeles.

    Obaj muszą nawiązać niełatwą współpracę, żeby schwytać seryjnego mordercę w osobie Jareda Leto, który notabene grał kiedyś w podobnym, lecz zapomnianym już Śledztwie nad przepaścią. Kroi się solidny thriller z dobrą obsadą.

Filip Pęziński

  1. Trzeci Spider-Man – nie tylko od dziecka uwielbiam postać Spider-Mana i uważam, że filmy z Tomem Hollandem są absolutnie ujmującymi widowiskami, ale też – wciąż według plotek i domysłów – w trzeciej odsłonie Spider-Mana za sprawą tzw. multiwersum powrócić do roli Petera Parkera mają Tobey Maguire i Andrew Garfield, czyli aktorzy, którzy wcielali się w bohatera w dwóch poprzednich poświęconych mu seriach. I może nie powinienem, ale żyjący we mnie nastolatek nie czeka na żaden film bardziej.
  2. Zack Snyder’s Justice League – nie tylko dlatego, że uwielbiam (mimo ich problemów) poprzednie filmy DC stworzone przez Snydera, ale też dlatego, że kocham takie historie.

    Oddolny, pełen pasji i nadziei ruch fanów domagających się publikacji oryginalnej Ligi Sprawiedliwości (wersji sprzed dokrętek i zmian wprowadzonych przez Jossa Whedona) zatriumfował.

  3. Czwarty Matrix Matrix to zdecydowanie jedna z moich ulubionych serii filmowych, a siostry Wachowskie jedne z najbardziej cenionych twórczyń Hollywood.

    Przykro mi, że przy czwartej odsłonie marki pracować będzie tylko Lana (Lilly postanowiła pożegnać się z science fiction), ale drugi sezon Sense8 i przepiękny odcinek finałowy sprawiają, że trudno nie wierzyć mi w jej umiejętności, nawet bez wsparcia siostry.

  4. Diuna – ogromne, poważne widowisko science fiction, oparte na kultowej książce, bez której nie byłoby Gwiezdnych wojen. A do tego imponująca obsada i uznany reżyser. Jak tu nie czekać.
  5. Malcolm & Marie – duet Sam Levinson i Zendaya udowodnił już dwukrotnie (pierwszy sezon Euforii i grudniowy odcinek specjalny), że warto czekać na ich wspólne projekty. A właśnie takim jest nagrany w reżimie sanitarnym kameralny dramat miłosny, w którym oprócz wymienionej Zendayi na ekranie zobaczymy też Johna Davida Washingtona.

Maciej Niedźwiedzki

  1. Co w duszy granajciekawszy z reżyserów studia Pixar, czyli Pete Docter (W głowie się nie mieści, Potwory i spółka) wraca z kolejnym niezwykle intrygującym i oryginalnym projektem. Poważne tematy takie jak duchowość i śmierć będą na pewno mieszać się z błyskotliwym humorem i wnikliwymi alegoriami. Wiele wskazuje na to, że przed nami kolejne animowane arcydzieło.
  2. Nie czas umierać – bo cały czas nie straciłem wiary, że ponownie otrzymamy coś na miarę zjawiskowego Casino Royale.

    Nie boję się o fantastycznego Daniela Craiga. Chciałbym, by choć ten jeden ostatni raz ekipa za kamerą dotrzymała mu kroku.

  3. The Last Duel – nieistotne jest dla mnie, ile wpadek zaliczy Ridley Scott. Na każdy projekt tego reżysera będę patrzył z zainteresowaniem i sympatią. The Last Duel brzmi odrobinę złowieszczo. Może to klamra dla przepastnej filmografii 83-letniego Brytyjczyka? Czekam z niecierpliwością.
  4. Raya i ostatni smok – zwiastun zapowiada spektakularne widowisko i wizualne cudeńko.

    Super. Obyśmy dostali znowu coś na miarę Vaiany. O takiego Disneya walczyłem.

  5. Na rauszu – Thomas Vintenberg i Mads Mikkelsen to dwa nazwiska gwarantujące kino najwyższej próby. Alkoholizm to choroba ciągle wymagająca kolejnych analiz i ujęć. Wierzę, że aktorski kunszt Mikkelsena i autorska kreska Vintenberga przyniosą nowe refleksje, szok i materiał do przepracowania.

