search
REKLAMA
Zestawienie

LOONEY TUNES. Zawsze w akcji. Najlepsze odcinki kultowej serii!

Szymon Skowroński

9 stycznia 2019

REKLAMA

Looney Tunes to marka obecna w świecie kina i telewizji od zamierzchłych lat trzydziestych XX wieku. Krótkometrażowe, zabawne i, co najważniejsze, zwariowane animacje powstawały w studiach Warner Bros., w złotych czasach filmowej animacji, aż do końca lat sześćdziesiątych. Potem oficjalnie zakończono serię, ale do dzisiaj powstały dziesiątki spin-offów, sequeli, filmów pełnometrażowych, komiksów, a charakterystyczne i powszechnie uwielbiane postacie weszły na stałe do popkultury.

Wśród bohaterów znajdziemy marchewkolubnego Królika Bugsa, neurotycznego Kaczora Daffy’ego, rozkoszną Świnkę Porky, fajtłapowatego Elmera, wiecznie wściekłego Yosemite Sama oraz kilka duetów w postaci Strusia Pędziwiatra i Kojota Wilusia, kota Sylwestra i kanarka Tweety’ego, a także Speedy Gonzalesa, kosmitę Marvina tudzież Diabła Tasmańskiego. Polscy widzowie mogli poznać tę cudaczną galerię osobowości za pośrednictwem kanału TVP1 już pod koniec lat siedemdziesiątych, natomiast pokolenie, do którego należę, na pewno pamięta dwa cudowne punkty tygodnia w postaci programów: Rozkodowany Bugs Bunny i Diabelski Młyn w komercyjnej stacji Canal+. Większość emisji była niedostępna dla osób nieposiadających abonamentu, jednak C+ robiło okazjonalne prezenty (i zachęty do wykupienia pełnej wersji) widzom, wyświetlając niezakodowane programy, wśród których znalazły się właśnie Zwariowane MelodieLooney Tunes. Przypominamy najciekawsze odcinki kultowej serii!

Wielkie polowanie 

Klasyczna opowieść ze świata Zwariowanych Melodii. Pierwsza część swoistej trylogii, na którą składają się także Sezon na króliki i Duck, Rabbit, Duck! Fajtłapowaty Elmer Fudd (niewymawiający “r”) wybiera się na polowanie. W pierwszej scenie łamie czwartą ścianę i zwłaca się bezpośłednio do publiczności, płosząc o ciszę. Następnie napotyka na swojej drodze królika i kaczkę – czyli Bugsa i Daffy’ego, którzy kłócą się, na co właśnie panuje sezon. Warto wspomnieć, że niektóre stacje telewizyjne emitują ocenzurowaną wersję animacji. W pewnym momencie Daffy przystawia sobie lufę strzelby do dzioba, a broń wypala, “odwracając” twarz kaczora. Ten moment jest jednak idealnym podsumowaniem tego, jak działają prawa fizyki we wszystkich odsłonach serii. Filmik zawiera też kilka kultowych kwestii Bugsa oraz przewrotny finał, z ponownym złamaniem czwartej ściany i autotematycznym żartem. Tego typu rozwiązania są charakterystyczne dla całej serii, której scenarzyści bez przerwy puszczają do widzów oko, zapraszając do wspólnej zabawy i łamiąc wszelkie konwencje.

https://vimeo.com/36292930

What’s Opera, Doc? 

Czy da się połączyć zwariowane przygody antropomorficznych zwierząt z jedną z najwspanialszych oper w historii – Pierścieniem Nibelunga Ryszarda Wagnera? Da się! W dodatku w siedmiominutowej animacji można ukryć dość mocny komentarz społeczny, przemycić genderowe fantazje na temat transwestytyzmu wśród ssaków niższego rzędu oraz zawrzeć wizualne nawiązania do niemieckiego ekspresjonizmu filmowego. Wciąż za mało? Proszę bardzo: What’s Opera, Doc? to pierwsza animacja wpisana na listę dziedzictwa narodowego Stanów Zjednoczonych. Nie spodziewaliście się tego po bajce o króliku, prawda?

https://vimeo.com/115773980

Hyde and Go Tweet 

Sylwester i Tweety to sympatyczna para zwierzaków pałająca do siebie wrodzoną, genetyczną nienawiścią. Czarno-biały kot spędza dnie na próbach schwytania i pożarcia małego i bezbronnego (tak, tak…) żółtego ptaszka. Wszystko odbywa się poza czujnym okiem ich właścicielki – Babci. W omawianym odcinku do świata bohaterów wkracza naukowiec rodem z powieści Roberta Louisa Stevensona – Doktor Jekyll. Jest on, rzecz jasna, twórcą tajemniczej substancji, która zmienia tego, kto jej spróbuje, w demoniczne alter-ego. Strach pomyśleć, co się stanie, jeżeli mały kanarek cały wykąpie się w takiej miksturze. Przyznam, że jako dziecko miałem potężne koszmary po zobaczeniu Tweety’ego w tej wersji. Wielki, nienaturalny kadłub zmutowanego ptaka z pustymi, opętanymi oczyma i dziką grzywą to nie jest coś, co powinien oglądać mały chłopiec! Odcinek pokazuje, jak szerokie spektrum inspiracji towarzyszyło wymyślaniu scenariuszy serii.

REKLAMA