MORDERCA pod choinkę, czyli HORRORY świąteczne

Dobranoc wszystkim (1980)
Jeden z pierwszych klasycznych już świątecznych slasherów wydaje się nieco zapomniany w porównaniu z takimi produkcjami jak chociażby Jack Frost czy Czarne święta. Ale niesłusznie. Widz otrzymuje tu prostą historię z mordercą zabijającym członkinie bractwa, fatalną grę aktorską oraz ikonę horrorów i filmów exploitation – Davida Hessa. Jego reżyserski debiut to połączenie wszystkich motywów znanych mu z pracy na planie innych produkcji. Wiele osób było przekonanych o tym, że to zwyczajna zrzynka Czarnych świąt, jednak trzeba przyznać, że film ma swój indywidualny urok. Co prawda fani slasherów i horrorów mogą czuć się rozczarowani nagromadzeniem fabularnych klisz, jednak nie można zapominać, że to jeden z pierwszych tego typu filmów, który starał się wyznaczyć zasady rządzące gatunkiem na kilka kolejnych dekad. Można się by po tej produkcji spodziewać więcej, jednak to wciąż przyjemny seans na świąteczny wieczór.
Jack Frost (1997)
Nie ma chyba osoby, która nie słyszałaby o produkcji z końca lat 90. Bardzo często mylony jest z filmem z roku 1998 o tym samym tytule, w którym występuje Michael Keaton. Na ten temat krążą już legendy. Podobno wielu rodziców było zdziwionych, że zamiast familijnego filmu dla dzieci wypożyczyli obraz, w którym bałwan morduje kolejne osoby. Sam pomysł morderczego bałwana, który nie cofnie się przed niczym, nawet gwałtem przy pomocy marchewki, wydaje się być na tyle szalony, że dzieło to w wielu kręgach stało się kultowe. Wiele osób narzekało na zaczerpnięcie pomysłu z Laleczki Chucky, jednak mimo wszystko ten komediowy horror może okazać się idealnym seansem świątecznym. Jack Frost to wymyślne morderstwa, wisielczy humor i przerażające efekty specjalne. W tym przypadku idealnie sprawdza się powiedzenie: tak zły, że aż dobry.
Zły Święty (2005)
Brak dużego budżetu nie powstrzymał twórców przed nakręceniem filmu o Świętym Mikołaju, który jest prawdziwym antychrystem, siejącym terror i zniszczenie. Praktycznie nikt się przed nim nie ukryje. Chociaż produkcja częściej skręca w rejony komedii niż horroru, nawet najbardziej zatwardziali fani slasherów znajdą w niej coś dla siebie. Wydawać by się mogło, iż tytułowy antagonista przez tysiąc lat będzie w stanie wymyślić ciekawsze sposoby na sianie spustoszenia, jednak budżet produkcji nie pozwolił na sceny śmierci z prawdziwego zdarzenia. Mimo wszystko to jedna z bardziej sympatycznych produkcji eksploatujących motyw morderczego Mikołaja.