KOPCIUSZEK. 70 lat od premiery animacji Disneya
Za stroną wizualną ekranizacji stało Dziewięciu Staruszków Disneya (Disney’s Nine Old Men), jak nazywano ekipę dziewięciu animatorów, którzy od podstaw stworzyli charakterystyczną estetykę disneyowskich animacji i jedne z najbardziej kultowych postaci. W skład grupy wchodzili Les Clark, Marc Davis, Ollie Johnston, Milt Kahl, Ward Kimball, Eric Larson, John Lounsbery, Wolfgang Reitherman i Frank Thomas, który przy produkcji Kopciuszka pracowali w technice rotoskopii. Rotoskop umożliwiał zamianę filmu aktorskiego na animowany – rzutował na kartkę obraz z taśmy, dzięki czemu rysownik mógł ręcznie odrysować formy i skopiować je na papier. Obserwacja poruszających się ludzi była ważnym elementem procesu twórczego w wytwórni Disneya, pozwalającą osiągnąć niezwykle naturalne ruchy w animacji.
Najbardziej prestiżowe zadanie, czyli animowanie postaci Kopciuszka, otrzymali Davis, Larson i Clark. To oni zgodnie z urodowymi i modowymi trendami powojennych czasów stworzyli nową disneyowską ikonę. Królewna Śnieżka ze swoimi krótkimi włosami i cienkimi brwiami przypominała ideały urody z lat 30. – blisko było jej do Betty Boop czy aktorek z tamtych lat. Kopciuszek prezentował już zupełnie inne standardy – pięknej naturalnej blondynki w stylu Grace Kelly. W 1947 roku, po trudnych latach wojennych, francuski projektant mody Christian Dior pokazał swoją pierwszą kolekcją i dokonał modowej rewolucji, tworząc nowy styl, tzw. „New Look”, który wkrótce przyjął się na całym świecie – były to ubrania podkreślające wąską talię i akcentujące biust oraz rozkloszowane suknie i spódnice sięgające łydek. Tak ubierały się Brigitte Bardot czy Vivien Leigh, a rewolucja w modzie nie ominęła również animacji – wcieleniem Diorowskiej „nowej kobiecości” był właśnie Kopciuszek. Ubrania odgrywają zresztą kluczową rolę w tej opowieści – nie tylko sukienka Kopciuszka, ale przede wszystkim zaczarowany szklany pantofelek, MacGuffin historii o biednej dziewczynie, do której nagle uśmiecha się los.
Świat Kopciuszka to świat typowo baśniowy, gdzie czarne jest czarne, białe jest białe, a dobro zawsze zwycięża ze złem. Kopciuszek jest dobry i piękny, a jej siostry, Gryzelda i Anastazja, złe i brzydkie. Być może to proste przesłanie pełnej uroku animacji przyczyniło się do jej wielkiego sukcesu. Kopciuszek zarobił 8 milionów dolarów, umożliwiając wytwórni Disneya produkcję kolejnych filmów w rozpoczynającej dekadzie – Alicji w Krainie Czarów, Piotrusia Pana czy Zakochanego kundla. Film był nominowany do Oscarów za najlepszy dźwięk, ścieżkę dźwiękową i najlepszą piosenkę – wpadającą w ucho „Bibidi Bobidi Bu”, którą śpiewa Dobra Wróżka, zmieniając łachmany w piękną suknię, dynię w karocę, a domowe zwierzęta w konie, lokaja i stangreta. Na pierwszej edycji Berlinale, która odbyła się w 1951 roku, Kopciuszka nagrodzono nawet Złotym Niedźwiedziem za najlepszy film muzyczny. I choć dzisiaj od amerykańskiej premiery produkcji mija dokładnie 70 lat, Kopciuszka wciąż ogląda się z wielką przyjemnością, a piękne, baśniowe melodie rozbrzmiewają w głowie jeszcze długo po zakończeniu seansu.