MÓJ SĄSIAD TOTORO – 30 lat od premiery. Japońskie wierzenia i znaczenie natury
Podobne wpisy
Totoro i inne istoty, w tym sadzanki, latające kłaczki sadzy, ujawniają się jedynie głównym bohaterkom. Wpływają na nie krzepiąco pod nieobecność ich matki, łagodząc lęk oraz tęsknotę. Totoro zabiera Mei i Satsuki w podróż do alternatywnej rzeczywistości, którą jest dzika i niezbadana natura – reprezentantka porządku i harmonii, a także niewinnej dziecięcej beztroski. Choć w filmie Japończyka związek między ludźmi a bóstwami i duchami natury zostaje bardzo wyraźnie zarysowany, pytanie, kim dla bohaterek jest Totoro – magiczną istotą, duchem, czy wytworem ich własnej wyobraźni – pozostaje bez odpowiedzi. Mój sąsiad Totoro przede wszystkim opowiada o silnej więzi człowieka z dziewiczą naturą, czerpiąc wiele z tradycyjnej religii Japonii Shintō. Centralnym obiektem kultu tej wiary są kami – duchy, esencje, bóstwa, od bogini słońca Amaterasu do pomniejszych istot, jak Inari, kami dobrobytu, którego przydrożny posąg przewija się w tracie filmu. Termin kami odnosi się również do pojedynczej boskości, czyli świętej esencji, która kryje się pod postacią skały, drzewa, rzeki, zwierzęcia, a nawet człowieka. Kami i ludzie nie są oddzielni, istnieją w tym samym świecie i dzielą się wzajemnie złożonością wszechświata. Dlaczego więc nie przypuszczać, że sam Totoro jest kami, czczonym duchem kamforowca? Zamieszkuje święte drzewo obwiązane linami Shimenawa, które mają chronić przed złymi duchami. Przyspiesza także wzrost drzew za pomocą tańca, stoi na straży lasu. Z Totoro jako duchem Shintō można nawiązać kontakt dzięki cichej i dogłębnej kontemplacji piękna natury, co czyni mała Mei od przyjazdu na wieś. Ponadto, tylko Mei i Satsuki mogą zobaczyć Totoro, ponieważ są one istotami ludzkimi w najczystszej postaci. Shintoizm głosi zaś, iż tylko w najczystszym sercu i najbardziej otwartym umyśle, w stanie zwanym kokoro, można wchodzić w interakcje z kami. Przyjaźń między leśną istotą a siostrami staje się zaś całkowitym zjednoczeniem człowieka i natury.
Tak jak inne dzieła Miyazakiego, Mój sąsiad Totoro charakteryzuje się utopijnym portretowaniem harmonijnego współistnienia ludzi i przyrody. Reżyser kreuje światy, czerpiąc garściami z tradycyjnych japońskich wierzeń animistycznych, jak również z kreowania uroczych stworzeń żyjących w koronach drzew i ciemnych kątach opuszczonych domów. Świat filmu zamyka się na resztę świata wysokim murem z kamforowców, pozostając dziewiczą i sielską idyllą, w której każdy element przyrody jest żywy, a nad wszystkim sprawują pieczę puchate istoty. Wzbogacająca film fantazja reżysera pełna jest sentymentu oraz kojącej duchowości. Historia Miyazakiego, rozgrzana letnim słońcem, wydobywa z siebie niespotykaną lekkość, urok i dziecięcą magię.
Idealną formą dla historii legendarnego reżysera staje się klasyczna japońska animacja. Niezwykły kunszt rysowników studia Ghibli, którzy z niezwykłą czułością odnoszą się do piękna natury, ujawnia się w postaci szczegółowych obrazów przyrody. Rysownicy z niespotykaną pieczołowitością i delikatnością zobrazowali fantastyczny i osobliwy świat nadprzyrodzonych stworzeń. Każda cząstka pejzażu wydaje się posiadać własną duchowość. Dopracowana szata animacji, w której dokładny rysunek oraz harmonijnie współgrająca ze sobą stonowana paleta barw oraz akwarelowe tła składają się na pogodny obraz filmu.
Mimo iż Mój sąsiad Totoro 30 lat temu okazał się kasową porażką, przyciągając do kin niewielką liczbę widzów, film został z czasem słusznie doceniony i tym samym otworzył swojemu twórcy Hayao Miyazakiemu drogę do sukcesu. Od tego czasu tytułowa postać uznawana jest za najważniejszego bohatera dziecięcych animacji. Przywołuje na myśl sekrety natury, piękno dziecięcej wyobraźni. Leśna istota stała się nie tylko ikoną popkultury, ale i najważniejszą maskotką małych Japończyków. W 2013 roku Totoro na dobre wpisał się w kanon przyrody, gdyż właśodkrytego w Wietnamie pazurnika, bezkręgowca o robakowatym kształcie, nazwano Eoperipatus totoro, a to ze względu na wiele kończyn robaka, który swym wyglądem przywołuje na myśl rudego Kotobusa z animacji o sąsiedzie Totoro.