Michalina Peruga

  1. Malcolm & Marie – uwielbiam kameralne filmy opierające się głównie na dialogach pomiędzy dwójką bohaterów, zgłębiające dynamikę ich romantycznej relacji. Tak zapowiada się właśnie kupiony przez Netfliksa dramat Sama Levinsona, twórcy genialnej Euforii (2019-).

    W rolach tytułowej pary, filmowca Malcolma i jego partnerki Marie, obsadził dwójkę utalentowanych aktorów, których kariera w ostatnich latach bardzo szybko się rozwija: Johna Davida Washingtona (Czarne Bractwo. BlacKkKlansman, Gentleman z rewolwerem, Tenet) i Zendayę (Spider-Man: Homecoming, Euforia, Diuna).

  2. Nomadland – film ma już na swoim koncie kilkanaście wygranych, chociażby na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji. Reżyserka Chloé Zhao w swoim trzecim pełnym metrażu podejmuje temat współczesnych amerykańskich nomadów, których recesja zmusiła do ciągłego życia w drodze – bez domu, na którego utrzymanie ich nie stać, za to w kamperach, przyczepach, vanach czy pikapach. W głównej roli obsadzono Frances McDormand, co tylko zaostrza mój apetyt na seans Nomadland.

  3. Co w duszy gra – z powodu zamknięcia kin w całym kraju polska premiera najnowszego filmu Pixara została przesunięta na koniec stycznia 2021 roku. I oby doszła do skutku, bo nie mogę doczekać się nowej animacji Pete’a Doctera, reżysera takich hitów jak Odlot (2009) i W głowie się nie mieści (2015), opowiadającej o zafascynowanym jazzem nauczycielu muzyki.

  4. Deep Water – Adrian Lyne, reżyser naładowanych erotyzmem psychologicznych thrillerów romantycznych, takich jak Fatalne zauroczenie (1987), Niemoralna propozycja (1993) czy Niewierna (2002), po ponad 18 latach powraca ze swoim najnowszym filmem.

    W rolach głównych: Ana de Armas i Ben Affleck, prywatnie para, a w filmie – małżeństwo z problemami i nietypowym układem. Jeśli Lyne wciąż potrafi kręcić tak dobre filmy jak przed laty, zapowiada się niezły erotyczny thriller.

  5. Diuna – tak jak cały świat, tak i ja czekam na najnowszy film Denisa Villeneuve’a, reżysera m.in. świetnej Politechniki (2009), Pogorzeliska (2010) i Blade Runnera 2049 (2017). Tym ostatnim dowiódł, że potrafi tworzyć niezwykle stylowe i epickie filmy science fiction, na co liczę również w przypadku adaptacji słynnej powieści Franka Herberta.

Odys Korczyński

  1. Diunajako fan pisarstwa Herberta, chciałbym przekonać się, czy Villeneuve da radę z przeniesieniem tak skomplikowanej i wielowątkowej prozy na ekran.

    Mam swoje przeczucie, jednak wolałbym zweryfikować je w kinie, nim odważę się je wypowiedzieć na głos.

  2. Nie czas umierać – wydaje się, że od ostatniego Bonda minęły wieki. Daniel Craig należy do moich ulubionych odtwórców ról agenta oo7, więc trudno, żebym nie czekał na kolejny odcinek jego przygód. Trudno mi również zaakceptować, że to ostatni Bond z Craigiem, a z drugiej strony chciałbym zobaczyć w tej roli np.

    Idrisa Elbę.

  3. Top Gun: Maverick – to jeden z tych filmów, które powinny w nieco metaforyczny sposób odegnać raz na zawsze widmo roku 2020. No bo przecież marzenie o lataniu ponad chmurami zawsze wzbudzało w człowieku poczucie wolności i nadziei.
  4. Pogromcy duchów: Dziedzictwo – ostatnie tygodnie pracy zdalnej upłynęły mi pod znakiem dwóch poprzednich części i niezapomnianego klimatu, jaki Ivan Reitman potrafił stworzyć w latach 80.

    Wierzę, że w żyłach Jasona Reitmana płynie ten sam talent, co u ojca.

  5. Candyman – czy jest sens mieć nadzieję, że produkt ten wart będzie nazwania go dobrym kinem, udanie nawiązującym do pierwowzoru?

film.org.pl - strona dla pasjonatów kina tworzona z miłości do filmu. Recenzje, artykuły, zestawienia, rankingi, felietony, biografie, newsy. Kino klasy Z, lata osiemdziesiąte, VHS, efekty specjalne, klasyki i seriale.

Kliknij, żeby skomentować

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *