Na które SERIALE MARVELA czekam najbardziej
Miejsce 3. She-Hulk
Ze strefy „chętnie zobaczę” przechodzimy do „bardzo czekam”. Komiksowa She-Hulk to Jennifer Walters, kuzynka Bruce’a Bannera, która poprzez transfuzję krwi od swojego krewnego zyskała moce Hulka, ale nie straciła inteligencji i charakteru. Idealna postać na czasy rosnącej w siłę girl power. A gdyby twórcy zainspirowali się komiksem i pozwolili Jennifer odbyć staż w kancelarii prawniczej specjalizującej się sprawami superbohaterów, dostać moglibyśmy jeden z najoryginalniejszych seriali superbohaterskich w historii. To też idealny moment na rozwinięcie wątku Leadera (Tim Blake Nelson) zasygnalizowanego w The Incredible Hulk oraz powrót Marka Ruffalo do postaci Bruce’a Bannera. W końcu świat Hulka, a nie tylko sam Hulk, ma szansę stać się częścią Kinowego Uniwersum Marvela!
Miejsce 2. Ms. Marvel
Nie będę ukrywał – obecna wersja Ms. Marvel to zdecydowanie mój ulubiony komiks superbohaterski wychodzący w trybie on-going. Chociaż obawy względem ekranizacji są spore, to liczę, że twórcom uda się oddać mu sprawiedliwość. Główną bohaterką komiksu (a zatem zapewne też serialu) jest Kamala Khan, nastolatka, która w mocno przypadkowy sposób zdobywa nadludzkie moce i postanawia zostać obrończynią swojej dzielnicy. Dziewczyna jest nie tylko muzułmanką, co skądinąd nadaje całości ciekawego kulturowego sznytu, ale przede wszystkim współczesną nastolatką, która mierzyć się musi ze wszystkimi właściwymi dla tego etapu życia problemami. To niezwykle wciągający, przygodowy komiks z dużą dawką mądrości i idealnie, a przy tym bardzo szczerze wpisujący się w feministyczne, girlpowerowe trendy popkultury. Oby udało się to wszystko przenieść na ekran!
Miejsce 1. WandaVision
Kolejnym zapowiedzianym serialem – i to jako ten, który mocno wpłynąć ma na całe serialowo-kinowe uniwersum! – jest WandaVision, czyli, jak sam tytuł wskazuje, produkcja poświęcona Wandzie Maximoff i cybernetycznemu Visionowi. Wiele o samej fabule serialu nie wiemy, ale póki co udało się zebrać następujące strzępy informacji: całość ma mieć miejsce po wydarzeniach znanych z filmów i pokazywać, jak Wanda radzi sobie ze stratą ukochanego, a przy tym częściowo dziać się w latach 50. i… stanowić sitcom. Brzmi intrygująco? Bo tak też właśnie się zapowiada. Wszystko wskazuje na to, że twórcy inspirować się będą doskonałym komiksem Vision, gdzie przedstawiono losy tytułowego robota żyjącego z rodziną na typowych amerykańskich przedmieściach oraz motywem z komiksowego House o M, gdzie Wanda swoimi mocami stworzyła całkowicie alternatywną rzeczywistość. Potencjał jest ogromny, pierwszy plakat powala klimatem, a aktorski duet Elizabeth Olsen i Paula Bettany’ego wydaje się niezwykle obiecujący. W projekcie widzę szansę na namieszanie w całym świecie seriali. Obym się nie rozczarował.