KINO EUROPEJSKIE: Patrice Leconte
“Dla mnie osobiście nie ma niczego bardziej zajmującego od rzeczywistości – inspiruję się rzeczywistością dostępną zwykłym ludziom, a potem ją przekraczam.”
Patrice Leconte urodził się w Paryżu 12 października 1947 r. W latach 60-tych uczęszczał do szkoły filmowej, równocześnie zajmując się rysowaniem komiksów dla magazynu “Pilote”. Swoim pierwszym filmem pełnometrażowym Les Veces etaient fermes de l’interieur nie wzbudził zachwytów krytyki ani szerszej publiczności. Dopiero dwa lata później, po premierze Les Bronzes, Leconte został zauważony na scenie krajowej. Zanim zdjęto tę komedię z kinowego afisza obejrzało ją blisko 2,2 mln Francuzów. Perypetie sympatycznej piątki znajomych, którzy wyjeżdżają na wakacje na wybrzeże, by tam móc oddawać się uwodzicielskim spotkaniom, kłótniom i śmiesznym wypadkom znalazły sporą rzeszę fanów. Leconte ośmielony powodzeniem filmu nakręcił jeszcze dwa kolejne sequele w 1979 i 2006 roku.
Jego kolejne filmy komediowe nigdy nie wyszły poza granice Francji aż do czasu Pana Hire z 1989 roku nominowanego do “Złotej Palmy” i szeregu “Cezarów”. Jest to opowieść o samotnym, łysiejącym panu w średnim wieku, który pędzi pustelniczy żywot w paryskiej kamienicy, unikając kontaktu z sąsiadami. Ci go z kolei uważają za dziwaka. Jednym z hobby pana Hire jest podglądanie pięknej sąsiadki, która nigdy nie zasłania okien. Pewnego razu życie naszego bohatera ulega nagłej i dramatycznej zmianie. Sąsiadka, którą podglądał, zostaje zamordowana, a podejrzenie pada na niego. Ów zmysłowy thriller okazał się sporym zaskoczeniem dla francuskiej krytyki, która do tej pory postrzegała w Leconcie twórcę humorystycznych opowiastek. Jego nazwisko odbiło się po raz pierwszy szerokim echem w Europie, a nawet i USA (wspomina o nim bowiem sam krytyk Roger Ebert).
Leconte nie spoczął na laurach po premierze Pana Hire i rok później nakręcił nostalgiczny romans o parze kochanków pt. Mąż fryzjerki. Utrzymany w nieśpiesznym tempie film o miłości pewnego mężczyzny do fryzjerki świetnie podkreśla romantyczne uniesienie dwojga zakochanych, którym nic prócz ich samych do szczęścia już nie jest potrzebne. Historia na poły oniryczna, jakby zawieszona w czasie, została okraszona piękną muzyką Michaela Nymana oraz miękkimi, ciepłymi zdjęciami Eduardo Serry.
W 1995 roku Leconte zostaje poproszony razem z kilkudziesięcioma innymi reżyserami (m.in. Lynch, Zhang Yimou, Boorman, Angelopoulos, Greenaway, Haneke, Costa-Gavras) do nakręcenia krótkiego metrażu w antologii filmów nowelowych Lumiere i spółka. Projekt ma być hołdem złożonym X muzie z okazji setnej rocznicy użycia kinematografu przez braci Lumiere. W swojej etiudzie Leconte kontrastuje wjazd pociągu na stację w Ciotat, udokumentowany przez braci Lumiere w 1895 roku, z przejazdem szybkiej kolei francuskiej TGV w 1995 roku.
Najgłośniejszy film Leconte’a – Śmieszność – miał premierę w 1996 roku. Co ciekawe, był to jedyny w dotychczasowej twórczości reżysera film kostiumowy. Oparty na znakomitym scenariuszu Erica Vicaut i Remi Waterhouse, film przedstawia historię pewnego ubogiego arystokraty z prowincji, który w Wersalu zabiega o sfinansowanie planu osuszenia bagien w swoich stronach. Młody, nieokiełznany mężczyzna musi zjednać sobie przychylność dworu i kleru, niejednokrotnie stając po jednej ze stron konfliktu i narażając się tym samym drugiej. Sieć intryg panujących na dworze Ludwika XIV jest niemal nie do ogarnięcia. Liczą się tu doskonała taktyka, urok osobisty, cięta riposta na spotkaniach towarzyskich oraz opanowanie zróżnicowanych technik pożycia w łożu. Śmieszność w genialny sposób pokazuje relacje panujące na dworze królewskim w XVII-wiecznej Francji. Film został nominowany do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny, do “Złotej Palmy”, zdobył także cztery “Cezary” oraz nagrodę BAFTA.
Kolejne dwie komedie, z których pierwsza ma charakter wręcz slapstickowy, a druga bardziej poetycki łączy aktorka Vanessa Paradis. O ile Dziewczyna dla dwóch, pomimo takich nazwisk aktorskich jak Alain Delon i Jean-Paul Belmondo okazała się artystyczną i finansową porażką, o tyle bardziej kameralna historia cyrkowca i nimfomanki w Dziewczynie na moście zdobyła uznanie międzynarodowe. Film został uhonorowany kolejnym “Cezarem” oraz otrzymał nominacje do “Złotego Glona”, jak i nagrody BAFTA.
Wdowa św. Piotra to następny obsypany szeregiem nominacji wyciszony i kameralny film Leconte’a. Rozgrywający się w XIX wieku gdzieś na antypodach francuskiej republiki dramat skupia się w zasadzie na trzech postaciach: kapitana (Daniel Auteil), jego żony (Juliette Binoche) oraz skazanego na śmierć opryszka (Emir Kusturica). Absurd sytuacji w tym filmie spowodowany jest oczekiwaniem skazanego na egzekucję. Ze względu na brak kata oraz narzędzia egzekucji mijają całe miesiące, zanim statek z gilotyną dopłynie do Saint-Pierre. Finał filmu nie jest jednoznaczny przez co zwraca uwagę widza na alternatywne zakończenie.
Pierwsza dekada nowego millenium obfituje zasadniczo w komedie, czyli gatunek, w którym Leconte czuje się najlepiej. Po raz kolejny reżyser pokazuje swoje oryginalne podejście do tematu i inteligentny humor. Człowiek z pociągu, Bliscy nieznajomi, czy wreszcie Mój najlepszy przyjaciel to przykłady komedii nie bazujących na głupawych gagach i rubasznym, czy też obleśnym humorze. Humor Leconte’a nie trafia zapewne do wszystkich, ale ci, którym przypadnie do gustu na pewno nie zawiodą się na jego przyszłych dokonaniach.